tag:blogger.com,1999:blog-28121292449560711762024-03-13T04:43:54.715+01:00Pozory lubią mylićAsiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.comBlogger25125tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-56084948061898112642017-08-25T11:44:00.000+02:002017-08-25T11:44:46.705+02:00"Przepraszam" to za małe slowoWitajcie moi kochani.<br />
<br />
Jak napisałam w tytule, słowo "przepraszam" jest w tym momencie zdecydowanie za małe. Doskonale zdaję sobie sprawę, że pomimo złożonej wam obietnicy zniknęłam na długi czas. Niestety, ale zniknę ponownie...<br />
<br />
To teraz krótkie wyjaśnienie. (Tak wiem, winny się tłumaczy, ale czuję się winna.) Sesja i egzaminy w tym roku były dla mnie potwornie męczące i niszczące organizm i głowę. Zdaje mi się, że część prowadzących zrobiło sobie wewnętrzny konkurs, kto obleje więcej studentów. I tak oto mój rok zmniejszyć się o 11 osób, a wiele musiało wziąć awans. Ja sama otarłam się o oblanie studiów, ale jakoś przeżyłam. Zaraz po ostatnim, sądnym egzaminie pojechałam na wakacje, najpierw do babci, a potem ze znajomymi, wiec komputera na oczy nie widziałam bite 2 tygodnie. Potem od razu po powrocie zaczęłam praktyki i trafiła się bardzo fajna robota w branży IT. I tak oto wasza biedna autorka jak po 7:00 wychodzi z domu, tak wraca po 22:00, cały czas siedząc przed ekranem komputera. Po całym dniu jestem tak zmęczona, że nie mysle o niczym, a szczególnie o powrocie do komputera, żeby coś napisać. Co prawda dziś kończę praktyki, ale za to w pracy termin nas ściga, wiec będę musiała duuużo prywatnego czasu poświęcić na nadrabianie zaległości. Tak że tego...<br />
<br />
O wybaczenie nie prosze, jedynie proszę was o odrobinę zrozumienia.<br />
<br />
Czy wrócę do pisania i kontynuowania opowiadania? Może. Kiedy? Nie wiem. Ale bardzo chcę doprowadzić moje opowiadanie do końca. Strasznie nie lubię niedokonczonyh historii i zrobię wszystko, żeby wypocić coś godnego uwagi.<br />
<br />
Więcej was nie zanudzam i jeszcze raz proszę o zrozumienie i cierpliwość.<br />
<br />
Do, mam nadzieje, niedalekiego napisania.Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-68044709954310321482017-07-14T21:10:00.001+02:002017-07-14T21:10:59.689+02:00Egzaminy i wakacjeCześć i czołem moi kochani czytelnicy!<br />
<br />
Wiem, że spodziewaliście się dziś ujrzeć nowy rozdział, ale nastąpiły pewne zmiany. Dziś miałam ostatnią poprawkę i, chwała Ci Panie, jakimś cudem to zdałam i mogę oficjalnie nazywać się studentką trzeciego roku ;P<br />
<br />
A wracając do PLM. Dziś sobie siedzę i czyszczę umysł z wiedzy, którą przez ostatnie dni do niej wbijałam. Niestety nie mam głowy do pisania. Kolejną sprawą jest mój wyjazd za 2 tygodnie. Nie będę miała wtedy dostępu do kompa, więc rozdział na pewno się nie pojawi. Aby rozwiązać ten problem wpadłam na pomysł. Otóż przesunę termin dodawania rozdziałów o tydzień. Zatem w okolicach 21.07. pojawi się Rozdział 18. I kolejnie już w porządku dwutygodniowym.<br />
<br />
Mam nadzieję, że bardzo się za mnie nie pogniewacie. Mam już wakacje, więc postaram się trochę więcej czasu poświęcić opowiadaniu ;)<br />
<br />
Pozdrawiam i do napisania :)Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-26269591563779732652017-07-03T00:48:00.001+02:002017-07-03T00:48:23.369+02:00Rozdział 16. "Witam w piekle."Rozpoczął się właśnie kolejny dzień ferii zimowych. Za oknami bez przerwy padał śnieg, a temperatura była zastraszająco niska. Jedyny przyjaznym aktualnie miejscem było ciepłe łóżko i gruba kołdra. I właśnie to miejsce oblegane było przez wszystkich uczniów zamieszkujących Tokio i pozostałe miasta świętujące ferie. Wyjątkiem nie był pewien czarnowłosy młodzieniec. Dochodziła właśnie 11:00, a chłopak nie planował wystawiać choćby palca poza jego własną strefę ciepła. Już od dobrych dwóch godzin siedział z nosem w telefonie i zajadał przyniesione dzień wcześniej płatki kukurydziane. Jednak jego idealny plan został zaburzony przez pewnego osobnika płci męskiej, który z rozmachem otworzył drzwi do pokoju nastolatka.<br />
<br />
- Budź się leniu i nierobie! - zawołał w progu.<br />
- Nie śpię. - mruknął pod nosem.<br />
- To wstawaj.<br />
- Itachi no weź... Ferie są i jest zimno. - odparł Sasuke, głębiej zagrzebując się w kołdrę.<br />
- Niestety, ale musimy załatwić coś bardzo ważnego.<br />
- Co jest na tyle ważnego żeby wyciągać mnie dziś z łóżka? - zapytał nieprzekonany.<br />
- Madara...<br />
<br />
To jedno słowo, a właściwie imię, które rozeszło się echem po pomieszczeniu natychmiast rozbudziło wszelkie zmysły Sasuke. Ciemnowłosy natychmiast usiadł na łóżku i spojrzał zdziwiony na brata, mając nadzieję, że to tylko żart. Niestety poważna mina i zmartwiony wzrok starszego Uchihy mówił sam za siebie.<br />
<br />
- Co ten stary oszust chce ode mnie? - zapytał.<br />
- Dzwonił dzisiaj do mnie i powiedział, że chce się z tobą widzieć. Mam złe przeczucia co do tego. - odpowiedział starszy brat i usiadł na skraju łóżka.<br />
- Jak myślisz, o co może chodzić?<br />
- Obawiam się, że Madara chce przekabacić cię na swoją stronę i wpoić do Akatsuki. Chce mieć w garści nas obu. - podzielił się swoimi przypuszczeniami.<br />
- Muszę poinformować resztę. - odparł Sasuke i chwycił za telefon.<br />
- Nie! - wykrzyknął nagle starszy.<br />
- Dlaczego? - zdziwił się.<br />
- Nikt nie wie o tym telefonie i jeżeli Hebi zacznie się kręcić wokół miejsca naszego spotkania Madara może nas odkryć. Chyba nie chcesz, żeby twoi przyjaciele znaleźli się w niebezpieczeństwie?<br />
- No to co mam robić?<br />
<br />
Itachi milczał przez dłuższą chwilę analizując wszystkie punkty za i przeciw. Próbował znaleźć jakieś rozwiązanie. Sasuke przez cały ten czas nie odzywał się ani słowem. Czekał na decyzję, kilka słów, które mogą zaważyć o jego przyszłości. W końcu Itachi westchnął i oświadczył zrezygnowanym głosem:<br />
<br />
- Zbieraj się. Chyba najlepiej dla nas i dla Hebi będzie, jeżeli pojedziemy na to spotkanie. Może Madarze chodzi o coś całkiem innego?<br />
- Może...<br />
<br />
Tymi słowami zakończyli rozmowę, a Itachi powoli opuścił pokój brata. Widać było, że mężczyzna jest przybity, a w głowie prowadzi istną wojnę z własnymi myślami. Już wiele lat temu obiecał sobie, że będzie trzymał Sasuke jak najdalej od wuja. A teraz musiał złamać własną obietnicę i wysłać brata w paszczę lwa.<br />
<br />
Godzinę później bracia pędzili ulicami Tokio i niebezpiecznie szybko zbliżali się do biura Madary. W aucie Itaciego panowała grobowa cisza. Obaj bracia byli pogrążeni we własnych myślach.<br />
<br />
Kiedy od biurowca wuja dzieliła ich zaledwie przecznica Itachi przełamał ciążącą już mocno ciszę.<br />
<br />
- Co zrobisz, jeżeli będzie chciał cię wciągnąć? - zapytał.<br />
- Zgodzę się. - powiedział po chwili.<br />
- Że co proszę?! - wykrzyknął zszokowany.<br />
- No tak, skoro chce mieć nad nami kontrolę, to niech mu się wydaje, że ma. On będzie pewniejszy siebie, a my bezpieczniejsi. Odciągniemy od siebie podejrzenia i we dwójkę łatwiej będzie zniszczyć Akatsuki od wewnątrz.<br />
- W sumie, to nie głupio gadasz. - podsumował Itachi i zaparkował samochód - No to czas na sąd. Ale obiecaj mi jedno. Nie daj mu zamydlić sobie oczu. On jest w tym naprawdę dobry.<br />
- Spoko. W razie czego pieprznij mnie w łeb.<br />
- Nie ma sprawy. - zaśmiał się starszy i opuścił pojazd.<br />
<br />
Sasuke jeszcze zanim wyszedł na zewnątrz ustawił w telefonie kilka haseł i wyłączył sprzęt, po czym wrzucił go do skrytki pod siedzeniem. Tak na wszelki wypadek. Nigdy nie wiadomo na jaki pomysł może wpaść Madara. Bracia weszli przez masywne drzwi i podeszli do recepcji. Malutka blondynka spojrzała na nich niepewnym wzrokiem i wymuszając uprzejmy uśmiech zapytała:<br />
<br />
- Dzień dobry panie Uchicha, w czym mogę pomóc?<br />
- Jestem wraz z bratem umówiony z Madarą. - odparł.<br />
- Oczywiście już powiadamiam szefa.<br />
- Dziękuję.<br />
<br />
Dopiero kiedy odeszli w stronę wind Sasuke odezwał się do brata.<br />
<br />
- Co ona taka wystraszona?<br />
- Madara ceni sobie posłuszeństwo. Taka wystraszona dziewczyna nie zadaje pytań i robi tylko co do niej należy. Specjalnie taką wybrał. Mam nadzieję, że tylko dlatego. - odparł obserwując zamykające się drzwi windy.<br />
- Nienawidzę gościa. - zgrzytnął zębami Sasuke.<br />
- Ciii. - upomniał go starszy - Tu wszędzie są kamery, musisz cholernie uważać na to co robisz, mówisz, na kogo patrzysz i jak to robisz.<br />
- Yhm, czaje. - mruknął cicho.<br />
<br />
Itachi prowadził brata ciemnym korytarzem. Kto jak kto, ale Madara uwielbiał siać strach i niepewność w ludziach. Sasuke przywołał na twarz wyraz znudzenia i chłodnej obojętności. Wiedział, że wujowi się to spodoba. Jednak w głębi duszy bał się jak cholera. Nie miał pojęcia czego może się spodziewać. Itachi przywitał się w niebieskowłosym ochroniarzem i zapukał w masywne drzwi.<br />
<br />
- Wejść! - zimny głos dobiegł z pomieszczenia.<br />
<br />
Sasuke właśnie w tym momencie uświadomił sobie, że nie widział wuja od kilku ładnych lat, co go jedynie jeszcze bardziej zdenerwowało. Mimo to udało mu się utrzymać maskę znużenia.<br />
<br />
- Witaj Madara. - odezwał się Itachi.<br />
- Sasuke mój drogi! Jak ty wyrosłeś. Mogłeś choć z raz odwiedzić wuja. - mężczyzna kompletnie zignorował starszego z braci.<br />
- Jakoś nie było okazji. - odparł znudzonym tonem.<br />
<br />
Sasuke zauważył, jak Itachi lekko się spina słysząc ton brata. Jednak nastolatek miał plan i zamierzał się go trzymać do upadłego. Madara przyjrzał się uważnie bratankowi, po czym odparł w stronę długowłosego:<br />
<br />
- Itachi, czy mógłbyś zostawić nas samych? Chciałbym coś omówić z twoim bratem.<br />
<br />
Chłopak jedynie kiwnął sztywno głową i opuścił pomieszczenie.<br />
<br />
- No to może usiądziesz? - zaproponował mężczyzna.<br />
<br />
Sasuke spojrzał na niego znudzony i leniwie wykonał polecenie. Przez chwilę w pomieszczeniu panowała absolutna cisza, a wnętrzności chłopaka skręcały się z nerwów.<br />
<br />
- Mam dla ciebie propozycję. - odezwał się w końcu.<br />
- Tak, bo przecież ty się odzywasz tylko jak coś chcesz. - fuknął Sasuke.<br />
- Jak miło, że charakterek cię nie opuścił. - zaśmiał się.<br />
<br />
Chłopak zauważył w oczach wuja niebezpieczny, a jednocześnie zadowolony błysk.<br />
<br />
<i>-'Uff... Udało się."</i> - pomyślał chłopak i lekko się rozluźnił.<br />
<br />
- Tak więc wracając do tematu, chciałbym, żebyś razem z bratem dla mnie pracował. Wiesz takie mniej lub bardziej ważne zadania. Jako mój bratanek będziesz miał większy szacunek u moich klientów niż pozostali. Oczywiście będziesz dostawał niemałe wynagrodzenie. Zapewnię ci też możliwość brania udziału w spotkaniach, zobaczysz jak prowadzi się prawdziwe interesy. Co ty na to? Układ z samymi korzyściami, nieprawdaż?<br />
<br />
Przechwałkom i obietnicom Madary nie było końca. Od razu był widać, że mężczyźnie zależy na chłopaku.<br />
<br />
- No nie wiem, czy mi się chce. - odparł kręcąc nosem.<br />
- Ależ to wspaniała okazja na poznanie wielkiego światu biznesu.<br />
- Jak dla mnie nudy. - upierał się przy swoim.<br />
- Będę ci zapewniał wszelkie sprzęty. - obiecywał dalej.<br />
- Przecież mam kasę, to sobie kupię.<br />
- Ale nie takie jak ja mogę ci załatwić. - odparł konspiracyjnie Madara i sięgnął do biurka.<br />
<br />
Na blacie pojawiło się niewielkie pudełko. Sasuke z ostrożnością wziął go do ręki i otworzył. W środku znalazł nowiutkiego smartfona firmy Apple i MacBooka.<br />
<br />
- Przecież tej wersji nie ma jeszcze w sprzedaży. - odparł ze szczerym zdziwieniem.<br />
- Mówiłem, że opłaci ci się współpraca ze mną.<br />
<br />
Madara był pewny swego, a chłopak oglądał nowy sprzęt i udawał, że się zastanawia. Spojrzał na wuja i widział, że na go w kieszeni. Przywołał na twarz lekki, pewny siebie uśmiech i odparł:<br />
<br />
- Podoba mi się twoja propozycja i chyba na nią przystanę.<br />
- Cudownie. Gwarantuję, że nie pożałujesz. - Madara ponownie otworzył szufladę biurka, ale tym razem wyjął z niej dokumenty - Wystarczy, że tu podpiszesz i wszystko co tylko zapragniesz będzie twoje.<br />
<br />
Sasuke przeleciał wzrokiem pismo i od razu zauważył specjalnie ukrytą dodatkową stronę. Ktoś, kto się w takich rzeczach nie orientuje z pewnością nie byłby w stanie dostrzec tego oszustwa. Chłopak jednak nie dał po sobie poznać, że zorientował się i zamaszystym ruchem złożył u dołu strony swój podpis.<br />
<br />
- Coś jeszcze ode mnie chcesz, czy mogę iść? Jestem już umówiony. - odezwał się arogancko nastolatek.<br />
- Nie nie, oczywiście, że możesz iść. Przekaż Itachiemu, że ma cię wprowadzić. - odpowiedział mu zadowolony z siebie Madara.<br />
- A w co takiego? - zapytał.<br />
- W Akatsuki mój chłopcze. - na ustach pojawił się upiorny uśmiech, a Sasuke wiedział, że czym prędzej musi wyjść z tego pokoju.<br />
<br />
Bracia bez słowa opuścili budynek i wsiedli do samochodu. Dopiero kiedy pojazd wskoczył na ulice miasta Sasuke zabrał głos:<br />
<br />
- Właśnie podpisałem cyrograf.<br />
- Czyli tak jak przypuszczaliśmy. Chciał nas mieć pod kontrolą. - pokiwał głową mężczyzna.<br />
- Oczywiście mają wbudowany GPS i podsłuch? - zapytał Sasuke oglądając otrzymane sprzęty.<br />
- No jasne, nie na darmo ci je dał.<br />
- Jednak zostanę przy starych. - odparł chłopak i włączył swój telefon.<br />
- Nie możesz. Na pewno zauważy, a żaden normalny człowiek nie pozbędzie się takiego prezentu. Musisz używać ich, ale rozważnie i z głową. Sprawy Hebi załatwiaj na starym telefonie, a na tym całą resztę. Szkołę, spotkania z przyjaciółmi. - pouczył go starszy brat.<br />
- Masz rację. - przytaknął.<br />
- Ja zawsze mam rację.<br />
- No tak, na pewno. - przewrócił oczami Sasuke - Powiesz mi jeszcze coś mądrego?<br />
- Tak. - odezwał się poważnie Itachi i spojrzał na brata przeszywającym na wskroś wzrokiem - Witam w piekle.<br />
<br />
Reszta drogi minęła chłopakom w ciszy. Kiedy wrócili do domu Sasuke zadzwonił po Naruto i kazał przekazać mu reszcie, że zarządza nadzwyczajne spotkanie u niego w posiadłości.<br />
<br />
Całe Hebi zebrało się w przeciągu godziny. Takie spotkania były rzadkością, a szczególnie, kiedy nie były organizowane w siedzibie.<br />
<br />
- No to powiesz nam w końcu o co chodzi? - zapytał się zniecierpliwiony Kiba.<br />
<br />
Sasuke spojrzał na brata i ze skwaszoną minął opadł na kanapę. Jeszcze przez chwilę układał sobie w głowie całą wypowiedź, aż w końcu wyrzucił z siebie jednym tchem:<br />
<br />
- Spotkałem się dzisiaj z Madarą i zostałem wciągnięty do Akatsuki.<br />
<br />
Szok i niedowierzanie. Takie uczucia jako pierwsze przewinęły się przez twarze zebranych. Następne były: złość, zdezorientowanie i nieufność.<br />
<br />
- Zdrajca! - wykrzyknął Naruto zrywając się z krzesła.<br />
- Zamknij się matole. Jakbym był zdrajcą, to nie siedzielibyście tu teraz. - zganił go chłopak.<br />
- No w sumie racja.<br />
- To może na początek opowiadaj. - zaproponowała Sasura.<br />
<br />
Sasuke kiwnął głową w geście zgody i rozpoczął wcale nie tak długą opowieść.<br />
<br />
Całe Hebi do wieczora siedziało i omawiało wydarzenia minionego dnia. Wspólnie stwierdzili, że koniec końców taki układ może się im porządnie opłacić. Wystarczy, żeby Sasuke zyskał pełne zaufanie Madary. Został także aktywowany nowy numer chłopaka, a Kiba i Naruto dostali bezwzględny zakaz kontaktowania się z młodym Uchihą w sprawach Hebi. Cała ekipa była więcej niż pewna, że któryś z nich pomyli numery i zdradzi ich Madarze i jego szpiegom. Tego popołudnia powstało wiele nowych środków ostrożności, ale przy odpowiedniej organizacji byli w stanie wszystko połapać. W końcu, jak stwierdzili, byli w stanie zorganizować samodzielnie wszystkie wspólne wyjazdy, to i z tym sobie poradzą.<br />
<br />
Dochodził wieczór, a przyjaciołom coraz bardziej zaczynało odwalać. Zamiast omawiać nowe strategie i plany zniszczenia Madary, Kiba zjeżdżał po poręczy schodów udając, że jest Tarzanem, Sakura leżała na podłodze bawiąc się z Akamaru, a reszta dziewczyn plotkowała o nowym chłopaku jakiejś modelki. Zaś Naruto z Shikamaru i Lee zakradli się do barku Uchihów i ukradli mocno procentowe trunki. Koniec końców, w posiadłości wywiązała się głośna i mocno zakrapiana impreza. No, ale przynajmniej wszystkim było ciepło.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Na początek, znowu przepraszam za opóźnienie. Od dłuższego czasu mam na prawdę sporo roboty na uczelnię. Ciężko jest ogarnąć wszystko na raz, a jeszcze ciągle mi jakiś gości do domu ciągnie ;P</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Po drugie, znowu nie sprawdziłam błędów... Nie mam siły, możecie mi je powytykać, jeżeli będzie wam się chciało ;)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Kolejne, to to, że rozdział jest lekko krótki, ale za to ważny. Dosyć niedawno wpadłam na pomysł wprowadzenia Saska do Akatsuki, przez co opowiadania nabierze trochę tempa i bardziej skupimy się na chłopaku. Mam nadzieję, że spodobał wam się taki dzień od strony Uchihów. Wprowadzając ten wątek częściej pojawiać się będą takie notki, ukierunkowane na tą postać.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
I na koniec klasycznie proszę o opinie. A i odnośnie tych komentarzy na temat problemów z dodawaniem komentarzy (tak wiem masło maślane ;P) Jak skończę sesje to zerknę co jest nie tak z tymi wersjami na telefon. W ogóle blogger coś świruje i mi oddziela kolor nagłówka od tła, co kole moje oczy (chociaż wartości RGB są identyczne i kolory nie maja prawa się różnić). Ale postaram się naprawić obie rzeczy. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
A na razie życzę wam miłych wakacji (och nawet nie wiecie, jak Wam zazdroszczę) i...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Do napisania! :D </div>
Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-66947322426739106282017-06-17T01:21:00.001+02:002017-06-17T01:21:31.645+02:00Rozdział 15. Ferie- Wow, ile śniegu!<br />
- Jak tu pięknie!<br />
<br />
Całe Hebi siedziało przyklejone do okien pociągu, który zmierzał do stacji w miasteczku Kutchan. Jakieś dwa dni przed wyjazdem Ino i Shikamaru zlitowali się nad marudzącymi przyjaciółmi i zdradzili dokąd wybierają się w czasie tegorocznych ferii. Otaczały ich malownicze krajobrazy i mili ludzie. Zdecydowana większość paczki nie mogła się już doczekać, kiedy znajdą się na zaśnieżonym stoku. Wyjątkiem była Sakura, Hinata i Naruto. Dwie pierwsze nigdy wcześniej nie jeździły na nartach ani na snowboardzie, więc były lekko zdenerwowane i niepewne, czy w ogóle uda im się ustać na nogach. Naruto zaś był typem ciepłolubnej osoby, więc siedział ze skwaszoną miną i jęczał pod nosem.<br />
<br />
- Ale dlaczego góry, a nie jakiś ciepły zakątek?<br />
- Bo mamy ferie ZIMOWE, a nie letnie. - odparł ze znudzeniem Sasuke.<br />
- No a co to przeszkadza?<br />
- To, że zostałeś przegłosowany. I zamknij się już, bo mnie wkurzasz.<br />
<br />
Blondyn fuknął oburzony i ponownie założył ręce na piersi.<br />
<br />
Po kolejnych kilkunastu minutach pociąg nareszcie zaczął zwalniać, a wokół pojawiły się zabudowy. Grupa nastolatków zaczęła zbierać swoje bagaże i kierować się ku wyjściu. Choji oprócz swoich walizek trzymał również Naruto za bluzę, nie pozwalając chłopakowi uciec.<br />
<br />
- Dobra, to gdzie śpimy? - zapytała Sakura, rozglądając się po miasteczku.<br />
- W <i>M&K Namikaze</i>. - odparła Tenten.<br />
- Że gdzie? - zdziwiła się Hinata, a Sakura przystanęła w miejscu.<br />
- No tak, to sieć moich rodziców. - odparł Naruto szczękając przy tym zębami.<br />
- No nie źle. - podsumowała Sakura.<br />
<br />
Po dłuższym spacerze dotarli pod gmach pięciogwiazdkowego hotelu. Naruto, kiedy tylko zobaczył zarys budynku pognał przed siebie, ku upragnionemu ciepełku. Kiedy pozostali dotarli do drzwi chłopak już rozmawiał z uśmiechniętą recepcjonistką.<br />
<br />
- Witam w <i>M&K Namikaze</i>, wasz apartament znajduje się na piątym piętrze, pokój ma numer 503. SPA znajduje się na poziomie -1 i macie do niego wolny dostęp. Śniadania dostarczane są do godziny 10, w pokojach znajduje się menu, a zamówienia składane są telefonicznie. Na obiady zapraszam do hotelowej restauracji w dowolnych godzinach. Życzę miłego pobytu. - dziewczyna podała klucz Naruto, który podziękował i skierował się ku windom.<br />
<br />
Apartament był ogromny. Zaraz za wejściem rozpościerał się wielki salon, z 60 calowym telewizorem i zestawem audio oraz xbox-em. Na środku znajdowały się spore kanapy i niski stolik, a po lewej rozciągała się przeszklona ściana z wyjściem na taras, skąd rozpościerał się widok na ośnieżone szczyty górskie. Po przeciwnej stronie pomieszczenia znajdowały się drzwi prowadzące do sporych sypialni. Dwie z nich były czteroosobowe, zaś pozostałe dwie - dwuosobowe. Z każdą sypialnią połączona była niewielka, lecz dobrze wyposażona łazienka.<br />
<br />
- No to co powiecie na wieczorny wypad na stok? - zapytał Kiba, co skomentowane zostało głośnymi okrzykami wesołości.<br />
- Eee, ale przecież dopiero przyszliśmy. Jest tu tak ciepło i przyjemnie. - zaczął wykręcać się Naruto.<br />
- Nie marudź tylko się ubieraj. - zawołała Ino tonem nieznoszącym sprzeciwu.<br />
- Wiecie, my też zostaniemy. - odezwała się nagle Hinata - Dziś już jest trochę za późno na naukę, więc chętnie odpoczniemy w SPA, a wy się wyszalejecie.<br />
- No macie rację. - odparł Shikamaru - To my się zbieramy. Miłej zabawy.<br />
- I wzajemnie.<br />
<br />
Po niedługim czasie wszyscy gotowi byli do wyjścia, a Naruto raz po raz obdarzał swoje przyjaciółki wdzięcznymi spojrzeniami. Trójka przyjaciół pożegnała się z pozostałymi i zjechała windą do podziemi budynku. Kiedy tylko drzwi się otworzyły dobiegła ich przyjemna woń kadzideł i balsamów.<br />
<br />
- Nie wiem jak wy, ale ja idę do Sauny. Muszę się porządnie wygrzać.<br />
- My chyba wybierzemy się na masaż i może jakieś maseczki z alg. - odpowiedziała Sakura.<br />
- No to spotykamy się na górze? - zaproponował.<br />
- Dobry pomysł.<br />
<br />
Chwilę potem siostry zniknęły za jednymi z drzwi. Ich oczom ukazało się niewielkie pomieszczenie z fotelem do masażu i sporą kanapą. Zza parawanu wyszła młoda, złotowłosa kobieta.<br />
<br />
- Witam panie. W czym mogę pomóc? - zapytała uprzejmnie.<br />
- Chcemy się odprężyć. - odparła Hinata.<br />
- To dobrze panie trafiły, zapraszam.<br />
<br />
Sakura położyła się na stole do masażu, a Hinata na kanapie. Kobieta zaczęła od ciemnowłosej. Nasmarowała jej twarz pięknie pachnącym mleczkiem nawilżającym, po czym nałożyła maskę, a oczy przykryła ogórkami. Po tym zajęła się masowaniem pleców Sakury. Dziewczyna aż mruczała z przyjemności. Siostry nawet nie zauważyły kiedy minęła godzina, a ich wizyta w SPA dobiegła końca. Były odprężone i zadowolone.<br />
<br />
Kiedy wróciły do zajmowanego apartamentu zastały Naruto grającego na xbox-ie i zajadającego się kanapkami.<br />
<br />
- O, nareszcie wróciłyście. - odparł chłopak - Zamówiłem nam kolacje, częstujcie się.<br />
<br />
Siostrom nie trzeba było dwa razy powtarzać. Dopiero jak poczuły zapach kolacji uświadomiły sobie, jak bardzo były głodne. Wieczór w towarzystwie Naruto minął w bardzo wesołej atmosferze. Dopiero kiedy na zewnątrz zrobiło się całkowicie ciemno drzwi do apartamentu się otworzyły, a do pomieszczenia wpadli zmęczeni, ale zadowoleni nastolatkowie. Wszyscy, jak jeden mąż, padli na kanapy.<br />
<br />
- I jak było? - zagadnęła Sakura.<br />
- Zarąbiście! - zawołał Kiba - A Neji zarobił tak piękną wywrotkę, że nadawała by się na hit YouTube.<br />
- Ej no, nie przesadzaj. - oburzył się wspomniany chłopak.<br />
- Wybacz, ale tym razem zgodzę się z tym pajacem, to było piękne. - zaśmiała się Tenten.<br />
- Co się tam wydarzyło? - zaciekawiła się Sakura.<br />
- Chłopaki klasycznie się ścigali, a Neji nie zauważył muldy i na pełnym gazie najechał na nią. Wybiło go pięknie, tylko z lądowaniem było gorzej. Narty mu zostały z tyłu, a sam poleciał na twarz. - wyjaśniła Ino, powstrzymując się przy tym od śmiechu - Szkoda, że nie nagrywaliśmy.<br />
<br />
Pozostali tylko się zaśmiali i już po niespełna pół godzinie wszyscy zniknęli w pokojach. Zmęczeni szybko zasnęli.<br />
<br />
Kolejny dzień przywitał Hebi pięknym słońcem i błękitnym niebem. Śnieg cudownie się skrzył i aż zapraszał do wyjścia na spacer. Nastolatkowie obudzili się dopiero koło 12, przez co nie zdążyli na hotelowe śniadanie i musieli wybrać się do miasta. Znaleźli miłą knajpkę w centrum, skąd udali się prosto na stok. Sakura i Hinata wynajęły narty, a Shikamari i Shino zadeklarowali się, że nauczą je jeździć. Naruto załapał za swój ukochany snowboard i szybko udał się na wyciąg, barwnie wyklinając niską temperaturę.<br />
<br />
- Nie przejmujcie się nim. - odparł do sióstr Shika - Zjedzie trzy razy i będzie zadowolony. Uwielbia narzekać na zimno, ale jeszcze bardziej kocha deskę.<br />
<br />
We czwórkę skierowali się na oślą łączkę, by dziewczyny mogły poznać podstawy.<br />
<br />
- Na początek musicie nauczyć się upadać i wstawać? - powiedział Shino.<br />
- Upadać? - zdziwiła się Sakura.<br />
- Tak, ważne to jest, szczególnie na początku, kiedy nie panujecie do końca nad nartami. Jak się rozpędzicie, albo nie będziecie w stanie kogoś, bądź czegoś ominąć lepiej będzie się położyć i w tem sposób wyhamować, niż w coś przywalić. - wyjaśnił drugi chłopak.<br />
- Trochę w tym racji jest. - przyznała Hinata i z uwagą słuchała instruktorów.<br />
<br />
Po kilkunastu minutach dziewczyny umiały już zjeżdżać z górki tak zwanym pługiem i powoli uczyły się skręcać. Nie raz boleśnie spotkały się z twardym śniegiem, ale nie poddawały się. Podziwiały też cierpliwość chłopaków, bo niektóre elementy przychodziły im bardzo topornie.<br />
<br />
- No dawaj Saki, doginasz prawe kolano i jedziesz w lewo. Super. Teraz w drugą. - instruował ją Shino.<br />
<br />
Drugą z sióstr zajął się Shikamaru. Pokazywał właśnie Hinacie, jak powinna trzymać narty, żeby nie zsuwać się ze soku.<br />
<br />
Po kolejnych 30 minutach chłopaki zostawili dziewczyny same, żeby poćwiczyły sobie to, czego się dziś nauczyły, a sami poszli na duży wyciąg.<br />
<br />
- Nie jest to takie trudne, jak się na początku wydawało. - odparła Sakura.<br />
- No, myślę, że przez ten tydzień co nieco się nauczymy.<br />
- Chłopaki fajnie wszystko tłumacza, byli by dobrymi instuk... AŁA!<br />
<br />
Wypowiedź Sakury została przerwana piękną wywrotką prosto na twarz, co zostało skomentowane głośnym śmiechem siostry. Zanim prywatni instruktorzy pojawili się z powrotem, Dziewczyny zarobiły jeszcze kilka wywrotek, ale mimo to widać było, że czują się coraz pewniej na nartach.<br />
<br />
- Dobrze wam idzie. - powiedział z uznaniem Shikamaru.<br />
- Dzięki, mamy dobrych nauczycieli. - zaśmiała się Sakura.<br />
<br />
Shino lekko się zmieszał na te słowa, ale nim zdołał cokolwiek odpowiedzieć usłyszeli przeraźliwy krzyk. Jak na komendę odwrócili się w stronę dźwięku i zobaczyli jak ktoś mknie z zawrotną prędkością w dół stoku, po czym zatrzymuje się na siatce.<br />
<br />
- Czy to był Kiba? - zapytał się w ogóle nie zdziwiony głosem Shino.<br />
- Coś mi mówi, że tak. - odparła Hinata i szybko odpięła narty.<br />
<br />
Kiedy czwórka przyjaciół dobiegła do poszkodowanego, pozostała część Hebi już zdążyła zjechać ze stoku.<br />
<br />
- Nic mi nie jest! - zawołał Kiba odkopujący się ze śniegu i próbujący pozbyć się oplatającej go siatki.<br />
- Stary, mocno rąbnąłeś. - skwitował Sasuke.<br />
- No trochę. - przyznał mu rację chłopak - Ale naprawdę nic mi... Aj! Kuso!<br />
- Co ci? - zapytała zmartwiona Ino.<br />
- Ręka mnie jakoś tak boli.<br />
- No i pięknie, czeka nas wizyta na pogotowiu. - załamał się Shikamaru.<br />
<br />
Po chwili pojawili się medycy i przetransportowali Kibę do pobliskiego szpitala. Sasuke poszedł razem z nimi, żeby przypilnować kolegę. Pozostali zaś odpuścili sobie dalsze narty i wrócili do hotelu.<br />
<br />
Dwójka chłopaków wróciła dopiero po kilku godzinach. Kiba ze skwaszoną minął wszedł do apartamentu. Od razu w oczy rzucił się sporych rozmiarów gips.<br />
<br />
- I? - zapytał krótko Naruto.<br />
- Złamana...<br />
- No to jak na razie i tak nie wrócimy na narty, to proponują wypad na miasto i małą imprezkę. - odezwał się Naruto, podrywając z kanapy.<br />
<br />
Kiba natychmiast się ożywił i poparł przyjaciela. Pozostali również przystali na propozycję chłopaka. Nie minęło wiele czasu, a wszyscy byli gotowi do wyjścia.<br />
<br />
W ciągu dnia opustoszałe miasteczko, okazało się wyjątkowo żywe po zmroku. Nieliczne bary i kameralne knajpki były pełne bawiących się ludzi. Hebi wybrali jedną z mniejszych i na wstępie poprosili po piwie dla każdego. Niedługo później zamieniło się ono w coraz to więcej butelek Sake i innych trunków. Koło północy Kiba był już królem parkietu, z dwiema ciemnowłosymi pięknościami przy boku.Shino zaś rozgadał się i dyskutował z Shikamaru i Chojim na jakiś niezwykle ciekawy temat. Ino, Sakura i Tenten flirtowały z niezwykle przystojnym barmanem, Sasuke zaś warczał na klejące się do niego dziewczyny. Lee i Neji siedzieli gdzieś w kącie i siłowali się na rękę, natomiast Naruto zdecydowanie za dużo uwagi, jak na zwykłego kolegę poświęcał Hinacie. Co ciekawe, kompletnie jej to nie przeszkadzało.<br />
<br />
Godziny mijały, alkohol się lał, a nasi bohaterowie coraz bardziej odpływali ze świata rzeczywistego. Koło 3 nad ranem ktoś zarządził powrót do hotelu, który do najłatwiejszych nie należał. Dosłownie każdy niósł każdego i trasa, którą można było przebyć w 15 minut zajęła 4 razy więcej. Na szczęście wszyscy w końcu znaleźli się w łóżkach. Niekoniecznie swoich, ale kto by się tym przejmował.<br />
<br />
Poranek, a właściwie popołudnie następnego dnia było bardzo ciężkie. Kac jaki dopadł przyjaciół był potworny. Na szczęście obsługa widziała w jakim stanie wrócili oni do hotelu i zlitowała się nad nimi. Dostarczono im do pokoju lekkie, lecz obfite śniadanie, leki przeciwbólowe i kilka litrów wody.<br />
<br />
Po dłuższym czasie wszystkim udało się doprowadzić do ładu, ale nikt nie miał ochoty na wychodzenie gdziekolwiek. Dlatego też reszta dnia zleciała na grach i śmiechach.<br />
<br />
Jednak pozostałe dni wróciły do "normy", czyli rano stok, wieczorem klub. Ale nikt nie pozwoli sobie na tak wiele alkoholu jak pierwszego dnia.<br />
<br />
Co do Kiby, stwierdził on, że szkoda mu ferii na złamaną rękę i jeździł z gipsem. Na początku było dużo śmiech, bo miał on problem z utrzymaniem równowagi przez ciężar z jednej strony. Ostatecznie jednak udało mu się przyzwyczaić do tego.<br />
<br />
Sakura i Hinata ostro uczyły się jazdy na nartach i już po 2 dniach przeszły na większą górkę, gdzie Shino i Shika pokazali im jak balansować ciałem, żeby sprawniej skręcać. Były świadkami jeszcze kilku widowiskowych wywrotek i wyścigów o niemałe stawki. Na szczęście obyło się bez większych uszczerbków na zdrowiu.<br />
<br />
Aż w końcu nadszedł czas powrotu.<br />
<br />
- Nie chcę wracać. - jęczał Naruto.<br />
- Jeszcze niedawno nie chciałeś tu jechać. - odparł ze śmiechem Choji.<br />
- Ale teraz nie chcę wracać!<br />
- Jak dobrze, że mamy jeszcze kilka dni wolnego. - odparła Ino pakując ostatnie rzeczy.<br />
- Odpoczniemy po feriach. - zaśmiała się Tenten.<br />
- No, moja wątroba ma dosyć. - zaśmiał się Kiba, a pozostali mu zawtórowali.<br />
- Wszyscy gotowi? - zapytał po chwili Sasuke.<br />
- Tak jest!<br />
- No to w drogę. - zarządził i jako pierwszy opuścił pomieszczenie.<br />
- Jakby nie patrzeć, to były udane ferie. - podsumował Kiba i równiesz wyszedł na korytarz.<br />
<br />
Pozostali w dobrych nastrojach również wyszli z apartamentu i rozpoczęli drogę powrotną do szarej rzeczywistości.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jest 1:20 a ja kończę rozdział. Już nie myślę i nie dałam rady sprawdzić błędów, więc jak takowe się pojawią z góry przepraszam. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Klasycznie liczę na opinie i komentarze :D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Do napisania!</div>
Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-46589737193487757462017-06-02T08:00:00.000+02:002017-06-02T08:00:32.059+02:00Pomiędzy światamiCześć kochani!<br />
Jak mówiłam na Instagramie, dziś zamiast kolejnego rozdziału pojawia się opowiadanie konkursowe. ;) Więcej powiem na końcu i na razie zapraszam do czytania.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~ </div>
<br />
Biegła przez wąskie ulice otoczone starymi, lecz malowniczymi kamienicami. Jej długie różowe włosy łopotały na wietrze, a kolorowa torba obijała się o bok. <br />
<br />
<i>- Cholera! Cholera! Cholera! Znowu się spóźnię Profesor Diana mnie zabije! – krzyczała na siebie w myślach. </i><br />
<br />
Dziewczyna wypadła zza rogu i jej oczom ukazał się potężny gmach Czeskiej Akademii Sztuk Pięknych. Studiowała tam dopiero drugi semestr, ale już zdołała podpaść połowie prowadzących. A powód był jeden – nagminne spóźnienia. <br />
<br />
Różowowłosa dziewczyna na pełnym biegu wpadła do budynku i nie zwalniając pomknęła ku schodom. Już po chwili przemierzała piętro, na którym właśnie odbywały się jej zajęcia. Zatrzymała się dopiero w momencie, gdy dotarła do sali 113. Spojrzała na zegarek, który wskazywał 8:20 po czym przeklęła w duchu i delikatnie otworzyła drzwi. Miała cichą nadzieję, że pani profesor będzie zajęta jakimś studentem i nie zauważy jej wtargnięcia. Niestety, nadzieja matką głupich. <br />
<br />
<br />
- Panna Anděl, cóż za niespodzianka! – zawołała głosem pełnym sarkazmu i jadu. <br />
<br />
- Wybacz pani profesor, to się już więcej nie powtórzy. – odparła ze skruchą dziewczyna. <br />
<br />
- Mówisz to za każdym razem. Siadaj i bierz się do pracy. – zganiła ją i wróciła do krytykowania pracy jakiejś biednej brunetki. <br />
<br />
<br />
Och, jak ona nienawidziła tej kobiety! Profesor miała ponad 50 lat i była tak zwaną starą panną z kotem, a swoje napięcie seksualne rozładowywała na niewinnych studentach. Dziewczyna zasiadła przed sztalugą na wysokim krześle i spojrzała na podwyższenie, które usytuowane było na środku sali. Na prostej sofie siedział dobrze zbudowany i przystojny mężczyzna. Domyśliła się, że skoro modelem jest Mark, to mają dziś ćwiczenia rysunku. Nie tracąc więcej czasu chwyciła za torebkę w poszukiwaniu potrzebnych przyborów. I wtedy dotarło do niej coś strasznego, otóż cały piórnik został na jej biurku. Zaczęła przegrzebywać torebkę z nadzieją znalezienia choćby kawałka rysika, ale jej starania nie przyniosły skutku. Już miała zacząć wyklinać wszystko na czym świat stoi, kiedy usłyszała za plecami znajomy głos. <br />
<br />
- Pst, Nicole. <br />
<br />
<br />
Dziewczyna odwróciła się i ujrzała nieziemsko przystojnego, błękitnookiego chłopaka. Jego czarne włosy były lekko rozczochrane, a na wąskich ustach błąkał się wyraz rozbawienia. W wyciągniętej ręce dzierżył ołówek. <br />
<br />
- Nataniel, jesteś wielki. – wyszeptała do przyjaciela z ulgą w głosie. <br />
<br />
Nicole ponownie odwróciła się w stronę czystej kartki, nim profesor Czepialska zdążyła ją zrugać za rozmowę w czasie zajęć i skupiła wzrok na modelu. Już po chwili na arkuszu pojawiły się pierwsze kreski. Z czasem, im więcej elementów obrazu się pojawiało, tym jej umysł bardziej oddalał się od ciała. Pozwoliła ponieść się sztuce. Zawsze tak się działo, gdy siadała przed płótnem. Jej wzrok był zamglony, ale mimo to ręka doskonale wiedziała co robić. Mięśnie same wyprowadzały kolejne linie, cienie, detale. Zdążyła przez tą krótką chwilę stracić rachubę czasu. Nie wiedziała, czy rysuje od 10 minut, 2 godzin, czy tygodnia. Nie liczyło się nic, prócz kartki, ołówka i modela. <br />
<br />
<br />
- Co to ma być?! <br />
<br />
<br />
Nicole o mało nie spadła z krzesła, kiedy ostry głos profesor wybił ją z transu w jakim się znalazła. Zamrugała kilkukrotnie i dopiero wtedy dostrzegła, co wyszło spod jej ręki. Postać modela była niesamowicie realistyczna, a rysunek wykonany był z niewyobrażalną dbałością o szczegóły, ale… <br />
<br />
<br />
<i>- O nie Znowu to zrobiłam…</i> - zganiła się w myślach i czekała na naganę nauczycielki. <br />
<br />
<br />
Otóż postać na rysunku była w połowie człowiekiem, a w połowie zwierzęciem. Goła klatka piersiowa Marka była umięśniona i idealnie odwzorowana, podobnie szerokie ramiona i silne ręce. Przystojna twarz przyciągała uwagę, ale jeszcze bardziej wyłaniające się z kosmatych pukli włosów puchate niedźwiedzie uszy. Natomiast nogi poniżej kolan zostały pokryte sierścią, a stopy zamieniły się w potężne łapy. Z obrazu biła siła i pewnego rodzaju magia, której dziewczyna nie rozumiała. <br />
<br />
<br />
- Pragnę pannie przypomnieć, że trwają właśnie zajęcia z portretu, czyli odwzorowywania rzeczywistości, a nie abstrakcja. Jeszcze jeden taki wybryk, a osobiście dopilnuję, aby nie ukończyła panna naszej akademii! – zrugała ją – Koniec zajęć! Wynocha! – krzyknęła do uczniów ostrym tonem. <br />
<br />
<br />
Nicole jako pierwsza wyleciała z sali, żeby przypadkiem jeszcze bardziej nie rozeźlić profesor. W połowie schodów prowadzących na parter poczuła ucisk na ramieniu. Był to Nataniel, jej najlepszy przyjaciel, z którym znała się praktycznie od zawsze. Chłopak był tak wysoki, że Nicole musiała zadrzeć głowę do góry, by spojrzeć w jego wiecznie śmiejące się błękitne oczy. <br />
<br />
<br />
- Co tym razem? – zapytał na wstępie. <br />
<br />
- Nie dość, że nie podłączyłam sobie telefonu na noc do prądu, przez co się rozładował i nie zadzwonił budzik, to jeszcze nie spałam pół nocy. – tłumaczyła, żywo przy tym gestykulując. <br />
<br />
- Znów ten sen? – zapytał zmartwiony. <br />
<br />
- Ta… - odparła, po czym ponowiła wędrówkę po schodach. <br />
<br />
<br />
Nicole miała dzisiaj jeszcze wykłady z barw i ćwiczenia z rzutów w sztuce, nie tak źle. Na obiad będzie już w domu. Kiedy kierowała się do wschodniego skrzydła akademii dostrzegła kątem oka, że Nataniel się jej przypatruje i chichocze pod nosem. <br />
<br />
<br />
- Co znowu? – warknęła w stronę przyjaciela. <br />
<br />
- Czy widziałaś się dzisiaj w lustrze? – zapytał rozbawionym głosem. <br />
<br />
<br />
Lekko zdezorientowana Nicole odwróciła się w stronę szyby, w której dobrze było widać jej odbicie i właśnie wtedy zrozumiała o czym mówił chłopak. Miała na sobie zielone spodnie, fioletową koszulkę z motywem tęczy, bluzę w kropki i dwa różne trampki. Całości dopełniały różowe włosy i ciemne tatuaże wystające spod podwiniętych rękawów. Nicole jęknęła cicho, po czym machnęła ręką ze słowami: <br />
<br />
<br />
- Pieprzyć to. I tak gorzej już być nie może. <br />
<br />
<br />
Chwilę potem weszli i do auli, gdzie miał odbyć się wykład. O dziwo reszta dnia nie przyniosła nowych niespodzianek. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~ </div>
<br />
<br />
<i>Stała w ciemnościach, otaczały ją obumarłe drzewa i suche trawy. Na niebie nie było ani gwiazd, ani księżyca. Wokół panowała grobowa cisza. Próbowała się ruszyć, ale nie mogła. Spojrzała na dół. Jej nogi były otoczone przez czarne pnącza. Nagle usłyszała trzask łamanych gałęzi i ciężki oddech… czegoś. Zaczęła się rozglądać wokół, ale nic nie dostrzegła. Dźwięk dochodził jednocześnie zewsząd i znikąd. To coś znajdowało się coraz bliżej, czuła to. Zaczęła się szarpać, aż udało jej się uwolnić, po czym rzuciła się biegiem przez las. Czuła, jak gałęzie uderzają ją w twarz i nogi. Poczuła, że jakiś kolec rozerwał jej skórę na ramieniu, ale nie mogła się zatrzymać. Musiała biec. Uciekać. To coś się zbliżało, czuła jego stęchły oddech na plecach. Nagle się potknęła i upadła u podnóża uschniętego dębu. Ostatnią rzeczą jaką zobaczyła były czerwone ślepia i uczucie rozrywającego bólu. </i><br />
<br />
<br />
Nicole zerwała się z łóżka z krzykiem. Była cała spocona, a jej dłonie drżały. <br />
<br />
<br />
- Znowu, znowu ten sam sen. Co to ma oznaczać? <br />
<br />
<br />
Kiedy trochę się uspokoiła spojrzała na zegarek, który wskazywał 4:00. Na uczelnię miała dopiero na 9:00, ale wiedziała, że nie zdoła już zasnąć. Usiadła zatem przy biurku, włączyła światło i zaczęła rysować. Po chwili na kartce pojawiły się czerwone, żądne krwi ślepia. Spojrzała na ścianę nad stołem. Wszędzie wisiały sceny z koszmaru, który właśnie przeżyła. Męczył on ją od kiedy skończyła 12 lat. Mówiła o tym rodzicom, była nawet u psychologa, ale nikt nie był w stanie jej pomóc. Kiedyś koszmar pojawiał się raz w miesiącu, czasem rzadziej, ale ostatnio nękał ją praktycznie co noc. Przesiedziała tak kolejną godzinę, aż postanowiła udać się pod prysznic, by przegonić czarne myśli. Lodowata woda spływała po jej plecach, zmywając pozostałości po potwornym śnie i przygotowując ją na kolejny dzień. <br />
<br />
<br />
Dziś wybrała bardziej stonowany strój. Ubrała swoje ulubione podarte jeansy, czarne botki na obcasie, bordową koszulkę i luźny, kremowy sweter. Nicole przyjrzała się swojemu odbiciu. Stała przed nią niska dziewczyna, której ramiona, plecy i uda pokrywały liczne tatuaże, a długie do pasa różowe włosy opadały falami na ramiona. W prawym uchu miała tyle kolczyków, że straciła już rachubę, ile ich tam faktycznie było. Dziwiła się, że rodzice zgadzają się na to, aby wyglądała tak jak wygląda. Nicole westchnęła głośno i wyszła z pokoju. Mieszkanie w jakim mieszkała wraz z rodzicami było niewielkie, lecz bardzo przytulne. Mama dziewczyny była śliczną kobietą, która zarażała optymizmem. Ojciec zaś był zdecydowanie bardziej poważnym człowiekiem, ale kiedy się go bliżej poznało okazywał się bardzo uczuciowym mężczyzną. Obydwoje byli dosyć wysocy i posiadali ciemnobrązowe włosy. Nicole wiele razy zastanawiała się, dlaczego jest ona malutką blondynką i nie odziedziczyła po rodzicach żadnych cech wyglądu. Zawsze jednak tłumaczyła sobie to mutacją genetyczną, bo podobno jej świętej pamięci babka bardzo ją przypominała. <br />
<br />
<br />
- Wszystkiego najlepszego, kochanie! – zawołała znajdująca się w kuchni kobieta – Nie mogę uwierzyć, że masz już 20 lat! <br />
<br />
- No tak mam dzisiaj urodziny. – przypomniała sobie nagle. <br />
<br />
<br />
Po krótkich życzeniach i uściskach, mama Nicole ponownie się odezwała: <br />
<br />
<br />
- Długo masz dzisiaj zajęcia? <br />
<br />
- Nie, tylko historię sztuki, ale potem idę jeszcze z Natanielem na pizzę. – odpowiedziała. <br />
<br />
- Super, to zaproś go tuta, to dostaniesz od nas porządny prezent, bo teraz nie ma na to czasu. – odparła wesoło kobieta. <br />
<br />
- Jaki prezent? – zaciekawiła się dziewczyna. <br />
<br />
- Zobaczysz! – zawołała rozbawiona – Jedz śniadanie, bo znowu się spóźnisz, a chyba tego nie chcesz. <br />
<br />
<br />
Po krótkim posiłku Nicole wyszła na ulice miasta. Miała jeszcze godzinę do rozpoczęcia zajęć, więc kolejne alejki przemierzała powolnym spacerkiem. Rozglądała się wokół słuchając przy tym piosenek z nowej płyty jej ulubionego rockowego zespołu. Praga była pięknym miejscem, pełnym zabytkowych kamienic i malowniczych zaułków. Kochała to miasto, bo głównie niemu znajdowała inspiracje na nowe dzieła. Dziś jednak ciężko jej było cieszyć się przechadzką. Ciągle po głowie chodziły jej czerwone ślepia ze snu i co chwilę przed oczami przemykały jej dziwne zjawiska. Raz wydawało jej się, że widzi na głowie przechodzącej obok niej kobiety mysie uszy. Innym razem przemknął jej mężczyzna z puszystym lisim ogonem. Jednak za każdym razem, gdy skupiała na danej osobie wzrok dziwne przywidzenia znikały. Już nie pierwszy raz zdarza jej się coś takiego, jednak wciąż nie udało jej się zrozumieć funkcjonowania swojej głowy. Od kilku lat prześladują ją dziwne zwidy i przeczucia, które po zachodzie słońca zmieniają się w potwory. Od roku bała się wychodzić z domu po zmroku, ciągle czuła się obserwowana i zagrożona. Nicole odrzuciła od siebie te myśli i niemiłe wspomnienia, po czym skupiła się na drodze do akademii. <br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
Ku uldze dziewczyny zajęcia minęły bez większych niespodzianek, choć przez cały wykład wydawało jej się, że za uszami profesora połyskują sowie pióra. Pizza z Natanielem przebiegła nad wyraz spokojnie, lecz nie obyło się bez wesołej atmosfery. Zgodnie z prośbą mamy Nicole dwójka przyjaciół pojawiła się w domu dziewczyny. <br />
<br />
<br />
- Nat! Dawno się nie widzieliśmy! – zawołała radośnie pani domu. <br />
<br />
- Dzień dobry. – przywitał się chłopak i usiadł na kanapie w dużym pokoju. <br />
<br />
- No to dowiem się w końcu, co to za niespodzianka? – zapytała zniecierpliwionym głosem Nicole. <br />
<br />
<br />
Jej rodzice oraz Nataniel wymienili się porozumiewawczymi spojrzeniami, co ani trochę nie spodobało się dziewczynie. Pan domu wyszedł bez słowa z pokoju, po czym wrócił z laptopem w ręce i postawił go przed dziewczyną. <br />
<br />
<br />
- Zanim to obejrzysz – zaczęła niepewnym głosem ciemnowłosa kobieta – wiedz, że kochamy Cię jak własną córkę. <br />
<br />
<br />
Nicole zamrugała kilkukrotnie i otworzyła pokrywę komputera. Na monitorze pojawiła się kobieta. Miała długie, blond włosy, które wyglądały na niezwykle miękkie, zaś jej oczy były… były dokładnie takie same jak u Nicole. Na pierwszy rzut oka zdawały się być złote, ale po dokładniejszej analizie ich barwy dostrzec można było odrobinę brązu otaczającą źrenicę oraz zieleń okalającą zakończenie tęczówki. Dziewczyna spoglądała właśnie na starszą wersję jej samej. Nie wiedząc co powiedzieć odpaliła filmik. <br />
<br />
<br />
<i>Witaj Nicole. Nazywam się Aleya i jestem Twoją matką. Zapewne właśnie przeżyłaś szok, ale zanim mnie znienawidzisz, wysłuchaj do końca, co Ci mam do powiedzenia. Po pierwsze, jeśli to oglądasz, to znaczy, że już od dawna nie żyję, więc nawet nie masz po co próbować mnie odnaleźć. Jedynie narazisz się na niebezpieczeństwo. Po drugie, wcale nie chciałam Cię zostawić, ale nasze życie jest zagrożone. Ktoś poluje na Widzących. Jeżeli zostaniesz ze mną to na pewno Cię zabiją. A ja na to nie pozwolę. Eliza i Leon są dobrymi ludźmi, dokładnie się im przyjrzałam i osobiście wybrałam. A teraz wyjaśnię Ci parę rzeczy. Właśnie skończyłaś 20 lat. Zapewne zauważyłaś, że twoje oczy postrzegają świat inaczej niż wzrok innych ludzi. Widzisz na swojej drodze osoby ze zwierzęcymi atrybutami oraz czujesz obecność dobrej oraz złej magii. Wszystko co Ci się wydaje przywidzeniami, tak naprawdę nie jest nimi. To Twoja moc się przebudza… -</i> w tle słychać było łomot do drzwi <i>– Nie mam za wiele czasu, więc nie wyjaśnię Ci wszystkiego. Idź do Nataniela, on Ci odpowie na Twoje pytania. Widzący, czyli ja i Ty są pośrednikami między światami ludzi, demonów i Simferi </i>(łac.<i> </i>simus - człekokształtny, fera - bestia: Człekokształtna Bestia)<i>. Musisz bronić światy przed czyhającym w mroku złem. Takie jest Twoje przeznaczenie. Przeznaczenie całego naszego rodu. Jesteśmy Aurevis</i> (łac: aureus - złoty, visum - wzrok: Złoty Wzrok)<i> i bądź z tego dumna. Amulet, który przekazałam Twoim opiekunom będzie Cię chronił, ale jego moc nie jest wielka, więc musisz sama opanować odpowiednie zaklęcia. Twoje oczy są bronią, błogosławieństwem i przekleństwem. – </i>łomot był głośniejszy, a kobieta na filmie mówiła coraz szybciej i mniej składnie <i>– Wiem, że masz wiele pytań i niewiele z tego rozumiesz, ale masz Nataniela. On zna odpowiedzi, wszystko ci wyjaśni i pomoże. I pamiętaj, kocham Cię córeczko. – </i>w oczach kobiety pojawiły się łzy i w tym momencie film się urwał. <br />
<br />
<br />
W pokoju panowała cisza. Nicole bezwiednie złapała za amulet wiszący na jej szyi i głaskała jego nierówności. Był to złoty krążek, z wygrawerowanymi liniami, które układały się w literę <i>A</i>. Do tej pory nie wiedziała, czemu czuła takie przywiązanie do naszyjnika, ale teraz wszystko się wyjaśniło. W błyskotce uwięziona była magia, która miała ją ochraniać. Podświadomie czuła, że nie powinna się z nim rozstawać. Wciąż otumaniona spojrzała na Nataniela i spytała słabo: <br />
<br />
<br />
- Czy to jakoś żart? <br />
<br />
<br />
Niestety widząc przepraszający wzrok chłopaka straciła wszelką nadzieję. Przygarbiła się, jakby na jej barki założony został ogromny ciężar i ponownie odezwała się do przyjaciela. A może on tyko udawał jej przyjaciela? Już sama nie wiedziała, co o tym wszystkim myśleć. <br />
<br />
<br />
- Mów. Powiedz mi, wyjaśnij o co tu chodzi. Czym jestem i czym są te całe <i>Simferi</i>? <br />
<br />
<br />
Nataniel westchnął cicho, wyprostował się na kanapie i zaczął mówić: <br />
<br />
<br />
- Jestem jednym z <i>Simferi</i>, czyli potomkiem człowieka i zwierzęcia zwanego <i>Sollimate (łac. sollers - inteligentny, animate - zwierzęcy: Inteligentny zwierz</i>). Ale od początku. Wiele milionów lat temu światem równolegle rządziły dwa królestwa – ludzi i inteligentnych zwierząt. Obie nacje żyły w spokoju i harmonii zasiedlając Ziemię. Nie wchodziły sobie w drogę, istniały obok siebie. Aż w końcu, w czasie jednego z pokojowych spotkań ludzka królowa i pan <i>Sollimate</i> niespodziewanie zakochali się w sobie. Postanowili zatem zmieszać krew i połączyć swoje rody. Tak pojawił się pierwszy <i>Simferi</i>. Ich syn imieniem <i>Aureliusz (łac. </i><i>aureolus</i> <i>– złocisty, wspaniały)</i> odziedziczył po matce urodę i ludzką postać, zaś po ojcu zwierzęce zmysły i długowieczność. Gdy wieść o zjednoczeniu się królestw rozeszła się po świecie, ludzie i <i>Sollimate </i>przełamali bariery i uprzedzenia dzielące ich od setek lat. Jednak nie wszyscy podzielali szczęście pary królewskiej i ich potomka. Niektórzy <i>Sollimate </i>uważali się za lepszych od ludzi, twierdzili, że to oni jako pierwsi zasiedlali Ziemię i to do nich należy prawo do planety. Buntownicy zaatakowali pałac królewski i zabili władców. Na szczęście <i>Aureliuszowi </i>udało się powstrzymać powstańców i za karę wygnał ich z planety. Nowy król był niesamowicie mądrym władcą i przy pomocy magii Ziemi i wstawiennictwu bogiń stworzył Klucz. Dzięki niemu utworzone zostało specjalne więzienie dla buntowników, którzy przez lata nienawiści zmienili się w demony, porzucając swoje cywilizowane zachowania. Więzienie to zostało zawieszone między wymiarami w nicości, wykluczając jakąkolwiek możliwość ucieczki. Na Ziemi w końcu zapanował spokój. Król umierając powierzył Klucz swojemu następcy i tak z pokolenia na pokolenie przechodził on z rąk do rąk. Z czasem jednak pokój został zachwiany. <i>Simferi</i> byli obdarzani coraz to większą władzą, co nie spodobało się ludziom i ci wypowiedzieli im wojnę. Potomek <i>Aureliusza </i>za nic w świecie nie chciał pozwolić na rozlew krwi. Wiedział, że ludzie z natury są bardzo okrutni i w czasie walk najbardziej ucierpieliby niewinni. Postanowił więc odsunąć się wraz ze swoim dworem od władzy w cień, oddając władzę ludziom. Podobnie postąpili <i>Simferi </i>oraz <i>Sollimate</i>, którzy nie mogli zaznać spokoju w nowym królestwie. Ci pierwsi nauczyli się ukrywać swoje zwierzęce atrybuty i umiejętności, by móc żyć wśród ludzi. Klucz natomiast został schowany przez byłego Króla i zapomniany. Niestety niespełna 200 lat temu został on odnaleziony i wpadł w złe ręce. Ktoś próbuje się zemścić na ludziach i zawarł układ z demonami, które między wymiarami przez tysiące lat łączyły się i rosły w siłę. W obecnych czasach nikt nie jest bezpieczny. Najbardziej krwawa wojna w historii wisi w powietrzu. <br />
<br />
<br />
- A mi co do tego wszystkiego? – zapytała, kiedy chłopak ucichł na dłuższą chwilę. <br />
<br />
- Tak się składa, że bardzo wiele. Niedługo po oddaniu władzy w ręce ludzi narodził się pierwszy <i>Widzący</i>. Okazało się, że był on w stanie, bez najmniejszych przeszkód dojrzeć prawdziwą naturę każdego stworzenia stąpającego po Ziemi. Nic nie było w stanie ukryć się przed jego złotymi oczyma, posiadających domieszkę brązu mądrości ziemi oraz krztę zielonego dziedzictwa lasów. Po latach szkoleń i powiększaniu rodu <i>Widzących </i>okrzyknięci zostali oni pośrednikami między światami. Wtedy jeszcze nie wiedziano, jak ważną rolę w świecie będą oni mieli. Gdy 200 lat temu pierwsze demony zaczęły panoszyć się po Ziemi, niosąc ból i zniszczenie odkryto kolejny dar <i>Widzących</i>. Głęboko zakorzeniona w nich magia pozwoliła otwierać na krótkie chwile między wymiarowe bramy i odsyłać demony z powrotem do więzienia. Niestety okazało się, że nie każdy ma wystarczającą moc i do walki z potworami zdolna była zaledwie garstka z licznego rodu. Jednak wściekłe demony nie zważały na siłę magii <i>Widzących </i>i zabijały każdego, kto nosił błogosławione oczy. To była istna rzeź. Ja… Pamiętam to dokładnie. Może i nie wyglądam, ale mam 143 lata. Znałem bardzo dobrze Twoją matkę. To ona osobiście powierzyła mi opiekę nad Tobą 20 lat temu. <br />
<br />
<br />
Nataniel spoglądał obolałym wzrokiem na twarz przyjaciółki. Ta zaś siedziała nieruchomo i w ciszy przyswajała sobie nowe informacje. To co właśnie usłyszała było wprost absurdalne. W głowie pojawiały jej się pierwsze pytania, a po chwili były już ich setki. <br />
<br />
<br />
- Czy… Czy to jakiś urodzinowy żart? – zadała pierwsze i najbardziej nurtujące z nich. <br />
<br />
- Przykro mi, ale niestety nie. – odparł smutno. <br />
<br />
- To… Powiedz… Powiedz mi, ile nas zostało. Nas, czyli takich jak ja, <i>Widzących</i>. <br />
<br />
- Po masakrze są to pojedyncze jednostki. Z twojego klanu, który jest najstarszym i w prostej linii wywodzi się od pierwszego Widzącego zostałaś ostatnia. Ogólnie w Europie jest was dwójka, w Azji również dwoje, w obu Amerykach po jednym, podobnie w Australii i Afryce. <br />
<br />
- Ośmiu. – szepnęła do siebie zszokowana, ale nagle coś sobie uświadomiła – Skąd wiecie, że jest we mnie wystarczająco potężna magia? Sam mówiłeś, że nie każdy jest w stanie pokonać demony. <br />
<br />
- Naszyjnik. – wskazał na szyję dziewczyny – W nim oprócz zaklęć ochronnych ukryta jest potężna magia Twojego klanu. Kiedy odpowiednio się przygotujesz będziesz w stanie zawładnąć nią całą. Każdy z ośmiu ocalałych Widzących posiada taki amulet. <br />
<br />
- Dobrze, to teraz powiedz mi… <br />
<br />
<br />
Rozmowa przyjaciół trwała do późnych godzin nocnych. Nicole wypytała się o praktycznie wszystko, co jej przyszło do głowy. Dowiedziała się, że <i>Simferi </i>są w stanie manipulować swoim wiekiem, dzięki czemu Nataniel był przy dziewczynie od przedszkola. Poznała zarys historii swojego rodu oraz wypytała swoich rodziców w jaki sposób się u nich znalazła. Eliza i Leon odetchnęli z ulgą, gdy Nicole zapewniła, że nowa wiedza nic nie zmienia w ich relacji. Nataniel obiecał dziewczynie, że dostarczy jej wszystkie księgi i zwoje związane z jej rodem jakie posiada w domu. Zmęczeni nie zdołali nawet dojść do pokoju Nicole i zasnęli na kanapach w salonie, czego rano bardzo pożałowali. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~ </div>
<br />
<br />
Od urodzin Nicole minął już miesiąc. Dziewczyna powoli przyzwyczaiła się do nowej roli. Spędzała z Natanielem każdą wolną chwilę i co rusz dowiadywała się nowych rzeczy. Chłopak cierpliwie odpowiadał na każde pytanie i chętnie wyjaśniał wątpliwości przyjaciółki. Właśnie spacerowali po przyprószonej śniegiem Pradze. <br />
<br />
<br />
- Gdzie my tak właściwie idziemy? – zaciekawił się Nataniel. <br />
<br />
- Do biblioteki. – odparła skręcając w ruchliwą alejkę – Skończyłam już czytać wszystkie książki, które mi przyniosłeś i wciąż mało wiem. Może w Bibliotece Narodowej znajdę coś ciekawego. Jakieś legendy, albo ludowe przekazy. Cokolwiek. <br />
<br />
- No nie głupie. – przyznał z uznaniem. <br />
<br />
<br />
Kolejne godziny minęły im na przeszukiwaniu licznych regałów, jednak niewiele udało im się znaleźć. Trafiali jedynie na jakieś bezsensowne bajeczki dla dzieci. Nicole dotarła do jakiejś starej, zaciemnionej i mocno zakurzonej części biblioteki. Alejki ciągnęły się wzdłuż zimnej, ceglastej ściany. Złote oczy dziewczyny prześlizgiwały się po tytułach zabytkowych tomów. Była mocno zrezygnowana i lekko podłamana brakiem jakichkolwiek rezultatów jej poszukiwań. Miała już opuszczać zapomniane alejki, kiedy jej oczy dojrzały coś intrygującego. Na jednej z ksiąg wygrawerowana została złota litera <i>A</i>, wyglądająca dokładnie jak ta, która znajdowała się na jej naszyjniku. Nicole delikatnie wyjęła księgę i otworzyła na pierwszej stronie, po czym zaczęła przewracać kolejne kartki. Cała księga była… pusta. Idealnie czysta. <br />
<br />
<br />
- Co do… - wymamrotała pod nosem. <br />
<br />
<br />
Już miała odłożyć tom na miejsce, gdy coś zalśniło pomiędzy księgami. Rozsunęła je delikatnie i jej oczom ukazała się ściana. Na jednaj z cegieł wyryty był dokładnie ten sam symbol, co na księdze. Przyjrzała mu się dokładnie i zwróciła uwagę na jeden szczegół. W miejscu, gdzie powinien znajdować się szlachetny kamień było wgłębienie. Pchnięta impulsem zdjęła z szyi amulet i przytknęła go do ściany. Nagle po jej prawej stronie usłyszała zgrzyt. Przeszła na koniec regału i ujrzała niewielkie przejście znajdujące się we wnęce. Z mieszanymi uczuciami weszła do ciemnego pomieszczenia. <br />
<br />
<br />
- Osz ty w dupę. <br />
<br />
<br />
Przed dziewczyną rozpościerała się niewielka biblioteczka. Od razu widać było, że od wielu lat nie była odwiedzana. Nicole chwyciła za pierwszą z brzegu książkę i aż zachłysnęła się powietrzem. Przejrzała tytuły pozostałych tomów i już była pewna. Znajdowała się właśnie w ukrytej bibliotece <i>Widzących</i>, a dokładnie jej rodu. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~ </div>
<br />
<br />
- Nat, patrz co znalazłam! – zawołała radośnie Nicole. <br />
<br />
<br />
Dwójka przyjaciół od tygodnia studiowała księgi w odnalezionej bibliotece. W tym czasie Nicole za zdziwieniem odkryła, że tatuaże pokrywające jej ciało to tak naprawdę magiczne symbole ochronne. Podświadomie już od dawna czuła w sobie magiczną siłę. Coraz lepiej wychodziły jej też zaklęcia i nauka starożytnego języka <i>Widzących</i>. <br />
<br />
- Musimy się zbierać. Niedługo zamykają. – odezwał się Nataniel. <br />
<br />
<br />
Dziewczyna oderwała się od grubego tomu mówiącego o magicznym Kluczu stworzonym przez króla <i>Aureliusza</i>. Nie chciała wracać, ale wiedziała, że chłopak ma rację. Zostawiła lekturę na półce i po chwili byli już na ulicy. Na zewnątrz zrobiło się już ciemno. Nicole od kiedy nauczyła się kilku zaklęć obronnych chętniej wychodziła wieczorami. Nie zmieniło to jednak jej strachu przed czyhającymi w mroku bestiami. Szli chodnikiem co rusz się trącając i popychając, aż nagle Nicole się z kimś zderzyła. <br />
<br />
<br />
- Przepraszam Ja naprawdę nie chciałam… - i wtedy dojrzała twarz przechodnia. <br />
<br />
<br />
Stał przed nią wysoki, dobrze zbudowany blondyn, a jego ciemno granatowe oczy świdrowały ją. <br />
<br />
<br />
- M… M… Max. – wydukała. <br />
<br />
<br />
W Pradze jest tak wiele ludzi, a los chciał, żeby zderzyła się z chłopakiem, w którym potajemnie się kochała, odkąd zaczęła studia. <br />
<br />
<br />
- My się znamy? – zapytał zdziwiony. <br />
<br />
<br />
Nicole wpatrywała się zahipnotyzowana w poruszające się zgrabne usta. Dopiero, kiedy poczuła kłujący ból w boku, którego autorem był Nataniel uświadomiła sobie, że chłopak się jej o coś zapytał. <br />
<br />
<br />
- T… Tak. To znaczy nie! W sensie, że studiujemy razem, jestem rok niżej. – powiedziała nieskładnie, po czym się zarumieniła. <br />
<br />
<br />
Max patrzył na nią lekko zdziwionym wzrokiem, po czym promiennie się uśmiechnął. <br />
<br />
<br />
- To może się poznamy? Max. A ty to? <br />
<br />
- Ja… Ja się nazywam… Jak się… Ten… Nicole! Tak, jestem Nicole. <br />
<br />
- Miło mi. – podał rękę dziewczynie – To do zobaczenia na uczelni. – i odszedł. <br />
<br />
<br />
Nicole stała otumaniona i wpatrywała się w alejkę, w której zniknął chłopak. Dopiero głośny śmiech Nataniela wybudził ją z transu. <br />
<br />
<br />
- Zamknij się! Nie było tematu. – odparła rozeźlona i ponowiła chód. <br />
<br />
<br />
Mimo wielu gróźb w stronę przyjaciela ten nie miał najmniejszego zamiaru przestać nabijać się z dziewczyny. Ostatecznie sama zaczęła się śmiać ze swojej głupoty i w dobrych humorach rozeszli się do domów. Tej nocy nie dręczyły jej żadne koszmary. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~ </div>
<br />
<br />
Koniec marca przyniósł zdecydowanie przyjemniejszą pogodę. Wszyscy, kiedy tylko mogli wybierali się na spacery i przebywali na świeżym powietrzu. Wyjątkiem była Nicole, która wciąż przesiadywała całe dnie w zapomnianej bibliotece <i>Aurevis</i>. Nawet Nataniel nie mógł jej stamtąd wyciągnąć. <br />
<br />
<br />
Nicole czekała właśnie na zajęcia z Barw, kiedy ktoś ją zaczepił. <br />
<br />
<br />
- Cześć, Nicole. Dobrze pamiętam? <br />
<br />
<br />
Dziewczyna szybko się odwróciła i stanęła jak wryta. <br />
<br />
<br />
- Cz… Cześć Max. – odparła. <br />
<br />
- Wiesz, tak się ostatnio zastanawiałem, czy nie masz ochoty wyjść ze mną do kina. Grają teraz kolejną część Gwiezdnych Woje i nikt nie chce ze mną iść. Co ty na to? – zapytał się z uśmiechem. <br />
<br />
<br />
Minęło kilka długich sekund, w czasie których Nicole próbowała przypomnieć sobie jak się mówi. W końcu wyrzuciła z siebie. <br />
<br />
<br />
- Tak, chętnie, czemu nie. <br />
<br />
- No to widzimy się jutro o 16:00 pod uczelnią. Może być? <br />
<br />
- T… Tak. – znowu się zająknęła. <br />
<br />
- To do zobaczenia. – nie czekając na odpowiedź odszedł. <br />
<br />
<br />
Akurat na nieszczęście Nicole, Nataniel widział całe zajście i nie omieszkał się nabijać z przyjaciółki do końca dnia. <br />
<br />
<br />
Nazajutrz różowowłosa dziewczyna nie mogła sobie znaleźć miejsca. Nie spała z nerwów pół nocy, a rano zmieniała strój aż 3 razy. Oczekiwana przez nią godzina zero przyszła zdecydowanie za szybko. Nicole stała pod głównymi drzwiami uczelni i niespokojnie przestępowała z nogi na nogę. <br />
<br />
<br />
- Cześć. - dziewczyna aż podskoczyła, kiedy Max pojawił się za jej plecami – Możemy iść? <br />
<br />
- T… Tak. – odparła niepewnie. <br />
<br />
<br />
Przez całą drogę do kina Max wesoło opowiadał różne historie, dzięki czemu Nicole w końcu się rozluźniła i przestała jąkać. Dziewczyna była w siódmym niebie. Nie sądziła, że kiedykolwiek pójdzie na randkę z miłością swojego życia. No dobra, spotkanie, we dwoje, więc to prawie randka. Przez cały seans nie mogła się skupić na filmie. Nie przyznała się Maxowi, ale nie cierpiała Gwiezdnych Wojen. Kilkukrotnie Nataniel próbował namówić ją na oglądanie całej serii, ale przy każdym podejściu zasypiała po pierwszych 20 minutach. Teraz przechodziła istną walkę z samą sobą, by jakoś przetrwać te niekończące się katusze. W końcu nie chciała zrazić do siebie Maxa. Nie teraz, kiedy nareszcie zdołała się do niego normalnie odezwać. Po seansie chłopak nie mógł przestać zachwycać się fabułą i efektami specjalnymi. Nicole jedynie cicho przytakiwała i starała się wyłapywać jakieś wątki, które jakimś cudem zapamiętała z filmu. <br />
<br />
<br />
- No świetne to było! Nieprawdaż? <br />
<br />
<br />
Nicole przytaknęła cicho, chłopak ciągnął dalej. <br />
<br />
<br />
- Niedługo wychodzi kolejna część, jak Ci się tak podobało, to może znowu się wybierzemy? <br />
<br />
- Tak… Z chęcią. – dziewczyna przywołała na usta wymuszony uśmiech i jakimś cudem udało jej się zmienić temat ich rozmowy. <br />
<br />
<br />
Spacerowali po mieście jeszcze dłuższy czas, aż zrobiło się ciemno. Kiedy dotarli pod kamienicę Nicole i musieli się pożegnać Max przytulił zaskoczoną dziewczynę, po czym pocałował ją w policzek. Oszołomiona nawet nie zauważyła, jak chłopak odchodzi i znika za zakrętem. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiła zaraz po wkroczeniu do pokoju było złapanie za telefon i wybranie numeru Nataniela. <br />
<br />
<br />
<i>- Cześć, co tam? </i><br />
<i>- Pocałował mnie! </i><br />
<i>- Czekaj, co?! </i><br />
<i>- No pocałował! W policzek! AAAA‼! Jestem taka szczęśliwa! </i><br />
<i>- Hahaha! Co za baba… </i><br />
<i>- Ej, no co? </i><br />
<i>- Nic, nic. Tylko jakbyś nie zauważyła, to ja Cię ciągle całuję w policzek na powitanie. </i><br />
<i>- Ale to ty. Ty się nie liczysz. </i><br />
<i>- No wiesz, dzięki. </i><br />
<i>- Oj, wiesz o co mi chodzi przecież. </i><br />
<i>- Ale i tak strzelam focha. </i><br />
<i>- Nat nooo… </i><br />
<i>- Przecież wiesz, że się nie gniewam. Opowiadaj, jak było. </i><br />
<i>- To tak… </i><br />
<br />
<br />
Rozmawiali jeszcze długi czas, a Nataniel zaśmiewał się z przyjaciółki. Nie mógł uwierzyć, że ta zgodziła się na oglądanie Gwiezdnych Wojen. Dałby wiele, żeby widzieć jej walkę z samą sobą w czasie seansu. Chłopak cieszył się jej szczęściem, ale miał dziwne przeczucie, że coś jest nie tak. Czuł, że wydarzy się coś złego i to już niebawem. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~ </div>
<br />
- Nicole, posłuchaj mnie choć przez chwilę! Tu coś naprawdę nie gra! <br />
<br />
- Po prostu jesteś zazdrosny i tyle! To, że jesteś moim opiekunem nie daje Ci prawa do kontrolowania mnie!<br />
<br />
- Ja Cię wcale nie kontroluję, tylko się o Ciebie martwię. <br />
<br />
- Skończ już z tym! Mam Cię dość! Wynoś się stąd! <br />
<br />
<br />
Nataniel chciał jeszcze coś powiedzieć, ale odpuścił i wyszedł z pokoju. Chwilę później po mieszkaniu rozszedł się odgłos zamykanych drzwi. <br />
<br />
<br />
Minął miesiąc od kiedy Nicole zaczęła spotykać się z Maxem. Od tego czasu jej kłótnie z Natanielem były na porządku dziennym. Przestała też odwiedzać bibliotekę, zawalała uczelnię i zaniedbywała naukę magii. Chłopak za wszelką cenę próbował nakłonić ją do zerwania kontaktów z Maxem, albo chociaż zmiany nastawienia. Niestety nic do niej nie docierało, a konflikt przyjaciół pogłębiał się coraz bardziej. <br />
<br />
Nicole chodziła po pokoju w tę i z powrotem, aż w końcu nie wytrzymała i wyszła z domu. Na zewnątrz panowała szarówka, a słońce skłaniało się ku zachodowi. Dziewczyna czuła obecność demonów ukrytych w cieniach. Miała wrażenie, że jest ich więcej niż zazwyczaj, ale zignorowała to przeczucie. Niewiele myśląc skierowała swoje kroki do domu Maxa. Nie rozmawiała z nim od rana i miała nadzieję, że wieczór spędzony z chłopakiem poprawi jej humor. Ulice Pragi nawet o tej porze były zatłoczone, przez co podróż zajęła jej trochę dłużej. W końcu Nicole udało się dotrzeć pod odpowiedni adres. Wtedy usłyszała śmiechy i głośną muzykę wydobywającą się z budynku. Ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy zastukała w drzwi frontowe, ale nikt jej nie otworzył. Dopiero kiedy zaczęła nachalnie dzwonić dzwonkiem usłyszała szczęknięcie zamka w drzwiach. W progu pojawił się jeden z kolegów jej chłopaka. <br />
<br />
- Ej, Max! To ta laska z zakładu! – krzyknął w stronę wnętrza domu. <br />
<br />
Nicole stała oszołomiona i wpatrywała się w niknącą w budynku sylwetkę chłopaka. <br />
<br />
- Z zakładu? O co tu chodzi? – zastanawiała się w myślach. <br />
<br />
Nagle stanął przed nią Max. Od razu wyczuć można było od niego zapach alkoholu i dymu, niekoniecznie papierosowego. <br />
<br />
- Co ty tu robisz? – zapytał ostro. <br />
<br />
- No przyszłam do Ciebie. Nie mogę odwiedzić własnego chłopaka? – zapytała dalej będąc w szoku. <br />
<br />
- Pf… Haha! Serio myślałaś, że chodziłbym z kimś takim jak ty? Proszę Cię, jesteś żałosna. <br />
<br />
- To dlaczego ty… <br />
<br />
- Założyłem się z chłopakami, że wytrzymam z Tobą miesiąc. Jak widzisz, właśnie świętuję zwycięstwo, więc lepiej spadaj stąd i najlepiej zapomnij o mnie. A, i na uczelni udawaj, że mnie nie znasz. <br />
<br />
Nicole nie mogła wydobyć z siebie żadnego słowa. Kiedy drzwi zatrzasnęły się przed jej nosem, jak w transie odwróciła się na pięcie i odeszła. Dopiero po przejściu kilkuset metrów zaczęło docierać do niej to, co się stało, a uczucia brały nad nią górę. Czuła smutek, zawód, ale dominującym uczuciem była złość. Czysta, niczym niezmącona wściekłość, która gotowała krew w jej żyłach. Szybko chwyciła za telefon i wysłała Natanielowi krótką wiadomość. <br />
<br />
<i>Miałeś rację, to zwykły cham i prostak. Jestem wściekła! </i><br />
<br />
<br />
Im dalej szła, tym jej złość się pogłębiała i przybierała na sile. Widziała i czuła jak demony ukryte w ciemnościach szaleją i próbują ją dopaść. Ignorowała to jednak. Nie obchodziło jej, co się teraz stanie. Z tego wszystkiego skręciła w złą uliczkę, która okazała się ślepa i zdecydowanie ciemniejsza od pozostałych. Już miała zawrócić, kiedy za jej plecami rozszedł się dziwny chrobot i odgłos dyszenia. Przerażona natychmiast się odwróciła i zobaczyła, że jeden z potężnych cieni się do niej zbliża. Nie, to nie był cień. To był potwór. Nicole stała spanikowana i wpatrywała się w czerwone ślepia, które tak dobrze znała ze swoich koszmarów. Im bestia znajdowała się bliżej, tym dziewczyna ściślej przylegała do muru, który oddzielał ją od drogi ucieczki. Potwór był czarny jak bezgwiezdna i bezksiężycowa noc. Jego potężne pazury drapały po ziemi, tworząc w asfalcie głębokie bruzdy. Miał łeb dzikiego wilka, kły potężne niczym lwie, tułów obślizgły i łuskowaty jak u aligatora. Niedźwiedzie łapy uderzały ciężko o podłoże wywołując drżenie, z tyłu rozpościerały się nietoperze skrzydła, a po ziemi ciągnął się ogon łudząco podobny do tego, który spotykany jest u skorpiona. Demon zatrzymał się metr przed dziewczyną. Wystarczył jeden ruch, a zostałaby bez głowy. Nicole zapłakanymi oczami spojrzała w ślepia potwora i już się z nich nie uwolniła. Czuła jak jego czarny umysł wdziera się w jej duszę i wypala ją centymetr po centymetrze. Świat przestał w tym momencie istnieć. Był tylko ból i mroczne wizje serwowane jej przez stwora. <br />
<br />
<br />
- N.. ol… Ja… Nie… żesz.. ją… <br />
<br />
<i>- Co się dzieje? Czyj to głos.</i> – rozmyślała, co szybko poskutkowało rozrywającym bólem. Mimo to nie mogła pozbyć się myśli, że głos ten jest jej znajomy. <br />
<br />
- Nicole! <br />
<br />
<i>- Kto to? Czy to ja? Czy to moje imię? </i><br />
<br />
- Nicole wracaj‼! To ja, Nat‼! <br />
<br />
<i>- Nat… Nat? Nataniel! Boże, wiem kto to! Co on tu robi? </i><br />
<br />
- Obudź się! Nie możesz się poddać! <br />
<br />
<br />
Nagle poczuła szarpnięcie i upadła na kolana, przerywając kontakt wzrokowy. Słyszała przeraźliwy ryk bestii. Ponownie spojrzała w górę i zobaczyła, że Nataniel wymachuje ogromnym mieczem i atakuje potwora. Cały był zbryzgany czarną posoką, a fragment ogona kreatury leży kawałek dalej. Nicole pierwszy raz widziała przyjaciela w swojej prawdziwej formie. Był on w połowie wilkiem. Miał na głowie sterczące, srebrne uszka, z ust wystawały ostre jak brzytwy kły, a dłonie, które władały niebezpieczną bronią ze śmiertelną precyzją pokryte były futrem, palce zaś zakończone były szponami. Poruszał się płynnie, lekko i dostojnie, jak na dobrze wyszkolonego wojownika przystało. Nicole przyglądałaby mu się dłużej, gdyby nie to, że poczuła na szyi jakieś dziwne wibracje. Spojrzała w dół i ujrzała medalion jej rodu. Kamień znajdujący się na wisiorku pulsował bladym światłem i wzywał Nicole do siebie. Ta niewiele myśląc chwyciła wisiorek w dłonie i wyszeptała: <br />
<br />
<br />
- Klanie <i>Aurevis </i>daj mi siłę i obdarz magią, bym mogła stawić czoło demonom. Pozwól ochronić mi tych których kocham. <br />
<br />
Znała słowa, już dawno znalazła je w jednej z ksiąg w zapomnianej bibliotece, jednak nie sądziła, że tak szybko będzie dane jej je wypowiedzieć. Nagle wokół zalśniło złote światło, a Nicole poczuła, jak napełnia ją dziwne ciepło, a w jej głowie pojawiają się liczne formułki, zaklęcia i symbole. Przebudziła tak długo więzioną magię i pozwoliła zamieszkać jej w niej. Spojrzała lśniącymi oczami na potwora i natychmiast zaatakowała. Złote pociski przeszyły potężne cielsko bestii i przyszpiliły je do ziemi. Nicole przecięła sobie opuszek palca i zaczęła wymalowywać na asfalcie skomplikowane symbole, układające się w okrąg. Kiedy nakreśliła ostatnią linię słowa w prastarej mowie Widzących zalśniły jasno i otworzył się portal. Wnętrze ziało pustką i cierpieniem. Nataniel pomógł Nicole przepchnąć bestię do wnętrza okręgu, po czym dziewczyna wykonała parę symboli dłońmi, a bestia z wrzaskiem zniknęła z tego świata. Symbole przestały świecić i natychmiast zniknęły. Nicole spojrzała na przyjaciela z uśmiechem i powiedziała słabo: <br />
<br />
- Udało nam się. <br />
<br />
Po czym jej oczy przyciemniały, a zmęczone ciało osunęło się w ramiona chłopaka. <br />
<br />
- O nie, to tobie się udało. – powiedział z ulgą. <br />
<br />
- Jestem niezastąpiona, nie to co ty. – dogryzła mu jeszcze na koniec, po czym zasnęła. <br />
<br />
- Co za złośliwa dziewczyna. – zaśmiał się chłopak i odniósł do jej domu. <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~ </div>
<br />
<br />
- Ugh, dalej wszystko mnie boli. – wymamrotała ciężko. <br />
<br />
- No nic dziwnego, podobno zawsze po pierwszym użyciu magii organizm jest osłabiony, a ty z marszu odesłałaś demona. – odparł ze śmiechem Nataniel. <br />
<br />
Minął już tydzień od przebudzenia przez Nicole magii, ale ta dalej nie doszła do siebie. Przez pierwsze dni nie mogła nawet samodzielnie wstać do toalety. Na szczęście Nataniel i rodzice okazali jej wielkie serce i moc cierpliwości. <br />
<br />
- Ale już niedługo egzaminy. Nie mogę tak leżeć. <br />
<br />
- Spokojnie, wszystko już załatwiłem. Nie musisz chodzić na zajęcia, ale musisz regularnie oddawać sprawozdania i projekty. Do egzaminów jeszcze zdążysz się wylizać. A przy okazji udało mi się sprawić Maxowi piękne limo pod okiem. Muszę przyznać, że całkiem nie źle mi ono wyszło. Dodaje mu drapieżności. <br />
<br />
<br />
Na te słowa obydwoje się zaśmiali, co wywołało u dziewczyny kolejny już tego dnia napad bólu. <br />
<br />
<br />
- Dzięki, jesteś wielki. – uśmiechnęła się do niego. <br />
<br />
- A tak w ogóle, jak się czujesz? – zapytał nagle. <br />
<br />
- Tak jak wyglądam, czyli beznadziejnie. <br />
<br />
- Nie chodzi mi o to, tylko o twoją głowę. Jak psychicznie przyjęłaś magię? <br />
<br />
- Powiem ci, że zadziwiająco dobrze. Owszem czuję się inaczej, ale nie w negatywnym tego słowa znaczeniu. To jest takie dziwne uczucie wolności i przepełniającego Cię ciepła. Ciężko wyjaśnić to słowami. – zamyśliła się na moment. <br />
<br />
- To cieszę się. Sorka, ale muszę lecieć na zajęcia. Już nie mogę się doczekać pretensjonalnego głosu profesor Diany. – sarkazm aż się wylewał z tej wypowiedzi. <br />
<br />
- Uuu współczuję. I życzę powodzenia. <br />
<br />
<br />
Chwilę potem pożegnali się, a dziewczyna ponownie zapadła w sen. Zdrowy i bez koszmarów. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~ </div>
<br />
<br />
Jak mówił Nataniel, Nicole zdążyła wydobrzeć do czasu nadejścia egzaminów. Miała sporo do nadrobienia, ale udało jej się wszystko zdać. Wznowiła również naukę zaklęć i testowania tych, które razem z magią pojawiły się w jej głowie. W tym wszystkim wiernie pomagał jej Nataniel, z którym jeszcze bardziej się zbliżyła. Kto wie, może w końcu przełamią dzielącą ich barierę i zostaną parą? <br />
<br />
<br />
Pewnego ciepłego letniego dnia Nicole opalała się na balkonie, kiedy usłyszała, jak ktoś otwiera drzwi. Wstała sprawdzić, kto to i ujrzała w przedpokoju Nataniela. Uśmiechnęła się do niego promiennie, ale szybko spoważniała widząc minę przyjaciela. <br />
<br />
<br />
- Czy coś się stało? – zapytała przejęta. <br />
<br />
- Nie, to znaczy tak, ale nic złego. Po prostu właśnie dostałem informację, że przebudził się kolejny <i>Widzący</i>. <br />
<br />
- To fantastyczna wiadomość! – zawołała uradowana i uwiesiła się przyjacielowi na szyi. <br />
<br />
- No to pakuj się mała, czekan nas wycieczka do Japonii. – zakomunikował z uśmiechem. <br />
<br />
<br />
Nicole podskoczyła z ekscytacji i nie tracąc czasu pobiegła do swojego pokoju. Nataniel zaśmiał się cicho i rozsiadł się na kanapie w salonie. <br />
<br />
<br />
- Cholera, chyba się w niej zakochuję. – pomyślał z przerażeniem, ale i tak uśmiechnął się do siebie. Czeka ich naprawdę ciekawa podróż.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~ </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
No i co Wy na to? ;) Cóż, ja wiem tyle, że zdecydowanie wole długie opowiadania, niż takie jedno-rozdziałowe. Jak widzicie bardzo przeskakuję tu w czasie, bo musiałam jakoś upchnąć wszystkie ważne informacje i zdarzenia. Czy mi to wyszło? To już zostawiam Wam do oceny ;)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Co do samego konkursu, to tak jak pisałam na Instagramie zajęłam miejsce 8 ma 13 prac. Zawsze mogło być lepiej, ale ciągle się rozwijam i mam nadzieję, że z czasem coraz lepiej będzie mi to wychodziło ;) Jeżeli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej na temat oceny mojej pracy przez jurorów zapraszam na stronę <a href="http://podstrona-rzeka-opowiesci.blogspot.com/2017/05/oceny-pomiedzy-swiatami.html" target="_blank">rzeki opowieści</a> gdzie jest dokładnie opisane co, za co i dlaczego. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Na dziś to chyba tyle. Standardowo liczę na opinie i komentarze ;) Dziękuję również wszystkim komentującym, a jest was coraz więcej, co niezmiernie mnie cieszy :D </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Kolejny rozdział, już nawiązujący stricte do PLM za dwa tygodnie. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Tak więc do napisania! :*</div>
Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-23690727109656690892017-05-20T20:27:00.004+02:002017-05-20T20:30:47.178+02:00Rozdział 14. Akcja II (część 2.)<i>-Zgodnie z informacjami Łasicy zbliża się konwój 3 samochodów. Za półtorej minuty zjawią się w wyznaczonym miejscu. Mała, Mistique i Łapa, za minutę ruszacie. Pozostali na pozycję, przygotować się.</i><br />
<br />
Stanowczy głos Oka zabrzmiał w słuchawkach. Całe Hebi słuchało rozkazów w ciszy. Każdy był skupiony na wykonaniu zadania.<br />
<br />
- Dawać!<br />
<br />
Równo z wydanym poleceniem auta ruszyły. Sakura włączyła się na odpowiednią ulicę i już po chwili zjeżdżała z wiaduktu. Kiba nieustannie siedział im na ogonie.<br />
<br />
- Widzę ich, delikatnie przyspiesz. - odezwała się Hinata.<br />
<br />
Dziewczyna wykonała polecenie przyjaciółki. Wszystko szło zgodnie z planem. Wiadukt się kończył, a karawana znajdowała się idealnie po prawej. Sakura lekko przyspieszyła, by znaleźć się w odpowiednim miejscu i wtem usłyszała za sobą ryk silnika. Kiba agresywnie zjechał na lewy pas, po czym zajechał drogę dziewczynom. Sakura odbiła kierownicą i uderzyła w lewą lampę czarnego BMW. Sekundę później rozległ się pisk opon i auta się zatrzymały. Nie minęło wiele, a wysoki blondyn wystrzelił ze swojego pojazdu i szedł w ich kierunku wymachując pięściami. Sakura i Hinata spojrzał na siebie z udawanie przerażeniem.<br />
<br />
- To Deidara. - powiedziała Mała, rozglądając się przy tym wokół z wystraszony miną.<br />
- Jest mój. - wyszeptała Hinata, z diabolicznym uśmiechem na ustach, który pojawił się na ułamek sekundy.<br />
<br />
Chwilę potem wyskoczyła na zewnątrz.<br />
<br />
- My naprawdę przepraszamy! To przypadek! Ten tamten co jechał, zajechał nam drogę. Naprawdę nam przykro! - wolała w stronę nadchodzącego mężczyzny.<br />
<br />
Zanim Sakura wyszła z pojazdu zdążyła zauważyć, jak Deidara przystaje i z lubieżnym uśmiechem przygląda się odkrytym nogom jej siostry. Zaśmiała się w duchu i również podbiegła do blondyna.<br />
<br />
- Jakiś wariat mi zajechał drogę, przepraszam bardzo. - odezwała się, jednak mężczyzna był zbyt skupiony na dekolcie Mistique.<br />
- Co się tu dzieje?<br />
<br />
Przez to zamieszanie nikt nawet nie zauważył pojawienia się Itachiego. Sakura szybko zaczęła przepraszać, a Hinata nie przestawała flirtować z Deidarą. Chwilę potem cztery samochody zgodnie z planem zostały przestawione na pobocze. Po oględzinach szkód udało się wyciągnąć kierowcę z uszkodzonego pojazdu.<br />
<br />
<i>'Dobrze idzie, tak trzymać.'</i> - odezwał się w słuchawkach Choji.<br />
<br />
- Stłuczona lampa na pewno nie jest tania. Musimy wezwać policję, żeby znaleźli tego pirata. - odparła z przejęciem Sakura.<br />
<br />
Deidara słysząc słowa dziewczyny przerwał nagle wypowiedź i krzyknął z przerażeniem:<br />
<br />
- Nie! To znaczy nie trzeba będzie fatygować tu policji. - zaczął się tłumaczyć - Przecież to nic poważnego.<br />
- Poważnego czy nie, policję wezwać trzeba. A jak ten wariat spowoduje wypadek? - upierała się.<br />
- Tak tak, to poważna sprawa. - popierała ją Hinata.<br />
- A może panienki mają rację. Chwila nas nie zbawi, a może kogoś uratować. - odezwał się niepewnie kierowca uszkodzonego wozu i bezwiednie odsunął się do auta.<br />
<br />
<i>'Idealnie.'</i> - pomyślał z zadowoleniem Itachi i dyskretnie przesunął się tak, by stać frontem do środkowego pojazdu.<br />
<br />
Sakura i Hinata wyczuły intencję kolegi i również skorygowały swoje położenie. W tym momencie trójka członków Hebi usłyszała w słuchawkach delikatne "pyknięcie", co oznaczało odłączenie ich od komunikatora. Dzięki temu wiedzieli, że rozpoczęta została druga część misji.<br />
<br />
- Niestety panie Kamara nie mamy czasu na papierologię. Czekają na nas w biurze. - odparł spokojnie Itachi.<br />
- No a co z naszym autem? Jak odjedziemy nie wzywając policji będziemy musiały same pokryć kosztu naprawy. - powiedziała smutno Hinata, spuszczając wzrok.<br />
- Nic się nie martw kochana, naprawię Ci to autko z przyjemnością. Znam świetnego speca od takiej roboty. Jak zostawisz mi swój numer, to cię do niego nakieruję. - zaproponował Deidara z dwuznacznym uśmieszkiem.<br />
- Naprawdę?! - ucieszyła się Hinata, wręcz podskakując w miejscu.<br />
- Nie, nie zna nikogo takiego. Po prostu chce wyciągnąć od Ciebie numer. - odparł beznamiętnie Itachi<br />
<br />
W tym samym czasie widział kątem oka, jak Neji niczym duch prześlizguje się w cieniach w kierunku pojazdu. Sakura również go dojrzała, ale w żaden sposób nie dawała po sobie tego poznać.<br />
<br />
- Nie prawda! Toż to paskudne kłamstwo! - oburzył się blondyn.<br />
<br />
Idealnie, mała kłótnia świetnie odwróci uwagę od otoczenia. Wtem Sakura usłyszała w słuchawce słaby szum i głos Choijego.<br />
<br />
<i>' Mała, będziesz musiała lekko pomóc Łowcy. Trzeba jakoś zatuszować odgłosy otwierania i zamykania drzwi w aucie. Bądź czujna. Powiem Ci kiedy, będziesz miała najwyżej sekundę na reakcję.'</i><br />
<br />
Sakura, wiedząc, że kolega ją widzi wykonała delikatny gest ręką na znak zrozumienia. Chwilę potem zaczęła udawać, że coś kręci ją w nosie. Natomiast kłótnia między Itachim a Deidarą trwała w najlepsze.<br />
<i> </i><br />
<i>' Teraz.'</i><br />
<br />
Usłyszała głos Oka, po czym głośno kichnęła. Widziała delikatny ruch drzwi w samochodzie. Udało się.<br />
<br />
- Na zdrowie. - odparł miło kierowca.<br />
- Dziękuję. To pewnie przez alergię. Mam ją tak silną, że czasem reaguję nawet na niektóre perfumy. - odparła i podjęła rozmowę, ignorując pozostałą trójkę.<br />
<br />
Kichnęła jeszcze raz, kiedy dostała kolejny sygnał, a drzwi samochodu się domknęły. Itachi dostrzegł w pobliskich krzewach ledwie zauważalny ruch, a sekundę później w słuchawkach rozległ się głos Oka.<br />
<br />
<i>'Dokumenty przejęte. Kończymy akcję. Łasica, Mała, Mistique zwijajcie się.'</i><br />
<br />
- Dobra Dei, przestań już robić z siebie większego palanta niż jesteś i wypisz paniom czek. Nie mamy czasu na twoje debilne teksty. I tak jesteśmy już spóźnieni. Szef nas zabije. - odezwał się Itachi, po czym odwrócił się, by wsiąść do swojego auta.<br />
- Wcale nie jestem! Sam jesteś! - oburzył się mężczyzna - Kto się przezywa, ten się tak sam nazywa! O! - dodał jeszcze wielce oburzony.<br />
<i>- </i>Sakura musiała wsiąść do auta, żeby nie buchnąć śmiechem. Hinata zaś przyjęła czek, zatrzepotała rzęsami na pożegnanie i z gracją wsiadła na miejsce pasażera. Nie czekając dłużej zielona Micra ruszyła i zniknęła za zakrętem. Dopiero przecznicę dalej dziewczyny odetchnęły z ulgą i na wszelki wypadek skierowały się do siedziby okrężną drogą.<br />
<br />
- Świetna robota, jestem z was dumny. - zawołał na powitanie Naruto.<br />
- Dzięki wielkie. Nawet nie było tak ciężko. - odparła Sakura.<br />
- A ten cały Deidara to faktycznie debil. - dodała ze śmiechem Hinata - A teraz dajcie mi koc i ciepłą herbatę. Zamarzam! Jak nie będę chora przez ten strój to będzie święto.<br />
- No ale warto było. - powiedziała Ino, niosąc ciepły koc.<br />
- Oj było, było. - skwitowała dziewczyna.<br />
<br />
Hebi przejrzeli dokładnie skradzione dokumenty i przekonali się, że Madara jest jeszcze większym skurwielem niż sądzili.<br />
<br />
- On groził, że zabije mu rodzinę! - zawołał oburzony Naruto.<br />
- Wie o nim wszystko. Nawet kiedy się załatwia i że pije kawę bez cukru. - dodał Shikamaru trzymając jeden s papierów.<br />
- Te.. Te wiadomości są takie same jak te, które wysyłał mojemu tacie. - odparła smutno Sakura, wpatrzona w jeden z licznych maili z pogróżkami.<br />
<br />
Pozostali obecni w pomieszczeniu ucichli na chwilę i spojrzeli na zaszklone oczy dziewczyny. Nikt nie wiedział co powiedzieć. Jednak stało się coś niewyobrażalnego. Otóż Sasuke położył rękę na dłoni przyjaciółki i uśmiechną(!) się do niej.<br />
<br />
- Spokojnie, nie pozwolimy żeby skrzywdził jeszcze kogoś. W końcu go dopadniemy i wyrównamy rachunki. - odparł pokrzepiająco.<br />
<br />
Sakura wpatrywała się w jego oczy, a on nie odwracał wzroku. Siedzieli tak zaledwie kilka sekund, ale wydawały się one o wiele dłuższe niż zazwyczaj. W pewnym momencie Sasuke ocknął się i obrzucając wściekłym spojrzeniem wpatrujących się w nich przyjaciół, wyszedł do pomieszczenia przystosowanego na kuchnię. Dopiero kiedy Sakura odchrząknęła nienaturalną ciszę przerwał Kiba.<br />
<br />
- Ja mam teraz poważniejszy temat do przegadania niż Madara. Otóż nadchodzą ferie i my jeszcze nie wiemy gdzie je spędzimy. Przecież to niedopuszczalne!<br />
- A kto powiedział, że nie wiemy? - zapytał się rozbawiony Shikamaru.<br />
- Właśnie, właśnie! Nasza dwójka już wszystko zaplanowała. - odparła tajemniczo Ino.<br />
- No to opowiadaj. - zachęcił ją Naruto.<br />
- A właśnie że nie powiem! To będzie niespodzianka.<br />
<br />
Jak obiecała Ino, tak trzymała się swojej tajemnicy. Nikt nie mógł wyciągnąć z niej żadnej informacji. Drobną sprzeczkę przerwał dźwięk rozsuwającej się windy, a w progu pojawił się Itachi z wyrazem zmęczenia na twarzy.<br />
<br />
- Stało się coś? - zapytał zmartwiony brat mężczyzny.<br />
- Nie nic. Wszytko zgodnie z planem, nikt się nie domyślił, ale i tak mocno mi się oberwało za niedopilnowanie przewozu. Chwilowo zostałem odsunięty, ale spokojnie, jakoś znowu wrócę do łask Nagato.<br />
- Miejmy nadzieję, że do tego czasu nic nie wymyślą. - odparł Shikamaru.<br />
- Postaram się śledzić ich poczynania najlepiej jak będę mógł. - obiecał.<br />
<br />
Hebi jeszcze chwilę posiedzieli w siedzibie zanim wrócili do domów. Ino natomiast wciąż milczała jak grób i jedyne czego udało im się dowiedzieć to to, że mają zabrać ze sobą sprzęt narciarski lub snowboardowy i przygotować się na świetną zabawę.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Cześć Wam! </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Rozdział dosyć krótki i opóźniony, tak wiem nie popisałam się. Musicie mi jednak wybaczyć. Jak to zwykle bywa, student zawsze ma jeszcze czas i "to się jeszcze zrobi". No i ja, jako taki właśnie "systematyczny" student właśnie się obudziłam 2 tygodnie przed deadline'm z 3 projektami w tak zwanej czarnej, murzyńskiej dupie. No i nadszedł czas nadrabiać mój "jeszcze mam czas"... Doszedł do tego jeszcze konkurs i opowiadanie, na które poświęciłam więcej czasu niż planowałam. Wyszło mi 14 stron lekko skróconej historii, która mnie osobiście się bardzo spodobała i może jak zakończę PLM to rozwinę mój pomysł. Tak czy inaczej już niedługo poznacie <i>Nicole</i>. Więcej wam nie powiem ;P Wyniki mają być 25. maja i jak tylko się pojawią wstawię tu całe opowiadanko, żebyście i wy mogli je ocenić ;)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Przypominam także o Instagramie (asiek_blogger) -> tam pojawiają się na bieżąco informacje o wszelkich opóźnieniach, czy nowych pomysłach. Tak więc zachęcam do obserwowania i polecania mnie znajomym ;) </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jeszcze mam jedną sprawę organizacyjną, jeżeli chcecie dostawać powiadomienia o pojawieniu się nowych rozdziałów zgłoście się pod tym postem. ;) Sporządzę sobie odpowiednią listę i będziecie mogli być na bieżąco. Najlepiej podajcie bloga, gdzie mam was powiadamiać (razem z miejscem, gdzie mam takowe informacje zostawiać), bądź maila, lub jeszcze coś innego. Jestem otwarta na propozycje ;)<br />
<br />
I ostatnie pytanko. Czy wam też się oddziela kolor tła nagłówka z tłem bloga? Bo nie wiem czy to jak mam jakiś błąd, czy to coś blogger odwala (bo teoretycznie oba kolory są identyczne - sprawdzałam dobre 5 razy).</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Na dziś to tyle i...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Do napisania! :D</div>
Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-24630400413964027222017-05-09T20:02:00.001+02:002017-05-09T20:02:27.531+02:00InstagramWitajcie kochani!<br />
<br />
Tak dobrze widzicie, właśnie założyłam Instagrama :D Pchnięta jakimś impulsem i zachęcona ilością komentarzy pod ostatnim rozdziałem (za co gorąco dziękuję!) postanowiłam pokazać wam trochę siebie i bardziej zżyć z moimi czytelnikami ;) Dodatkowo, może uda mi się znaleźć nowych fanów mojego opowiadania? Kto wie ;P Będziecie też na bieżąco widzieli postępy mojej pracy nad kolejnymi rozdziałami, a w późniejszym czasie może i nawet historiami :D Będzie to także sposób komunikowania się między nami. Często mam różne dylematy związane z kolejnymi wątkami w PLM, a nie mam nikogo, kto mógłby mi doradzić. Teraz będę mogła się zgłosić do Was :D I mam nadzieję, że będziecie pomocni w takich sprawach ;)<br />
<br />
A teraz pytanko do Was, co Wy na taki pomysł? Dobrym posunięciem jest Instagram związany z moją twórczością, czy powinnam sobie odpuścić?<br />
<br />
No i na koniec, oczywiście jeżeli podoba się Wam mój pomysł, zapraszam do zaobserwowania mojego konta, który znajdziecie pod poniższym linkiem:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><a href="https://www.instagram.com/asiek_blogger/" target="_blank">asiek_blogger</a></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Całuję i do napisania!</div>
Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-90772029713726236392017-05-05T08:00:00.000+02:002017-05-05T08:00:24.377+02:00Rozdział 13. Akcja II (część 1.) Po pamiętnej zabawie Halloweenowej uczniowie musieli wrócić do nudnych lekcji, co wcale takie łatwe nie było. Przez niemal dwa tygodnie szkoła aż huczała od plotek, a Sasuke i Ino na każdym kroku słyszeli gratulacje. Przez cały ten okres dziewczyna przyjmowała wszystko z uśmiechem i uprzejmością, natomiast chłopak już po dwóch dniach zainteresowania jego osobą miał ochotę komuś przywalić. Na szczęście zdołał się opanować dzięki swoim przyjaciołom, którzy wrócili do siedziby, gdzie ponownie rozgryzali plany Akatsuki. Z racji zimy, która dopadła swoimi mroźnymi szponami całe Tokio, a ulice pokryło paskudne błoto pośniegowe, Hebi odpuściło sobie treningi jazdy. Zamiast tego Shikamaru rozplanował dla nowych członkiń grupy zajęcia na strzelnicy. Sakura i Hinata, tak jak mówiły, całkiem nie źle posługiwały się bronią, lecz sporo brakowało im do perfekcji. Pod czujnym okiem Tenten już w ciągu kilku dni poprawiły swoją postawę i celność. Pozostali członkowie owianego złą sława gangu również dołączyli do ćwiczeń, aby nie wyjść z wprawy. Wiązało to się z wieloma zabawnymi sytuacjami i masą śmiechu. <br /><br />
Rozpoczynał się właśnie ostatni tydzień szkoły przed przerwą noworoczną, która za sprawą Tsunade miała trwać aż dwa tygodnie. Prawie całe Hebi leniło się właśnie na kanapach siedziby i rozmawiało na temat nowych posunięć Akatsuki. Jedynie Hinaty nie było w pomieszczeniu. Miała ona przyjechać trochę później, gdyż załatwiała coś niezwykle ważnego, jednak nikomu nie chciała powiedzieć co takiego. W czasie, gdy Naruto próbował trafić chrupkiem do ust siedzącego po drugiej stronie ławy Kiby z windy wysiadła uśmiechnięta Hinata. W zaś ręku trzymała tajemnicze zawiniątko. Wszyscy obecni uważnie przyglądali się dziewczynie, nawet grupowe głupki spoważnieli na moment. Przybyła bez słowa usiadła na kanapie, i jeżeli to możliwe, uśmiechnęła się jeszcze szerzej. <br /><br />- Mam dla was niespodziankę. - zaczęła tajemniczo - Pamiętacie jak na Halloween miałam aparat i robiłam zdjęcia? - reszta przytaknęła - W końcu znalazłam chwile czasu, by obrobić i wywołać te zdjęcia. Wyszły tak świetne, że postanowiłam zrobić z nimi album na pamiątkę. Proszę oto on. <br /><br />Hinata podała pakunek, a reszta grupy wręcz rzuciła się na niego zrywać szary papier przykrywający prosta okładkę. Album był jasno brązowy w formacie A4. Naruto, który wygrał walkę o przedmiot położył go przed sobą na stole i otworzył na pierwszej stronie. Członkowie Hebi pochylił się nad nim i od razu wybuchnęli śmiechem. Na fotografiach był praktycznie każdy moment zabawy, dzięki czemu łatwo było sobie wyobrazić jej przebieg. Począwszy od straszenie ludzi na ulicy, poprzez koronację miss i mistera balu, po powrót pijanych przyjaciół do posiadłości Uchiha. Każda ze stron albumu była opisana zabawnym tekstem lub krótką adnotacją. Na końcu znajdowało się sporo wolnych miejsc, które już wkrótce zostaną zapełnione nowymi przygodami przyjaciół. <br /><br />Czas mijał szybko, zapełniony treningami na strzelnicy, szkołą i niekończących się żartami chłopaków. Nim się obejrzeli leżeli w łóżkach lecząc po sylwestrowego kaca. Zabawa jak zwykle była huczna i trwała do białego rana. Hebi odpuściło sobie siedzenie w klubie i postanowiło wziąć udział w koncercie na rynku. Przyjaciele pili i tańczyli z obcymi ludźmi, a Hinata biegała wszędzie ze swoim nieodłącznym przyjacielem – aparatem, dokumentując najciekawsze zdarzenia. Do domów wrócili w okolicy 5 rano, niespecjalnie pamiętając przebytą drogę. <br /><br />Właśnie dochodziła 14:00, kiedy na grupowej konwersacji pojawiła się pierwsza wiadomość. <br /><br /><i>Naruto: Yo ludziska, żyjecie? <br />Kiba: Nieeeeeeee <br />Ino: Dopiero się obudziłam... <br />Shika: Coś czuje, że odpuścimy sobie dzisiaj siedzibę. <br />Saki: No co ty nie powiesz. <br />Hinata: Hahahahaha właśnie oglądam zdjęcia! <br />Saki: No właśnie słyszę haha. <br />Neji: Nooo rży, jak zaczynają świnia. <br />Hinata: Wcale, że nie! <br />Tenten: Cicho dzieci! Tak źle Hina? <br />Hinata: Nieeee skąd ten pomysł haha. <br />Tenten: Dobra wywołuj je szybko, bo chce je zobaczyć. <br />Hinata: Spoko loko da się zrobić. <br />Sasuke: Musze coś zjeść, ale próba wstania nie skończyła się za dobrze... <br />Choji: A mi właśnie pizza przyszła. <br />Naruto: Ej też chcę! <br />Shino: Jak wy możecie cokolwiek jeść? <br />Tenten: Też tego nie rozumiem. <br />Kiba: Kami-sama jak dobrze, że mamy wolne do końca tygodnia. <br />Sasuke: Eeeeeej nie... Nie mamy... Właśnie wbił mi Itachi do pokoju i powiedział, że Aka ma nowy plan. <br />Shika: Jaki? <br />Sasuke: Nie wiem, nie chce mi powiedzieć. Musimy się jutro spotkać. <br />Kiba: No jak mus to mus... <br />Ino: To co, jutro o 10:00? <br />Naruto: Kobieto! Toż to środek nocy! <br />Ino: 15:00? <br />Naruto: Lepiej. <br />Sasuke: No to jutro o 15 w siedzibie. <br />Hinata: Spoko. <br />Shino: Ok. <br />Choji: Wezmę coś do żarcia. <br />Kiba: Git, przyda się. <br />Shika: No to do jutra ludziska. <br />Naruto: Yo. <br />Tenten: Siema. </i><br /><br /> Hinata odłożył telefon na łóżko i wróciła do przeglądania zdjęć cicho przy tym chichocząc. Nagle drzwi do jej pokoju się otworzyły, a w progu stanęła rozczochrana Sakura. <br /><br />- Doberek. - powiedziała zaspanym głosem, po czym rzuciła się na łóżko. <br />- Żyjesz jakoś? - zaśmiała się Hinata. <br />- Jakoś... Chwała Tsunade za to wolne. Czasem myśli o swoich uczniach. <br />- Taaaaa na pewno o nas myśli. Pewnie sama teraz leczy kaca giganta. <br />- No w sumie, niewykluczone. Przydało by się wstać, ale za bardzo mi się nie chce. <br />- Nooo... To nie wstajemy. <br /> <br />Hinata po tych słowach sięgnęła po leżącego na biurku laptopa i puściła jakiś nudny serial dla zabicia czasu. W połowie drugiego odcinka w drzwiach pojawił się Neji ze sporym talerzem pieczonego kurczaka, którego przygotowała Himeko przed wyjściem do pracy i butelką wody pod pachą. I tak we trójkę przewegetowali do powrotu państwa Hyuga. Wtedy zeszli na parter, gdzie ponownie rozłożyli się na kanapie przed telewizorem. Hinata z przejęciem opowiadała rodzicom nie w pełni prawdziwą historię poprzedniego wieczoru, a Sakura i Neji jedynie przytakiwali jej słowom. <br /><br />Następnego dnia, zgodnie z ustaleniami całe Hebi pojawiło się w siedzibie równo o 15:00. Również Itachi był już na miejscu i stał z Shikamaru przy jednym z tabletów, analizując mapę. Kiedy starszy z braci Uchiha zobaczył, że wszyscy członkowie gangu zasiedli na kanapach zaczął swoją przemowę. <br /><br /> - Wczoraj dostałem informacje od Nagato o ostatnim etapie przejęcia <i>Tokio Bank</i>. W najbliższy czwartek dojdzie do przewiezienia dokumentów i podpisania ostatecznej umowy. Ja oraz Deidara będziemy eskortować transport. Przewożone dokumenty są ultra ważne, ponieważ znajdują się wśród nich podrobione umowy oraz groźby zmuszające szefostwo banku do odstąpienia z funkcji na rzecz Kisame. <br />- Krótko mówiąc, kolejny gwóźdź do trumny dla Akatsuki. - wtrąciła Tenten. <br />- Dokładnie tak. Jeżeli dojdzie do zawarcia umowy ucierpi na tym ogromna część Tokio. Ale na nasze szczęście to ja przewodniczę przewozowi i razem z Shikamaru udało nam się znaleźć sposób na ciche przejęcie dokumentów. Nie będzie to łatwe, bo jeżeli choć jeden element nie wypali będzie po ptakach. Shika oddaje ci głos. <br />- W transporcie będą brały udział trzy pojazdy. Tak jak Itachi mówił, on i Deidara będą obstawiać przewóz. W głównym pojeździe, ku naszemu szczęściu znajdować się będzie tylko kierowca i walizka z dokumentami. Na przedzie natomiast znajdzie się Deidara drugim wozem, a na końcu Itachi w trzecim. Nasz plan obejmuje bezpośrednie starcie twarzą w twarz, więc w tej części skoku udział starych członków Hebi będzie niemożliwy. Zwyczajnie ktoś może nas skojarzyć. Ale od początku. - Shika włączył na jednym z telewizorów fragment mapy Tokio i wziął do ręki laser - To jest trasa przejazdu transportu. Po przeanalizowaniu wszystkich alternatywnych dróg doszliśmy z Itachi do wniosku, że najlepszym miejscem na rozegranie całej akcji będzie wiadukt północny. Ma on dużo rozgałęzień i sporo ulic łączy się z trasą przejazdu. Dodatkowo dzięki zwężeniu pod wiaduktem Deidara będzie zmuszony do pozostania na prawym pasie. W tym miejscu - Shikamaru wskazał na punkt na mapie – ulica schodząca z mostu łączy się z trasą przewozu, tworząc drugi pas. I tu właśnie rozegra się główna akcja. Wprowadzimy dwa samochody i spowodujemy niegroźną stłuczkę, albo nawet bardziej przetarcie. W pierwszym samochodzie pojedzie Sakura i Hinata, ponieważ jak już wspomniałem będzie konieczna rozmowa twarzą w twarz, a was dwóch nikt nie ma prawa połączyć z Hebi. Za wami pojedzie Kiba, który spowoduje stłuczkę i ucieknie z miejsca zdarzenia. Ogólnie wyglądać ma to tak, że dziewczyny zjeżdżając z wiaduktu zrównają się z drugim autem z transportu, tym w którym znajdować się będą dokumenty. Za nimi jechać będzie Kiba, który za wszelką cenę będzie próbował je wyprzedzić, aż w końcu zrobi to tak, że zajedzie im drogę, a one zmuszone będą odbić autem i zderzą się z pojazdem Akatsuki. Musicie to na tyle umiejętnie zrobić, żeby zmusić transport do zatrzymania się i zjechania na pobocze. Jako że sprawca ucieknie upierajcie się, żeby wezwać policję. Jak dobrze wiemy, Akatsuki nie będzie chciało ryzykować konfrontacją z władzami, dlatego lekkie zamieszanie spowodowane przez dziewczyny wywabi kierowcę z kluczowego pojazdu, dzięki czemu odblokują się zamki. Ten moment nieuwagi wykorzysta Neji, który wykradnie walizkę i zastąpi ją pustą. Da nam to trochę czasu na ucieczkę i kradzieżą dokumentów nie zostaną obciążone bezpośrednio dziewczyny. Całość akcji rozegra się tuż po godzinie 19:00 zatem zapadający zmierzch będzie nam sprzyjał. Dokładne ustalenia wyślę wam pisemnie. - zakończył swoją przemowę i oddał głos Sasuke. <br />- No to jutro robimy sobie wolne, a w czwartek spotykamy się o 12:00, żeby wszytko przygotować. <br /><br />Po tych słowach Shikamaru i Itachi wrócili do dopracowania planu, a reszta zaczęła się powoli rozchodzić do domów. <br /><br /> W czarnym Chevrolecie mknącym zatłoczonymi ulicami miasta panowała idealna cisza. Nawet radio zostało przyciszone. Sakura i Hinata jechały skupione, analizując w myślach swoją rolę w najbliższej akcji. Miały dosyć trudne zadanie do wykonania. Na powodzenie misji składało się wiele elementów, które w znacznej części były uzależnione od ich działania. Jeden błąd mógłby je kosztować naprawdę wiele. Dla postronnego widza wydawać by się mogło, że są one potwornie spięte i zestresowane, jednak bardzo by się mylił. Krew w żyłach sióstr pulsowała, a podwyższony poziom adrenaliny powodował, że już nie mogły się doczekać nadchodzącego czwartku. Neji również zagłębił się we własnych myślach, jednak nie w takim stopniu jak jego kuzynki. Jego głowę zaprzątała wizja otoczenia, gdzie rozgrywać się będzie akcja i wszystkie możliwe schronienia i drogi ucieczki. <br /><br /> Kiedy wjechali na swoją ulicę chłopak w końcu przerwał niezmąconą ciszę: <br /><br /> - Ej, dziewczyny co wy takie niewygadane? <br /> - To przez ekscytacje. – odparła z uśmiechem Hinata. <br /> - Nie przesadźcie tylko. Pamiętajcie, że musicie być skupione i na czwartkowej akcji nie będzie miejsca na wasze wariactwa tak jak ostatnio. Musicie ściśle trzymać się rozkazów i planu Shikamaru. On jest bezbłędny, zawsze ma przewidziane wszystkie alternatywy i plany od A do Z. <br /> - Wiemy i będziemy grzeczne. –zaśmiała się Sakura, wyskakując z pojazdu. <br /><br />W końcu nadszedł czwartek a w siedzibie Hebi trwało poruszenie i gorączkowe przygotowywanie. Shino razem z Kibą przywiózł auta, które będą brały udział w akcji, a Ino zapoznawała je z osobowością Deidary. <br /><br /> - Jest to wysoki blondyn, straszny pajac i kobieciarz. Możecie to śmiało wykorzystać, żeby odciągnąć jego uwagę od pojazdów. Jest mega narwany, więc możecie być pewne, że to on jako pierwszy wyskoczy na was z pięściami. Itachi będzie go pilnował, więc możecie być spokojne. Przebierać was nie będę, bo musicie wyglądać naturalnie, ale dla bezpieczeństwa Tenten zaraz da wam broń. O, o wilku mowa. <br /><br />Wspomniana dziewczyna pojawiła się z dwoma malutkimi pistoletami wielkości dłoni. <br /><br /> - Wyglądają jak zabawki, ale są równie profesjonalne i precyzyjne jak te, na których ćwiczyłyście przez ostatnie tygodnie. Natomiast dzięki rozmiarowi łatwo będzie wam je schować pod ubraniem.<br />
<br />Aż do godziny 18:00 Shikamaru, Naruto i Sasuke raz po raz wykrzykiwali jakieś polecenia i pilnowali, by wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Siostry dostały kluczyki do starego, lekko poobijanego, zielonego Nissana Micra z 2003 roku. Kiba zaś jechał swoim niebieskim Jaguarem XKR-S, ale tablice zostały wcześniej zmienione, żeby nie było niepotrzebnych problemów. Cała reszta ekipy wpakowała się do Camaro Najiego i GTR-a Sasuke. Już po kilkunastu minutach wszyscy znajdowali się na swoich pozycjach i czekali na rozkazy od Chojiego, który przejął podgląd kamer miejskich, by móc śledzić przewóz oraz przebieg akcji. Nagle wszystkim biorącym udział w akcji na sekundę zamarło serce, po usłyszeniu w słuchawkach trzech wyczekiwanych słów. <br /><br /> <i>- Czas zaczynać zabawę. </i><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i> </i><br />
</div>
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<br />Witam i na wstępie przepraszam za opóźnienie. Niestety nie było to zależne ode mnie. Jak już mówiłam - problemy w rodzinie.<br />
<br />
Kolejną rzeczą jest podziękowanie za wsparcie okazane pod ostatnim postem. Miło się robi, gdy czytelnicy rozumieją i dopingują ;) Wielkie ARIGATO wam wszystkim.<br />
<br />
A na koniec, standardowe - mam nadzieję, że się podobało i zapraszam do komentowania :) Całuję gorąco i...<br />
<br />
Do napisania!Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-33802303990872512982017-04-21T08:00:00.000+02:002017-04-21T08:00:10.815+02:00Brak rozdziału Moi kochani czytelnicy!<br />
<br />
Musicie mi wybaczyć, ale w dniu dzisiejszym niestety rozdział się nie pojawi. Mam aktualnie bardzo ciężki okres w rodzinie i pisanie jest ostatnią rzeczą o jakiej teraz myślę. Nawet uczelnie zaniedbałam lekko.<br />
Tak czy inaczej postaram się, lecz nic nie obiecuje, napisać coś jeszcze w tym tygodniu. W najgorszym wypadku rozdział pojawi się dopiero za 2 tygodnie. Postaram się do tego nie dopuścić, ale to wszystko zależy od mojego samopoczucia.<br />
<br />
Jeszcze raz bardzo przepraszam i mam nadzieje, ze mnie zrozumiecie.<br />
<br />
Do napisania.Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-2223795149113842382017-04-10T22:29:00.001+02:002017-04-10T22:30:30.717+02:00Konkurs wiosennyWitam kochani ;)<br />
<br />
Dzisiaj tylko post informacyjny, ale mam nadzieję, że będzie chciało wam się przeczytać, bo warto.<br />
<br />
Otóż dostałam propozycję, aby wziąć udział w konkursie organizowanym przez Rzekę opowieści (link w obrazku).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://rzeka-opowiesci.blogspot.com/2017/04/konkurs-wiosenny.html" target="_blank"><img alt="http://rzeka-opowiesci.blogspot.com/2017/04/konkurs-wiosenny.html" border="0" height="168" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ_Qmmeeuf6xPHNG6uvrrnJFoKUbKDRy4eBz1xLCNBiLJ7jMi66WRBe7r6BLISP1AWnM62gdFUv2RpywhqONJjXZSidsX3G82CIduDIislOyD0AWdnMZN0yNvgQfGgOFh57BCksL8BeV_B/s320/2rkVq.png" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Zachęcam do zapoznania się z powyższym konkursem, bez względu czy macie własnego bloga, czy też nie. Ma on formę otwartą, więc każdy może wziąć w nim udział. A czas jest do 17 maja b.r. więc jest jeszcze trochę. Może to być też fajna forma sprawdzenia się, jeżeli wachcie się nad rozpoczęciem pracy nad własnym opowiadaniem.<br />
<br />
<br />
Ja osobiście skorzystałam z propozycji, ponieważ od dłuższego czasu chodzi mi po głowie pewien pomysł i nie daje myśleć o PLM. Z doświadczenia zaś wiem, że najlepszym sposobem pozbycia się zaprzątającej głowę myśli jest przelanie jej na papier. Tak też robię, a może coś mi się przy okzaji wygrać uda ;P<br />
<br />
Ogólnie będzie to moje autorskie opowiadanie, nie będące żadnym fan fickiem ani niczym z tych rzeczy. Jest to dla mnie pewne wyzwanie, bo wszystko, od postaci, poprzez miejsca, po fabułę muszę wymyślić sama i to jeszcze tak, by miało to ręce i nogi. Trzymajcie wiec kciuki, żeby mi wyszło ;)<br />
<br />
Oczywiście opowiadanie to pojawi się tu na blogu. Jeszcze nie wiem, czy będę mogła je wstawić przed ogłoszeniem wyników (czyli 25 maja) czy po nich, ale prędzej czy później je dodam, byście sami mogli ocenić moje wypociny.<br />
<br />
Również chcę ogłosić, że mój udział w konkursie nie wpływa na działanie bloga i dodawanie rozdziałów. O to możecie być spokojni ;)<br />
<br />
Na dziś to tyle i ściskam was ciepło i jeszcze raz zachęcam do wzięcia udziału w konkursie.<br />
<br />
Do napisania!Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-62690125047975419872017-04-07T08:00:00.000+02:002017-04-07T08:00:01.515+02:00Rozdział 12. HalloweenDni w Tokio mijały spokojnie, a aura nie rozpieszczała mieszkańców miasta. Już od dwóch tygodni z nieba lał się rzęsisty deszcz i nic nie wskazywało na jakąkolwiek poprawę. <br />
<br />
Liceum Konoha byłoby równie spokojnie, gdyby nie pewna dwójka nieposkromionych uczniów, należących do licealnej klasy 1 „C”. A mowa tu oczywiście o legendarnych już Naruto i Kibie. Jak to zwykle oni, nie pozwolili melancholii zagościć w mury szkoły. Spośród ich licznych dowcipów, zakładów i wybryków jeden był szczególnie kretyński. <br />
<br />
Pewnego przygnębiającego i oczywiście deszczowego poniedziałku nikt obecny w prestiżowym Liceum nie tryskał energią. Każdy, zarówno uczeń jak nauczyciel, snuł się bez życia po korytarzach, które tego dnia były nad wyraz ciche. Nikomu jednak nie przeszkadzał taki stan rzeczy. No dobra, prawie nikomu. Tego dnia Kiba miał wybitnie dobry humor i przekabacił na swoją stronę również blondwłosego przyjaciela. Brunet wpadł na „genialny” pomysł rozruszania trochę nauczycieli. Na lekcji poprzedzającej przerwę obiadową zakradli się do kuchni na stołówce i dodali do wielkiego garnka z kompotem przeznaczonym dla nauczycieli niemałą dawkę środka przeczyszczającego. Jednak, jak dobrze wiemy, chłopaki potrafią być bardzo roztrzepani i najzwyczajniej w świecie pomylili napoje. Jakoś nie zwrócili uwagi, że baniak, do którego ładują niegroźne, choć uciążliwe leki był dziwnie duży. Przez resztę dnia szkolne łazienki były okupowane przez biednych uczniów. Sprawa szybko się rozwiązała, bo Tsunade nie miała najmniejszych wątpliwości, kto za tym wszystkim stoi. Swoje kroki natychmiast skierowała do sali języka angielskiego, gdzie właśnie przebywali winowajcy. Kara jaką im wymyśliła z pewnością na długo zapadnie rozrabiakom w pamięć oraz z pewnością będzie przypominana przez ich przyjaciół. Otóż dwójka chłopaków miała zostać po zamknięciu szkoły i zająć się… wyczyszczeniem wszystkich szkolnych toalet, które po ich drobnym żarciku nie wyglądały zachęcająco. Zanim zdołali się uporać z karą było grubo po północy, ale Tsunade udało się uzyskać zamierzony efekt. Od tej pory Naruto i Kiba odpuścili sobie żarty. <br />
<br />
Aktualnie zbliżał się ostatni dzień października, a co za tym idzie Hallowen. Jak co roku w Liceum organizowana była dyskoteka z przebraniami. Aby na nią wejść wymagany był kostium, a na koniec zabawy wybierany był król i królowa balu. Dzięki temu uczniowie chętnie przygotowywali wymyślne stroje. Początkowo były to proste kostiumy, ale z czasem zabawa w przebieranie tak silnie weszła w szkolną tradycję, że nawet nauczyciele chętnie uczestniczyli w tej zabawie. <br />
<br />
Ostatnie dni, a nawet tygodnie przebiegały w atmosferze gorączkowych poszukiwań idealnych stroi. W dzień dyskoteki całe Hebi postanowiło zebrać się w posiadłości Sasuke. Tsunade nawet zarządziła dzień wolny od zajęć, by każdy mógł się spokojnie przygotować. A wracając do naszych bohaterów. Mimo, że dyskoteka zaczynała się o 18:00 cała paczka już o 12:00 zawitała w domu Uchihy. Dziewczyny przyniosły ze sobą ogromne kufry z przeróżnymi kosmetykami. Znalazły się tam również farbki do twarzy i sztuczna krew. Ino będąc w swoim żywiole zaczęła rozdzielać zadania pośród przyjaciółki. Ona wraz z Tenten zajęła się ubieraniem i dopracowywaniem strojów całej paczki. Natomiast zadaniem Hinaty i Sakury było zadbanie o odpowiednią charakteryzację. Chłopaki, po gorliwych zachętach Ino pokazali przygotowane stroje. Tak jak przewidywała blondynka, jej koledzy poszli jak zwykle na łatwiznę. Ich kostiumy nie wyróżniały się niczym szczególnym, a były wręcz nudne. Męska część Hebi próbowała przekonać swoje koleżanki, że ich stroje są całkiem spoko. Jednak te nawet nie próbowały słuchać ich tłumaczeń i szybko odesłały ich do pokoju obok, żeby się przebrali. <br />
<br />
Na pierwszy ogień poszedł Naruto z Kibą, którzy postanowili tego wieczoru zostać zombie. Mieli na sobie białe, podarte koszulki, poprzecierane jeansy i stare trampki. Ino wzięła w dłoń nożyczki i zaczęła działać. Dziury w koszulkach zostały poszarpane i powiększone, dzięki czemu wyglądały bardziej realistycznie. Spodnie zostały brutalnie rozdarte, czemu towarzyszyły głośne protesty. Tenten nie odstawała od przyjaciółki i również szarpała za ubrania, które i tak były w opłakanym stanie. Kolejnym przystankiem chłopaków była kanapa, gdzie zostali dopadnięci przez siostry. Dziewczyny chwyciły za ciemne cienie i zaczęły robić kolegom siniaki na całym ciele. Twarz została pokryta bardzo jasnym, wręcz białym podkładem. Oczy zostały obrysowane czarnym cieniem, co dawało przerażający efekt. Na koniec Sakura jako świetna artystka zabrała się, za tworzenie ohydnych, krwawiących ran. Wyszły one tak realistycznie, że wszyscy zebrani w salonie Sasuke byli pod wrażeniem. Gdyby jakaś babcia zobaczyła chłopaków na ulicy na sto procent padłaby na zawał. <br />
<br />
Kolejnym nieszczęśnikiem, który trafił w dłonie dziewczyn był Sasuke. On postanowił wcielić się w postać Wampira. Ino i Tenten, kiedy tylko zobaczyły strój chłopaka pokręciły z dezaprobatą głową i skierowały się w stronę jego pokoju. Przez około 15 minut jedyne co było słychać to kłótnie wydobywające się z zamkniętego pomieszczenia. Ostatecznie Sasuke stał w salonie w idealnie dopasowanej, śnieżnobiałej koszuli. Pierwsze dwa guziki zostały rozpięte ukazując skrawek bladej skóry chłopaka. Miał na sobie również czarne, eleganckie spodnie, a na ramionach znalazł się długi płaszcz w tym samym kolorze. <br />
<br />
Po dopracowaniu stroju Sasuke został oddany w ręce sióstr. Te natychmiast wzięły się do roboty. Przybieliły i tak już bladą cerę chłopaka, a krwistoczerwoną szminką pokryły jego wargi, czemu towarzyszyły gorące protesty, które ostatecznie i tak na nic się nie zdały. Sakura czerwona farbką do twarzy namalowała w kąciku ust plamy przypominające zaschniętą krew spływającą aż na brodę. Hinata natomiast przygotowała specjalny klej, dzięki któremu przymocowała do zębów kolegi 2 ostre, wampirze kły. <br />
<br />
W tym sam czasie Tenten naciągała się z Lee, który zawinął się w bandaże i udawał mumię. Dziewczyna próbowała jakoś przemówić koledze, że wygląda jak debil i żeby pozwolił jej coś pozmieniać. Ten jednak był nad wyraz uparty i nie chciał jej słuchać. Ino widząc niemałe zamieszanie postanowiła wspaniałomyślnie dać koleżance szanse się wykazać i wycofała się z ich pola widzenia. Zamiast tego zawołała do siebie Shikamaru. Blondynka nie miała z nim za wiele do roboty, bo przegrał się za kościotrupa. Miał na sobie dopasowany kombinezon z wymalowanymi białymi kośćmi. Ino szybko odesłał go do Sakury, która złapała za pędzelki i farbki. Po krótkim czasie cała twarz chłopaka była pokryta białym podkładem, wokół oczu wymalowane miał czarne cienie przypominające oczodoły. Na dolnej części twarzy pojawiła się odkryta szczęka z rzędem zębów. Po dodaniu paru cieni i szczegółów wyglądał jakby na miejscu twarzy chłopaka pojawiła się gola czaszka. <br />
<br />
Kolejna ofiarą stał się Neji. On zaś przebrał się za Diabła. Miał na sobie czerwony kostium, na głowę założył opaskę z rogami, a za plecami umocowany miał ogon. Ino nie miała w jego stroju dużo do poprawiania. Zawiesiła mu na szyi dziwny amulet i poprawiła ogon tak, że wyglądał bardziej realistycznie. Hinata zaś rozczochrała kuzynowi jego wiecznie nieskazitelnie ułożone włosy. Potargane kosmyki pozawijała wokół opaski, dzięki czemu rogi wyglądały jakby wyrastały prosto z głowy. Sakura w tym czasie zajęła się malowaniem chłopaka. Całą twarz pokryła mu czerwoną farbą, a oczy i usta podkreśliła czarną kredką. Na koniec dostał do ręki diabelskie widły w kolorze stroju. <br />
<br />
Następny w kolejce był Shino. On ubrał się w czarne szaty śmierci. Na głowie i twarzy miał białą, przerażającą maskę, a w dłoni trzymał patyk, który miał przypominać kosę. A przynajmniej tak twierdził chłopak. Ino natychmiast wzięła się za udoskonalanie narzędzia. Na ostrze zużyła całą folię aluminiową, jaką znalazła w kuchni Uchihów, ale było warto, ponieważ atrybut śmierci nareszcie wyglądał tak jak powinien. W tym samym czasie Tenten odesłała Lee do koleżanek, które miały zająć się jego charakterystyką, a sama zabrała się za poprawę stroju Shino. Nożyczkami poszarpała dół czarnej szaty i przepasała chłopaka grubym sznurem. <br />
<br />
Na koniec został Choji, który tego wieczoru wcielił się w wilkołaka. Ino i Tenten zgodnie stwierdziły, że zwyczajny człowiek wilk jest nudny i mało przerażający, więc odesłały chłopaka do koleżanek z poleceniem ochlapania go sztuczną krwią. Sakurze i Hinacie bardzo spodobał się ten pomysł. Szybko pokryły pysk, który Choji zakładał na głowę, czerwoną cieczą. Podobnie postąpiły z łapami i pazurami kostiumu. Końcowy efekt był zdecydowanie lepszy od propozycji chłopaka. <br />
<br />
Kiedy cala męska część Hebi była gotowa dochodziła godzina 15:00. Dziewczyny widząc to prędko złapały za swoje torby, w których znajdowały się ich stroje i zniknęły w drzwiach przestronnej łazienki gościnnej. Chłopaki znudzeni czekaniem na koleżanki zajęli się graniem na Xbox-ie. Dopiero po 1,5 godzinie drzwi zajętego pomieszczenia zostały otwarte, a w nich pojawiły się cztery postacie. <br />
<br />
Sakura stała się jej ulubionym czarnym charakterem, czyli Harley Quinn. Długie włosy związała w dwa kucyki, ubrana była w białą koszulkę z napisami i bardzo krótkie niebiesko-czerwone spodenki. Na ramiona zarzuciła kurteczkę w tych samych barwach. Nogi zaś pokrywały czarne kabaretki, a na stopy wsunęła wysokie, wiązane buty. Na twarzy miała ostry, kolorowy makijaż, a w dłoni dzierżyła kij baseballowy. Wyglądała niebezpiecznie, ale i seksownie. <br />
<br />
Hinata wcieliła się w wiedźmę. Miała na sobie dopasowany, czarny gorset, który uwydatniał jej piersi oraz długą spódnicę w tym samym kolorze. Miała ona spore rozcięcie, które kończyło się wysoko na udzie dziewczyny, dzięki czemu widoczna była jej długa, zgrabna noga oraz wysokie, wiązane szpilki. Na ramiona założyła ciemną pelerynę, która powiewała przy każdym jej ruchu. Granatowe włosy były poszarpane, a na nich został ulokowany niewielki, szpiczasty kapelusz. Całości stroju dopełniała wyglądająca na zaczarowaną stara miotła. <br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="false"
DefSemiHidden="false" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="374">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footnote text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="header"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="footer"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index heading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="table of figures"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="envelope address"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="envelope return"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footnote reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="line number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="page number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="endnote reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="endnote text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="table of authorities"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="macro"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="toa heading"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Closing"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Signature"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Message Header"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Salutation"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Date"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text First Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text First Indent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Note Heading"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Block Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Hyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="FollowedHyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Document Map"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Plain Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="E-mail Signature"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Top of Form"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Bottom of Form"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal (Web)"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Acronym"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Address"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Cite"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Code"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Definition"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Keyboard"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Preformatted"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Sample"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Typewriter"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Variable"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal Table"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation subject"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="No List"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Contemporary"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Elegant"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Professional"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Subtle 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Subtle 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Balloon Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Theme"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" QFormat="true"
Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" QFormat="true"
Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" QFormat="true"
Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" QFormat="true"
Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" QFormat="true"
Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" QFormat="true"
Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="41" Name="Plain Table 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="42" Name="Plain Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="43" Name="Plain Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="44" Name="Plain Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="45" Name="Plain Table 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="40" Name="Grid Table Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46" Name="Grid Table 1 Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51" Name="Grid Table 6 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52" Name="Grid Table 7 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46" Name="List Table 1 Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51" Name="List Table 6 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52" Name="List Table 7 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Mention"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Smart Hyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Hashtag"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:none;
text-autospace:ideograph-other;
font-size:12.0pt;
font-family:"Times New Roman",serif;
mso-bidi-font-family:Mangal;
mso-font-kerning:1.5pt;
mso-fareast-language:ZH-CN;
mso-bidi-language:HI;}
</style>
<![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="false"
DefSemiHidden="false" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="374">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footnote text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="header"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="footer"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index heading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="table of figures"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="envelope address"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="envelope return"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footnote reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="line number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="page number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="endnote reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="endnote text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="table of authorities"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="macro"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="toa heading"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Closing"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Signature"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Message Header"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Salutation"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Date"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text First Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text First Indent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Note Heading"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Block Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Hyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="FollowedHyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Document Map"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Plain Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="E-mail Signature"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Top of Form"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Bottom of Form"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal (Web)"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Acronym"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Address"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Cite"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Code"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Definition"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Keyboard"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Preformatted"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Sample"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Typewriter"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Variable"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal Table"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation subject"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="No List"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Contemporary"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Elegant"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Professional"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Subtle 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Subtle 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Balloon Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Theme"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" QFormat="true"
Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" QFormat="true"
Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" QFormat="true"
Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" QFormat="true"
Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" QFormat="true"
Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" QFormat="true"
Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="41" Name="Plain Table 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="42" Name="Plain Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="43" Name="Plain Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="44" Name="Plain Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="45" Name="Plain Table 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="40" Name="Grid Table Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46" Name="Grid Table 1 Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51" Name="Grid Table 6 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52" Name="Grid Table 7 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46" Name="List Table 1 Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51" Name="List Table 6 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52" Name="List Table 7 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Mention"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Smart Hyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Hashtag"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:none;
text-autospace:ideograph-other;
font-size:12.0pt;
font-family:"Times New Roman",serif;
mso-bidi-font-family:Mangal;
mso-font-kerning:1.5pt;
mso-fareast-language:ZH-CN;
mso-bidi-language:HI;}
</style>
<![endif]--><br />
Tenten postawiła na inny typ stroju. Przebrała się za samuraja, ale została tak genialnie ucharakteryzowana, że wyglądała, jakby właśnie wróciła z pola wali. Miała na sobie biało-czarne kimono, a przy boku przyczepioną miała katanę. Cały strój pochlapany był sztuczną krwią, a najwięcej jej było na mieczu, który sprawiał przerażająco zabójcze wrażenie. Kimono było w niektórych miejscach przecięte a spod poszarpanego materiału wyłaniały się paskudne, krwawiące rany. Podobne znalazły się również na twarzy dziewczyny. Trzeba było przyznać, że Sakura i Hinata wykonały kawał dobrej roboty. <br />
<br />
Ostatnią postacią, która wyszła z łazienki była Ino. Ona wcieliła się w postać Kobiety Kot. Ubrała czarny, lateksowy kombinezon, a na twarz założyła kocią maskę. Kostium jaki sobie wybrała idealnie pasował do jej nienagannej figury i zwinnych, pociągających ruchów. Z pewnością przez cały wieczór nie będzie mogła odgonić się od napalonych adoratorów. <br />
<br />
Nie minęło 5 minut, a w posiadłości Uchiha rozbrzmiał dzwonek do drzwi. <br />
<br />
- Pizza‼! – wykrzyknęli chóralnie Kiba i Naruto. <br />
<br />
Zdziwione dziewczyny spojrzały na kolegów, czekając na wyjaśnienie. <br />
<br />
- Jak się zbierałyście zgłodnieliśmy, więc zamówiliśmy pizzę. – wyjaśnił Shikamaru. <br />
- W sumie dobry pomysł, bo ja też trochę zgłodniałam. – skwitowała Ino. <br />
<br />
Sasuke jako pan domu został wytypowany do zapłacenia za zamówioną górę jedzenia, co niespecjalnie mu się podobało. Po niespełna 15 minutach większość Hebi była najedzona i wesoło dyskutowała na mało istotne tematy. Jednak nagle ich rozmowy zostały przerwany przez przerażony wrzask dochodzący z piętra budynku. Zdziwiona grupa rozejrzała się po sobie i zauważyła pewną istotną rzecz. Otóż Naruto i Kiba gdzieś zniknęli. Jak się po chwili okazało nie na długo, ponieważ dwójka zaginionych Zombi wpadło biegiem do salonu, a zaraz za nimi pojawił się wściekły Itachi. Okazało się, że dwójka kawalarzy postanowiło nastraszyć brata ich przyjaciela, który przez cały wieczór pracował w swoim gabinecie. Dopiero po dłuższej chwili udało się uspokoić rozwścieczonego czarnowłosego, a kiedy się już to udało dochodziła 17:30. <br />
<br />
- No to ja proponuję się zbierać, bo za pół godziny zaczyna się imprezka. – zawołał do przyjaciół Naruto. <br />
<br />
Cała ekipa się z nim zgodziła i w doskonałych humorach wyszła na ulicę. Do szkoły mieli zaledwie 15 minut piechotą, więc postanowili urozmaicić sobie trochę podróż. Otóż straszyli oni każdego napotkanego przechodnia, nawet starsza pani z moherowym berecikiem na głowie nie została oszczędzona. Biedaczka mało na zawał nie zeszła. Ostatecznie pod gmachem szkoły znaleźli się idealnie o godzinie 18:00. Wokół wejścia na salę gimnastyczną kotłowała się ogromna ilość uczniów, których przez stroje ciężko było rozpoznać. Wyjątkiem była jedna osoba, która już z daleka rzucała się w oczy. <br />
<br />
- Własnym oczom nie wierzę! – zawołała rozbawiona Ino – Patrzcie na to! <br />
- Haha, czyżby to nie nasza Karin? – zaśmiała się Hinata. <br />
- No wprost nie wierzę, jak na Halloween można przebrać się za księżniczkę. – skwitowała załamana Sakura. <br />
- Założę się o butelkę Sake, że nie zmieści się w drzwiach! – zawołał Kiba w stronę Naruto. <br />
- Wchodzę! <br />
- Ej spójrzcie tam. To przecież Tsunade-sama. – Choji wskazał na kobietę przebraną za nietoperza. <br />
<br />
Miała na sobie trochę za obcisły jak na jej wiek czarny kostium. Do pleców zaś przymocowane miała nietoperze skrzydła. <br />
<br />
- Odważnie. – zachichotała Tenten. <br />
- A co powiecie na Kakashiego w roli wilka? - mówiący to Shikamaru wskazał na przechodzącego nieopodal wychowawcę. <br />
- No ale trzeba przyznać, że pasują mu te szare uszka. – Ino skwitowała wygląd mężczyzny.<br />
<br />
<br />
Zanim wesoła gromadka zdołała dotrzeć to drzwi sali gimnastycznej minęła dłuższa chwila, podczas której skomentowana została niemal połowa szkoły, a Hinata biegała z aparatem robiąc masę zdjęć przyjaciołom oraz znajomym. Po przekroczeniu progu szkoły natychmiast pochłonęła ich zabawa. Tańcom i śmiechom nie było końca.<br />
<br />
Po niespełna godzinie, do bawiących się w najlepsze na środku sali sióstr podszedł nazbyt rozweselony Kiba.<br />
<br />
- Moje drogie przyjaciółki! - zawołał na wstępie, po czym przeszedł do konspiracyjnego szeptu - Proponuję bliżej zapoznać się z ponczem. Gwarantuję, że nie pożałujecie wyboru.<br />
<br />
Po tych słowach natychmiastowo rozpłynął się w tłumie. Hinata spojrzała zdezorientowana na Sakurę, ale jej wzrok mówił, że też nie ma pojęcia o co chodzi. Nie tracąc więcej czasu zgrabnie prześlizgnęły się w kierunku stołów z jedzeniem. Nalały sobie po kubku wspomnianego przez kolegę napoju i już po pierwszym łyku wiedziały o co mu chodziło. Pośród słodkiego smaku ponczu wyczuć było wyraźnie alkohol. Przyjaciółki wolały nie wiedzieć, kto zaopiekował się napojem, ale to nie znaczy, że nie raczyły się trunkiem.<br />
<br />
Wieść o alkoholowym ponczu rozeszła się bardzo szybko i dotarła nawet do uszu nauczycieli. Ci wielokrotnie próbowali interweniować i zabierać napój, jednak na nic się to nie zdało, ponieważ za każdym razem wracał on na swoje pierwotne miejsce. Po około 15 próbie machnęli ręką i bez skrępowania sami częstowali się napojem.<br />
<br />
Kiedy dochodziła godzina 22:00 nadszedł wyczekiwany przez uczniów moment. A mianowicie, wybór miss i mistera balu. Każdy uczestnik imprezy w czasie trwania zabawy zagłosował na swojego kandydata. Teraz muzyka została wyłączona, a wokół podestu, na którym znajdował się spiker zebrał się tłum zaciekawionych uczniów i nauczycieli.<br />
<br />
- Witam wszystkich zebranych na corocznym Halloweenowym Balu Przebierańców! - wykrzyknął, a jego słowa wywołały brawa i okrzyki.<br />
<br />
Spikerem był jeden z uczniów trzeciej klasy, który był doskonale znany przez wszystkich. Yoshii, bo tak miał na imię chłopak, był niezwykle wesołym człowiekiem i zarażał swoim optymizmem. Nic dziwnego więc, że był lubiany przez dosłownie każdego.<br />
<br />
- Właśnie podliczyliśmy wasze głosy i na wstępie chcę wam gorąco podziękować, bo w tym roku frekwencja była niemal stu procentowa! Ale dobra, wiem, że czekacie na coś zupełnie innego. Czas na ogłoszenie nowych władców naszej szkoły! - okrzyki ponownie na chwilę przerwały jego wypowiedź - Kto będzie okryty chwałą? Który z was jest najbardziej rozchwytywanym facetem w szkole? Która z was jest najpiękniejszą kobietą spośród zebranych? Jesteście ciekawi?!<br />
- Tak! - odpowiedział mu krzyk.<br />
- Nie słyszę was!<br />
- Taaaak!!!<br />
- To świetnie! Na początek poproszę o kopertę z imieniem mistera. Dziękuję bardzo. Uwaga uwaga! Wielka chwila! Tegorocznym misterem Halloweenowego Balu Kostiumowego zostaje... Sasuke Uchiha!!! Zapraszam na scenę!<br />
<br />
Na sali gimnastycznej zawrzało, rozniosły się głośne piski i brawa. Sam główny zainteresowany nie był zachwycony zwycięstwem. Próbował cichaczem opuścić salę, ale Naruto nie dał mu się tak łatwo wymigać. Siłą został zaciągnięty, a potem wepchnięty na podest. Yoshii pogratulował chłopakowi i założył koronę. Sasuke nawet nie próbował się uśmiechać i udawać, że jest zadowolony. Nienawidził takich imprez i tego, że wszyscy gapili się na niego jak na okaz w Zoo. Dodatkowo za chwilę, jakaś rozchichotana, upierdliwa dziewczyna zostanie miss i będzie musiał ją znosić. Jego przemyślenia zostały przerwane przez spikera.<br />
<br />
- A teraz czas na najbardziej wyczekiwany moment, czyli wybór królowej balu. Poproszę kopertę. Tak więc, w tym roku, miss Halloweenowego Balu Kostiumowego, zostaje...<br />
<br />
Yoshii nieznośnie przeciągał chwilę wyczytania nazwiska tegorocznej szczęściary. Po lewej stronie sali Karin już przygotowywała się do wejścia na scenę, pewna swojej wygranej. Sasuke aż się wzdrygnął, na myśl o tym, że będzie musiał z nią zatańczyć, po czym skupił się na starszym koledze, który w końcu zakończył swoją wypowiedź.<br />
<br />
- ... Ino Yamanaka!!!<br />
<br />
Po sali rozeszły się głośne brawa, okrzyki Hebi oraz przeraźliwy wrzask Karin, która nie mogła się pogodzić ze swoją porażką. Sama blondynka była w takim szoku, że dopiero rzucająca się jej na szyję Tenten zdołała ją wybudzić z transu. Kierując się na scenę zauważyła, jak ramiona Sasuke się rozluźniają, a na twarzy pojawia się ledwie widoczny uśmiech ulgi. Po koronacji Ino i wyprowadzeniu Karin z sali gimnastycznej przez nauczycieli po tym, jak siłą próbowała wskoczyć na scenę i porwać koronę, Yoshii ponownie zabrał głos.<br />
<br />
- Raz jeszcze gratuluję naszym tegorocznym zwycięzcom i zapraszam do wspólnego pierwszego tańca, a ja się z wami żegnam i życzę miłej zabawy. Siema!<br />
<br />
Kiedy brawa ucichły w sali gimnastycznej rozbrzmiał walc, a miss i mister balu rozpoczęli taniec.<br />
<br />
- Widzę, że się cieszysz z mojego zwycięstwa bardziej niż ze swojego. - zaśmiała się Ino.<br />
- I to nie wiesz jak bardzo. - odparł Sasuke - Nie zniósłbym znowu jakiejś nadętej laski próbującej mnie pocałować.<br />
<br />
Ino w odpowiedzi się zaśmiała i kontynuowała wolny taniec, który nie trwał długo. Już po zaledwie minucie ponownie po sali rozniosły się dźwięki dyskotekowej muzyki.<br />
<br />
Zabawa trwała aż do 2 w nocy. Normalnie dyskoteki nie trwają tak długo, ale samorząd szkolny, składający się z trzecioklasistów wstawił się za uczniami u dyrektorki. Początkowo nie chciała przystać na propozycję przedłużenia zabawy, jednak dwie pokaźne butelki sake zdołały ją przekonać. Po ceremonii koronacji, w magiczny sposób w sali gimnastycznej zaczęło pojawiać się coraz więcej alkoholu. Poskutkowało to tym, że niektórzy wcześniej musieli skończyć imprezę. Jednak, o dziwo, zakończyło się bez skandali, czy jakiejkolwiek rozróby. Z resztą już nie pierwszy raz. W Konoha High School istniała niepisana zasada: <i>"Co się wydarzyło w murach szkoły, w murach zostaje."</i> Dzięki temu liczne zakrapiane zabawy nie psują reputacji placówki, a rodzice uczniów żyją w słodkiej nieświadomości.<br />
<br />
A wracając do naszych bohaterów. Wędrowali oni właśnie opustoszałą ulicą w stronę domu Sasuke, gdzie postanowili zostać na noc. Droga była wyjątkowo długa i 15 minutowy odcinek zajął im prawie godzinę. Kiedy cała ekipa wtoczyła się do przedpokoju na schodach pojawił się Itachi.<br />
<br />
- Oooo nie spis blacisku! - wydukał pijackim bełkotem młody Uchiha.<br />
- No nie śpię, nie śpię i chyba cała ulica też nie. Tak drzecie mordy, że słychać was na kilometr.<br />
- No bezsz pszessady... ik! - zatoczył się Kiba - Przecisz nie jeszt sss nami asz tak śle!<br />
- Tak tak, oczywiście. - pokręcił głową z dezaprobatą i wrócił do sypialni.<br />
<br />
Zanim całej grupie pijanych nastolatków udało się wylądować w łóżkach pokoi gościnnych minęła dłuższa chwila, przeplatana śmiechami, przewracanymi rzeczami i pijackimi opowieściami o kanapce z masłem, która zawsze spada masłem w dół.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Boziu! Na 100% zanudziłam Was tymi opisami. Ale niestety dałam się ponieść i tak jakoś mi wyszło. Mam nadzieję, że nie umarliście i zdołacie napisać jakiś komentarz ;P</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Został mi jeszcze chyba 1 tego typu rozdział do napisania i planuję przejść do ciekawszych rzeczy, związanych typowo z tematyką opowiadania, czyli wyścigi, Akatsuki itp. Mam nadzieję, że dotrwacie :D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
I na koniec, bardzo cieszą mnie coraz to nowsi czytelnicy. Witam Was wszystkich i każdego z osobna :) I taka prośba do anonimowych komentujących, byłoby mi miło, jakbyście się podpisywali jakimś nickiem, albo imieniem. Będzie mi się lepiej czytało i ewentualnie odpowiadało na komentarze ;)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Do napisania moi kochani!</div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="false"
DefSemiHidden="false" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="374">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footnote text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="header"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="footer"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index heading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="table of figures"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="envelope address"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="envelope return"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footnote reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="line number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="page number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="endnote reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="endnote text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="table of authorities"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="macro"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="toa heading"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Closing"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Signature"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Message Header"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Salutation"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Date"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text First Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text First Indent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Note Heading"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Block Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Hyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="FollowedHyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Document Map"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Plain Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="E-mail Signature"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Top of Form"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Bottom of Form"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal (Web)"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Acronym"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Address"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Cite"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Code"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Definition"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Keyboard"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Preformatted"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Sample"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Typewriter"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Variable"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal Table"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation subject"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="No List"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Contemporary"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Elegant"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Professional"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Subtle 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Subtle 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Balloon Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Theme"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" QFormat="true"
Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" QFormat="true"
Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" QFormat="true"
Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" QFormat="true"
Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" QFormat="true"
Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" QFormat="true"
Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="41" Name="Plain Table 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="42" Name="Plain Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="43" Name="Plain Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="44" Name="Plain Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="45" Name="Plain Table 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="40" Name="Grid Table Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46" Name="Grid Table 1 Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51" Name="Grid Table 6 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52" Name="Grid Table 7 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46" Name="List Table 1 Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51" Name="List Table 6 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52" Name="List Table 7 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Mention"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Smart Hyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Hashtag"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:none;
text-autospace:ideograph-other;
font-size:12.0pt;
font-family:"Times New Roman",serif;
mso-bidi-font-family:Mangal;
mso-font-kerning:1.5pt;
mso-fareast-language:ZH-CN;
mso-bidi-language:HI;}
</style>
<![endif]-->Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-25632692988300583442017-03-24T08:00:00.000+01:002017-04-06T21:53:16.105+02:00Rozdział 11. Wielki Bankiet VIP TokioOd ostatniej akcji minął już miesiąc. Akatsuki podrażnione kolejnym utraconym transportem postanowiło zrobić sobie urlop, by w spokoju opracować kolejny przekręt. Itachi przekazał te informacje bratu, który wraz z przyjaciółmi postanowił również zrobić sobie przerwę. Okres ten był wyjątkowo spokojny, z wyjątkiem dwóch wybitych szyb w męskiej szatni przez oczywiście Naruto i Kibę. Nikt do końca nie wie co się tam stało, gdyż wersje obu chłopaków nie są do siebie ani trochę zbliżone. <br />
<br />
Właśnie rozpoczął się październik i wielkimi krokami zbliżał się <i>Wielki Bankiet VIP Tokio</i>, czyli najbardziej renomowane wydarzenie w kraju. Zapraszani są na niego tylko najbardziej wpływowi mieszkańcy, ludzie show biznesu, a nawet członkowie rządu. Wszyscy w galowych strojach, kobiety w przesadnie zdobionych sukniach, no i młodzież, czyli potomkowie i spadkobiercy największych tokijskich firm. Jednymi z nich była Sakura i Hinata. Jak wiadomo tato Hinaty po śmierci swojego przyjaciela, a jednocześnie ojca Sakury zajmował się <i>H & H Motors Company, </i>jednak zastrzegł on sobie, że nie chce zagarnąć firmy dla siebie, lecz zaopiekować się nią, dopóki Sakura sama nie będzie mogła jej przejąć. Dlatego też obie dziewczyny szykowały się właśnie na Wielką Galę. Przez ostatnie dwa tygodnie, dzień w dzień chodziły po wszystkich możliwych galeriach handlowych w mieście w poszukiwaniu idealnych sukien na ten dzień. Wymogiem były długie kreacje, co trochę utrudniło poszukiwania. Na szczęście udało im się na czas zdobyć wymarzony strój. W przygotowaniach do wieczoru pomagała dziewczynom młodsza siostra Hinaty. Hanabi całkiem nieźle radziła sobie z upinaniem burzy włosów Sakury i Hinaty, a to, że interesowała się modą bardzo pomogło w doborze dodatków i makijażu. <br />
<br />
- Ach, wyglądacie przepięknie! Strasznie wam zazdroszczę. – powiedziała z lekkim smutkiem w głosie najmłodsza z dziewczyn.<br />
- No szkoda, że nie możesz też iść, ale wiesz, jak to jest. Ktoś sobie tak wymyślił i koniec, nie ominiemy tego. – odparła Sakura.<br />
- Spokojnie, jak już będę sławną projektantką mody i modelką to będziemy wszystkie trzy chodzić na takie bale. – zażartowała się Hanabi.<br />
- Tak tak, jasne. Ale najpierw musisz trochę urosnąć, żeby zostać modelką. – zaśmiała się Hinata i poczochrała siostrę po głowie.<br />
- Ej! Nie śmiej się ze mnie! I nie ruszaj włosów! – oburzyła się – Lepiej się pospieszcie, bo tata was zostawi. <br />
<br />
Starsze siostry zrobiły tak jak powiedziała Hanabi i ruszyły ku schodom. Ich wysokie obcasy uderzały głucho o panele, a starannie upięte włosy delikatnie muskały ich twarze. Gdy znalazły się w połowie schodów w drzwiach salonu pojawiła się Himeko. Piękna, czarna suknia idealnie leżała na jej, mimo wieku, wciąż pięknym ciele. Dzięki starannej diecie i ćwiczeniom kompletnie nie wygląda na swoje 40 lat. Suknia, którą wybrała na ten dzień była bardzo prosta, ale dodawała jej niesamowitego wdzięku i elegancji. Tutaj idealnie pasuje powiedzenie: Mniej znaczy więcej. Hiashi, który również pojawił się w przedpokoju miał na sobie idealnie skrojony, czarny i na pewno bardzo drogi garnitur. Razem ze swoją żoną wyglądali niesamowicie. Kiedy dziewczyny doszły do rodziców zobaczyły siedzącego w kuchni Nejiego, który na ich widok, aż się zadławił jedzoną właśnie kanapką. <br />
<br />
- Wow, dziewczyny, wyglądacie nieziemsko! – wykrztusił z trudem.<br />
- Dzięki. – odpowiedziała zadowolona Sakura. <br />
<br />
Miała ona na sobie przepiękną, zwiewną suknię, której kolor idealnie łączył się z jej różowymi włosami. Na górze miała czarny gorset, którego linia dekoltu była wycięta w nowoczesnym stylu, wspaniale podkreślająca jej kształty. Talia odcięta była drobnym paseczkiem, a poniżej spódnica zmieniała swoją barwę w odcienie fioletu i różu aż do bieli. Hinata zaś ubrana była w kremową kreację. Dekolt miała a kształcie serca, a cały gorset pokryty był drobnymi kryształkami, które przechodziły aż na spódnicę. Talię miała odciętą błyszczącym paskiem. Suknia z każdym krokiem dziewczyny delikatnie się mieniła, a jej granatowe włosy pięknie łączyły się z kolorystyką stroju. <br />
<br />
Hinata i Sakura pożegnały się z kuzynem i szybko ruszyły za rodzicami, którzy zdążyli już wsiąść do zamówionej wcześniej taksówki. Cała podróż minęła bardzo przyjemnie. Siostry miały w końcu trochę czasu, żeby na spokojnie porozmawiać z mamą na temat szkoły i nowych przyjaciół. <br />
<br />
Po kilkunastu minutach dotarli pod gmach <i>Tokio Opera City,</i> gdzie miał odbyć się bankiet. W okolicach budynku kręciło się sporo elegancko ubranych ludzi. Taksówkarz wysadził rodzinę Hyuga naprzeciw wejścia, do którego prowadził krwistoczerwony dywan. <br />
<br />
- Prawie jak na rozdaniu Oscarów. – Hinata szepnęła ze śmiechem do ucha siostry. <br />
<br />
Ta zachichotała i zaczęła udawać, że jest celebrytką i macha z przesadną gracją do nieistniejących fotoreporterów. Szybko jednak skończyła swoje wygłupy, bo poczuła karcący wzrok Himeko na swoich plecach. Uśmiechnęła się przepraszająco, po czym wszyscy przekroczyli próg ogromnych drzwi. Piękno i przepych holu Opery aż zaparł dech siostrom. Nigdy wcześniej nie widziały na żywo czegoś takiego. Czerwone róże aż wylewały się z donic, co mocno kontrastowało z marmurową podłogą i jasnymi ścianami. W całym pomieszczeniu było pełno masywnych świeczników, a z sufitu zwisały potężne kryształowe żyrandole. Czuły się, jakby trafiły do zupełnie innego świata. <br />
<br />
Z chwilowego letargu wyrwał je miły męski głos: <br />
<br />
- Witam państwa na <i>Wielkim Bankiecie VIP Tokio, </i>czy mogę prosić o nazwiska?<br />
- Dzień dobry. Hiashi Hyuga wraz z małżonką i córkami.<br />
- Bardzo mi miło, zapraszam schodami na piętro do głównej Sali i życzę miłego wieczoru.<br />
- Dziękujemy bardzo. – odparła przyjaźnie Himeko i razem z mężem podążyła we wskazanym kierunku. <br />
<br />
Już po chwili cała czwórka znalazła się w przestronnej Sali balowej. W tle leciała cicha muzyka idealna do wolnego tańca, ale jednocześnie nie przeszkadzała w prowadzeniu konwersacji. Z lewej strony ustawione były okrągłe stoły, a pod ścianą rozciągał się szwedzki stół. Wszędzie był widać przepych, zarówno w wystroju Sali, jak i wyglądzie przybyłych gości. <br />
<br />
- My teraz idziemy przywitać się ze znajomymi, a wy się możecie tu pokręcić, może znajdziecie kogoś znajomego. – powiedziała Himeko w stronę córek. <br />
<br />
Chwilę później państwo Hyuga zniknęli w tłumie. <br />
<br />
- Myślisz o tym co ja? – zapytał z chytrym uśmiechem Sakura.<br />
- Idziemy jeść. – zakomunikowała radośnie Hinata. <br />
<br />
Dziewczyny szybko znalazły się przy stole z ciastkami. Były one strasznymi łasuchami, czego kompletnie nie widać po ich idealnej figurze. Stoły zastawione były dosłownie wszystkimi rodzajami smakołyków, jakie można sobie wyobrazić. <br />
<br />
Kiedy nareszcie udało im się zaspokoić swój słodyczowy głód przeszły do obserwacji sali oraz zgromadzonych tam ludzi. <br />
<br />
- Patrz Saki, czy to nie Karin? – zapytała zdziwiona Hinata.<br />
- Ej faktycznie! Skąd ona tu się wzięła?<br />
- Jej mama jest modelką. – odezwał się męski głos. <br />
<br />
Siostry aż podskoczyły ze strachu. Dopiero kiedy obejrzały się za siebie zauważyły, że za nimi stoi Sasuke. <br />
<br />
- Cześć. – dodał z lekkim uśmiechem.<br />
- No cześć. Co ty tu robisz? – zapytała zdziwiona Sakura.<br />
- Jestem „<i>następny w kolejce do przejęcia Uchiha Finances</i>” jak to mój drogi brat ładnie ujmuje. Muszę się pokazać na tej głupiej Gali.<br />
- Czaje. – odparła Hinata – To w takim razie powiedz nam, czy są tu jeszcze jacyś znajomi.<br />
- Jasne, że tak. Nie zapominajcie, że chodzicie do Konoha High Shool. Jeszcze się przyzwyczaicie, że na takich drętwych imprezach będziecie kojarzyć połowę twarzy. A tak z naszych znajomych, to zaraz dołączy do nas Naruto i się zwijamy. – wyjaśnił chłopak.<br />
- Zwijamy? – zapytała zaciekawiona ciemnowłosa.<br />
- Tak. Jak co roku zmieniamy lokal na mniej sztywny. – zaśmiał się. <br />
<br />
Nie minęło kilka minut, kiedy z tłumu wyłonił się jak zwykle uśmiechnięty blondyn. <br />
<br />
- Cześć wam! Wow! Robicie wrażenie dziewczyny. – zawołał radośnie, zanim ktokolwiek zdążył zareagować na jego słowa, kontynuował – Mój wujek już zaczyna się zataczać, jeszcze chwila i się możemy zwijać.<br />
- Spoko, jeszcze zgarniemy Ino, która gdzieś się tu kręci i zwiniemy się. Ja już z bratem załatwiłem.<br />
- Zmywasz czy gotujesz? – zapytał ze śmiechem Naruto.<br />
- Podbił stawkę, oba. – odpowiedział z kwaśną miną. <br />
<br />
Siostry się jedynie zaśmiały i postanowiły, że potem dokładnie dopytają o co chodziło kolegom. <br />
<br />
- To żeby tak nie stać, może zatańczymy? – zagadał z zadziornym uśmieszkiem blondyn, spoglądając na Hinatę.<br />
- Hmm… Ewentualnie mogę przystać na tą propozycję. – zachichotała dziewczyna i chętnie chwyciła wyciągniętą dłoń chłopaka. <br />
<br />
Kiedy para wtopiła się w tłum Sasuke spojrzał na koleżankę stojącą obok. Nie lubił tańczyć, i to bardzo, jednak coś popychało go do tego, by zaprosić koleżankę na parkiet. Po raz pierwszy tego wieczoru przesunął wzrokiem po sylwetce dziewczyny. Musiał przyznać sam przed sobą, że wygląda naprawdę ślicznie. Lekko zdziwiły go jego własne myśli, gdyż nigdy wcześniej nie patrzył na żadną dziewczynę inaczej niż na koleżankę. Jednak, mimo mieszanych uczuć w końcu się odezwał cichym głosem: <br />
<br />
- Zatańczysz? <br />
<br />
Nie widział, jak zareagowała Sakura, ponieważ nie patrzył się na nią, lecz na własne buty. Przez chwilę trwała niezręczna cisza. Różowowłosa zdążyła już poznać chłopaka na tyle, żeby wiedzieć, że taka propozycja z ust kolegi to coś zupełnie niespotykanego. Patrzyła na czarnowłosego ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy i nie wiedziała, jak zareagować. Na szczęście udało jej się w miarę szybko otrząsnąć i przywołać na usta przyjazny uśmiech. <br />
<br />
- Chętnie. <br />
<br />
Sasuke po usłyszeniu twierdzącej odpowiedzi ze strony koleżanki lekko się rozluźnił i wyciągnął zapraszająco dłoń. Po chwili obydwoje zginęli w bawiącym się tłumie. <br />
<br />
Minęła jedna piosenka, dwie, pięć, a nasi bohaterowie całkowicie zapomnieli o tym, że byli umówieni z przyjaciółmi. Bawili się lepiej niż przypuszczali, przez co całkowicie stracili rachubę czasu. Dopiero kiedy zobaczyli machającą w ich stronę Ino zeszli zdyszani z parkietu. <br />
<br />
- Cześć dziewczyny, przepięknie wyglądacie! – zawołała wesoło, ściskając przyjaciółki, po czym zwróciła się do chłopaków – No, no, wy też wyglądacie niczego sobie.<br />
- I tak nie wyglądamy tak genialnie jak Ty. – odparła Sakura nie mogąc oderwać wzroku od przyjaciółki. <br />
<br />
Ino miała na sobie niesamowitą, bogato zdobioną tiulową suknię. Przeważał na niej błękit, który łączył się z barwą oczu dziewczyny, jednak cała sukienka od pasa w dół przełamana była różowym tiulem. Cały gorset wysadzany był mieniącymi się diamentami. Plecy zaś miała odkryte, a włosy upięte w niesfornego, niskiego koka. Wysokie buty dodatkowo dodawały jej centymetrów, których i tak już miała dużo. Wyglądała obłędnie, jak na córkę projektantki mody przystało. <br />
<br />
- Co się z wami stało? Miałam okropny problem, żeby was znaleźć w tym tłumie. Byliśmy umówieni przed wejściem na taras już pół godziny temu!<br />
- To już tak późno? – zdziwił się Naruto i spojrzał na zegarek, na którym wskazówki wskazywały 22:30.<br />
- Wybacz Ino, ale zaczęliśmy tańczyć i jakoś tak wyszło. – przepraszał zmieszany Sasuke.<br />
- Rozumiem. Nie przejmujcie się tym, widzę, że dobrze się bawicie, a to pierwszy bankiet dziewczyn, więc dobrze by było, żeby zobaczyły, jak on wygląda w całości. To co chłopaki, rozumiem, że zostajecie zająć się naszymi koleżankami? – zapytała chytrze Ino. <br />
<br />
Od kiedy zna tą dwójkę i od kiedy bywają na takich imprezach nigdy nie widziała, żeby chłopaki tak dobrze się bawili. Zawsze podpierali ściany i zbywali tłumy dziewczyn przystawiających się do nich. Może z raz czy dwa udało jej się wyciągnąć któregoś do tańca, ale to by było na tyle. Jednak od kiedy zaczął się nowy rok szkolny zauważyła, że coś się zmieniło w zachowaniu jej przyjaciół, a w szczególności Sasuke. Już nie mogła się doczekać, aż powie reszcie Hebi, że widziała jak czarnowłosy tańczy. Ba, on się bawi i śmieje, a to dzięki dwóm nowym, niepozornym osóbkom. To było coś równie niespotykanego, jak przygotowany do lekcji Kiba. Jeszcze do końca nie wiedziała co się dzieje między jej przyjaciółmi. Czy to początek wielkiej przyjaźni, czy może coś innego? Wiedziała jednak, że już niebawem się tego dowie. <br />
<br />
Czwórka przyjaciół zaczęła się tłumaczyć i upierać, że już się pobawili i mogą spokojnie iść z nią do klubu, ale Ino szybko uciszała każdy argument. Zanim zdążyli się zorientować blondynka się z nimi pożegnała i zniknęła w tłumie ludzi. Przyjaciele byli trochę zmieszani i nie do końca rozumieli zachowanie koleżanki, ale po chwili wrócili do zabawy. <br />
<br />
Po jakimś czasie Naruto udało się przemycić trochę Sake, by mogli się „rozluźnić” jak to ładnie ujął i już po około godzinie byli ładnie rozluźnieni. Na szczęście państwo Hyuga chwilę wcześniej powiadomili córki, że się wybierają do domu, więc nie było obaw o przyłapanie. Zabawa trwała w najlepsze aż do północy, kiedy w głośnikach rozległ się głos prowadzącego zapraszający na zewnątrz, na pokaz sztucznych ogni. Spektakl był przepiękny i dopięty na ostatni guzik. Sakura jako artystka nie mogła się napatrzeć na paletę barw i kształtów rozpościerających się na nocnym niebie. Kiedy przedstawienie się skończyło, a ludzie zaczęli leniwie wracać do Sali Balowej Sakura i Hinata zatrzymały na chwilę swoich kolegów. <br />
<br />
- My chyba zaczniemy się zbierać. – zaczęła różowowłosa trochę już zmęczonym głosem.<br />
- Popieram pomysł. Nogi mi zaraz odpadną od tych szpilek. Kocham je, ale to istne narzędzie tortur. – zajęczała Hinata.<br />
- No co ty, na pewno nie może być tak źle. – zaśmiał się Naruto, ale widząc zabójcze spojrzenia przyjaciółek, uśmiech szybko zniknął z jego twarzy.<br />
- Oczywiście, że was rozumiemy. Chodźcie, odprowadzimy was. – powiedział uprzejmie Sasuke. <br />
<br />
We czwórkę skierowali się do wyjścia z budynku. Stali na czerwonym dywanie i wesoło rozmawiali. Ich głośne śmiechy raz po raz rozbrzmiewały po otoczeniu. Sasuke i Naruto musieli sami przed sobą przyznać, że już dawno tak dobrze się nie bawili. Dla nich Bankiety były czymś w rodzaju sztywnych rozmów ważniaków i narzucających się wypacykowanych dziewczyn. Jednak dziś odkryli, że całkiem fajnie można się na nich też zabawić. Alkohol również zrobił swoje, bo kiedy przyjechała taksówka ich pożegnanie było zdecydowanie zbyt wylewne jak na grupkę przyjaciół. Ale kto by się tam tym teraz przejmował. Hinata dość niezgrabnie, ale w końcu wtoczyła się na tylne siedzenie pojazdu, robiąc obok siebie miejsce dla siostry. Sakura zaś nie od razu poszła w ślady siostry. Stanęła koło drzwi taksówki i obejrzała się na przez ramię na kolegów. Wtedy właśnie napotkała spojrzenie czarnych tęczówek Sasuke, który dokładnie się jej przyglądał. Miała coś powiedzieć, ale nagle zupełnie wyleciało jej to z głowy. Jedynie stała i nie mogła oderwać wzroku od przyjaciela. Dopiero zniecierpliwiony głos siostry sprowadził ją na ziemię: <br />
<br />
- Ej, Saki! Wsiadasz czy nie?<br />
-Tak, już. Dzięki za wspólny wieczór. – powiedziała jeszcze i zniknęła we wnętrzu pojazdu. <br />
<br />
Kiedy Sakura zatrzasnęła za sobą drzwi taksówka natychmiast ruszyła, a Naruto zwrócił się do stojącego obok pzyjaciela: <br />
<br />
- Ej, stary, co to miało być?<br />
- No ale co? – zapytał lekko zdezorientowany i w ciąż zamroczony zielenią oczu Sakury.<br />
- No jak to co? To spojrzenie.<br />
- Nie wiem o czym mówisz. <br />
<br />
Sasuke szybko zakończył rozmowę i odwrócił się w stronę drzwi wejściowych. Naruro ruszył za nim, ale postanowił nie drążyć już tego tematu. Obiecał sobie, że pomęczy go potem. <br />
<br />
W tym samym czasie, siedząca w taksówce Sakura, również rozmyślała nad tym, co się właśnie stało. Ostatecznie jednak zwaliła wszystko na zmęczenie i alkohol, po czym skupiła się na paplającej o czymś siostrze, bo oderwać umysł od zniewalająco czarnych tęczówek. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<br />
<br />
Tadam :D No i jak wam się coś takiego podoba? Dzisiaj nie przunudzam. Czekam na komentarze i całuje gorąco :*<br />
<br />
Do napisania!Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-46249270176763384962017-03-10T08:00:00.000+01:002017-03-10T08:00:03.361+01:00Rozdział 10. Kac morderca nie ma serca - Ugh... Moja głowa... <br />
<br />
Jako pierwsza z całej ekipy obudziła się Sakura, z potwornym bólem głowy i Saharą w ustach. Rozejrzała się po pomieszczeniu, w którym jeszcze chwile temu spała i wiedziała tyle, że nie ma pojęcia, gdzie właśnie się znajduje. Siedziała nieprzytomnie na szerokim łóżku, a koło niej spała Ino i Hinata. Na podłodze dostrzegła zwiniętego w kulkę Naruto, a obok niego leżał Kiba z nie do końca zapiętą koszulą. Odwróciła głowę w drugą stronę i ujrzała mały stolik kawowy, a pod nim słodko śpiącego Lee. Na kanapie zaś rozłożona była Tenten. Zanim zdążyła przeanalizować w głowie informacje otworzyły się drzwi, których wcześniej nie zauważyła, a w nich stanął Choji. <br />
<br />
- O wstałaś już. - powiedział zachrypniętym głosem. <br />
- Taaa... Gdzie my jesteśmy? - zapytała zdezorientowana. <br />
- Nad Aki. Mamy tu pokoje dla ważniejszych gości i rodziny, żeby nie trzeba było wracać do domu. Zawsze tu trafiamy po imprezach, czasem o własnych siłach, a czasem Koji i Mito nas tu wrzucają. <br />
<br />
W czasie gdy Sakura z opóźnieniem przyjmował informacje, Choji wyciągnął z małej, hotelowej lodówki dwie butelki wody. Jedną dla siebie, a drugą dla skacowanej koleżanki. <br />
<br />
- Łap! - zawołał do różowowłosej i rzucił butelką. <br />
<br />
Niestety Sakura nie zdołała na czas przeanalizować słów kolegi i woda lecąca w jej stronę najpierw odbiła się jej od czoła, po czym uderzyła o ziemię. Hałas ten obudził śpiących w pokoju imprezowiczów. <br />
<br />
- Kami-sama, gdzie ja jestem? - jęknął Naruto. <br />
- Który mamy rok? - zawtórował mu nieprzytomnie Kiba. <br />
- Piiić... - wycharczała Ino. <br />
<br />
Sakura, która zdążyła już wypróżnić pół butelki, podała koleżance zbawienny płyn. Między czasie Lee przewracając się na drugi bok dość mocno walnął się w nogę od stolika, pod którym spał. Jego głośne jęki i przekleństwa zbudziły resztę Hebi, śpiącą w pokoju obok. <br />
<br />
- Niech ktoś wyłączy to światło. - marudził Neji, który pojawił się w drzwiach. <br />
<br />
Zaraz za nim z pomieszczenia wytoczył się Shino i Shikamaru <br />
<br />
Kiedy każdy zdążył choć trochę ugasić pragnienie, wspólnymi siłami próbowali przypomnieć sobie co działo się ubiegłego wieczoru. <br />
<br />
- Do którego momentu pamiętacie? - zapytał się Shika. <br />
- Ja do pierwszego kieliszka Sake. - odpowiedziała Ino. <br />
- Ja jakoś do trzeciego. - odparł Sasuke. <br />
<br />
Reszta chwilę się zastanowiła i wspólnie doszli do jednego wniosku. Winowajcą była nieszczęsna Sake przyniesiona przez Kibę. <br />
<br />
- Stary, skąd wytrzasnąłeś to cholerstwo? - zapytał Naruto. <br />
- Kupiłem w monopolowym na osiedlu obok. Gość mówił, że to najlepszy trunek jaki posiada. <br />
- W TYM szemranym monopolowym? - załamał się Neji – Chuj wie co było w tym diabelstwie. Przecież dobrze wiesz, że tam sami pędzą po kosztach takie rzeczy. <br />
- No ale dał mi taką świetną cenę na nią... - bronił się brunet. <br />
- Ech... Dobra, trudno się mówi, mamy nauczkę, żeby najpierw sprawdzić co przynosi Kiba. - zakończył dyskusję Sasuke – Nie wiem jak Wy, ale ja nic nie zjem, bo jestem pewny, że od razu bym zwrócił. <br />
- Nooo... Mój żołądek jest w podobnym stanie. - przytaknęła Hinata. <br />
- A ja w sumie bym coś zjadł. - stwierdził Naruto. <br />
- No, ja też. - dodał Kiba. <br />
- Wy to zawsze byście jedli. - podsumowała Tenten – Chodźcie do parku, obok jest spoko knajpka z jedzeniem i kawę można kupić. Przy okazji trochę przetrzeźwiejemy jak się przewietrzymy. <br />
<br />
Cała grupa przystała na propozycję koleżanki i zaczęła się mozolnie zbierać. Dziewczyny klasycznie zajęły łazienkę, ale ich próby ogarnięcia się nie na wiele się zdały. Ostatecznie dały sobie spokój i jedynie związały włosy, które za nic nie chciały z nimi współpracować. Chłopaki też z grubsza doprowadzili się do stanu używalności i całe Hebi, wciąż lekko chwiejnym krokiem, opuściło budynek. <br />
<br />
Jak mówiła Tenten, świeże powietrze dobrze im zrobiło i w głowach pojawiały się coraz to nowsze urywki z minionej nocy. <br />
<br />
- Kiba! Tańczyłeś na barze! Hahaha!!! - wykrzyczał w pewnym momencie Lee. <br />
- Nie ma opcji! Nie wmówisz mi! - oburzył się chłopak. <br />
- Mówi prawdę, też sobie przypominam. - Shino potwierdził słowa kolegi. <br />
- Yeap, ale to nie wszystko, znalazłam zdjęcia w telefonie. - zaśmiała się Ino. <br />
- Nie wierzę! Pokazuj! - zawołał Naruto przełykając kęs swojej bułki. <br />
<br />
Blondynka zaczęła pokazywać reszcie przyjaciół swoje odkrycie. Emocje w grupie były przeróżne, od ogromnego rozbawienia, poprzez zażenowanie, aż po przerażenie. Zdjęcia przedstawiały między innymi Shikamaru obmacującą jakąś równie pijaną blondynkę. Bawiącego się w najlepsze Shino, co było tak niespotykane jak latające krowy. Lee szarpiącego się z jakimś przypakowanym typem i rozdzielających ich ochroniarzy. Ino i Hinatę tańczące na stole oraz wiele wiele innych. <br />
<br />
Kiedy pokaz już się zakończył cała grupa pokładała się po ziemi ze śmiechu, a mijający ich ludzie dziwnie na nich spoglądali. Pewnie myśleli, że uciekli z jakiegoś psychiatryka, czy coś. Dobre kilkanaście minut zajęło im opanowanie rozbawienia. Jednak, gdy w końcu się to udało postanowili powolnymi krokami udać się w stronę siedziby Hebi. Jednak po niespełna 30 minutach musieli zarządzić postój i pilną wizytę w sklepie, gdyż część ekipy została dopadnięta przez największą zmorę jaka istnieje na tym świecie – kac. Sakura kupiła zapas tabletek przeciwbólowych i dużą wodę, po czym kontynuowali marsz. <br />
<br />
Po niekrótkim spacerze nareszcie dotarli do swojej siedziby. Cała grupa, kiedy tylko weszła do budynku rozwaliła się na fotelach i kanapach. Teraz już wszyscy walczyli z potwornym bólem głowy. Jedynie Choji został na dole, by przyjąć zamówioną w drodze pizzę. Chwilę później również on wyłonił się z windy, a razem z nim gigantyczna góra niezdrowego, a jakże pysznego jedzonka. Wszyscy zebrani jedli w ciszy i wymieniali się jedynie cichymi spostrzeżeniami, a w pomieszczeniu panował półmrok, by oszczędzić nieszczęsne, zbolałe oczy. <br />
<br />
Dopiero, kiedy wszyscy byli najedzeni i lepiej się już czuli, zaczęli rozmowę. Tym razem jednak zeszło na temat ostatniej misji. <br />
<br />
- No, muszę przyznać, że Sakura i Hinata świetnie sobie poradziły. - pochwalił koleżanki Shikamaru. <br />
- Dzięki, starałyśmy się. - odparła Hinata z uśmiechem. <br />
- Ale Wy nie widzieliście wszystkiego co one wyprawiały. - wtrącił się w rozmowę Choji. <br />
- W jakim sensie? - zaciekawił się Sasuke. <br />
- Puściłem za dziewczynami 2 dodatkowe drony, które zaprogramowałem tak, żeby śledziły każdy ich ruch. Dzięki temu możemy sobie dokładnie przejrzeć nagrania i ocenić stopień umiejętności dziewczyn. Wczoraj, zanim wróciliście do siedziby pozwoliłem sobie je z grubsza przejrzeć i jestem pewny, że Was zaciekawią. <br />
<br />
Choji podszedł do swojego komputera i szybko przerzucił wspomniane filmy na duży monitor. Na ekranie pojawiły się pędzące ulicami Tokio siostry. Z minuty na minutę, oglądający seans popadali w coraz większy szok. Kiedy nagrania się skończyły w pomieszczeniu panowała idealna cisza. <br />
<br />
- No całkiem ładnie nam to wyszło. - posumowała Sakura, a Hinata potwierdziła jej słowa krótkim śmiechem. <br />
- Na serio? Tylko tyle powiecie? - zapytał Naruto, nadal będąc w ciężkim szoku. <br />
- Nie wiedziałem, że macie skłonności samobójcze. - dorzucił swoje 3 grosze Kiba. <br />
- A po czym wyciągnęliście taki wniosek? - zażartowała Hinata. <br />
- Po czym?! Kobieto! Wy na milimetry uniknęłyście śmiertelnej kolizji, a chwilę później skakałyście z mostu! - wykrzyczała Ino. <br />
- Nie my tylko ja. - poprawiła ja Sakura. <br />
- Duża różnica, wiesz? - załamała się blondynka. <br />
<br />
Taka oto dyskusja trwała jeszcze dłuższy czas. W jej trakcie dwa wywołujące sensację filmy zostały ponownie przejrzane, a Shikamaru powoli ustalał plan treningów dla dziewczyn. Kiedy dochodził wieczór, a cała ekipa wytrzeźwiała i mogła spokojnie prowadzić swoje pojazdy, wszyscy zaczęli się powoli zbierać do domów. <br />
<br />
- No to do jutra ludziska! - zawołał Naruto zakładając kask. <br />
- Narka. <br />
- Elo. <br />
<br />
Pożegnała się reszta i chwilę później plac pod starą kamienicą opustoszał. <br />
<br />
Sakura i Hinata były zmęczone, więc postanowiły udać się prosto do domu. Kiedy tylko zaparkowały motory i weszły do domu, w progu powitała je uśmiechnięta Himeko. <br />
<br />
- Cześć córeczki. - zawołała radośnie – Jak było? <br />
- Super! Wygadałyśmy się za wszystkie czasy. - odparła szybko Sakura. <br />
- Widzę, że dobrze się bawiłyście. Wyglądacie na zmęczone. <br />
- Tak, jesteśmy padnięte! - zawołała Hinata i zaczęła swój występ – Siedziałyśmy wczoraj praktycznie do rana, nawet nie wiem, kiedy to minęło. Zrobiłyśmy sobie maseczki i plotkowałyśmy, a dzisiaj przed południem byłyśmy umówione zresztą przyjaciół na kino i pizzę. To przez to się nie wyspałyśmy. Dlatego wybacz mamuś, ale już pójdziemy do pokoi. Kochamy Cię! <br />
- Ja was też! <br />
<br />
Te słowa doleciały do sióstr jak już znajdowały się w połowie schodów prowadzących na piętro. <br />
<br />
- Jak dobrze, że cię mam. - zaśmiała się Sakura, kiedy stały już przed drzwiami do swoich pokoi. <br />
<br />
- Zawsze do usług. - odparła ciemnowłosa – Podeślę jeszcze Nejiemu wersję oficjalną, żeby nas nie wsypał. <br />
<br />
- Dobry pomysł. Idę spać, dobranoc. <br />
<br />
- Miłej nocy. <br />
<br />
Po tej krótkiej rozmowie siostry rozeszły się do swoich pokoi, by móc w spokoju oddać się w objęcia Morfeusza. Jeszcze zanim Hinata zdołała usnąć usłyszała na korytarzu kroki kuzyna i dźwięk przychodzącej wiadomości. Ciemnowłosa półsennie chwyciła za telefon, by odczytać sms-a, który brzmiał: <br />
<br />
<i>'Dzięki za info. Śpij dobrze :)' </i><br />
<br />
Na jej widok uśmiechnęła się lekko i natychmiast usnęła.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Witam ponownie :D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Powiem szczerze, że zaskakująco ciężko pisze mi się o normalnym życiu. Każdy rozdział tego typu wydaje mi się mega nudny ;P Po tych 10. rozdziałach wiem, że nigdy więcej nie wezmę się za tego typu tematykę. Zdecydowanie wolę nadprzyrodzone moce i brak granic dla mojej bujnej wyobraźni ;P Ale spokojnie, nie planuję porzucić bloga. Co to to nie! Zaczęłam, to skończę i postaram się jak najlepiej przelać na "papier" całą hitorię ;)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dziękuję również za komentarze i czekam na kolejne opinie :D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Do napisania!</div>
Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-28553800758410851812017-02-24T08:00:00.000+01:002017-02-24T08:00:03.586+01:00Rozdział 9. Aki- No ile można... - jęczał mocno znudzony Kiba. <br />
- To baby, tego nie zrozumiesz. - odparł Naruto w nie lepszym nastroju. <br />
- Mendokuse...<i> (jap. Kłopotliwe)</i> – mruknął pod nosem Shikamaru, bawiąc się gumową piłeczką znalezioną na jakimś stole. <br />
- No nie, jak one za sekundę nie będą gotowe to sam się do nich przejdę! <br />
<br />
Lis był już mocno wkurzony. Nie tracąc więcej czasu zaczął się kierować w stronę zamkniętego pomieszczenia, gdzie przygotowywały się jego przyjaciółki. Już łapał za klamkę, gdy ktoś zamaszyście otworzył drewniane drzwi, co spowodowało natychmiastowe znokautowanie blondyna. <br />
<br />
- Naruto? Co ty znowu odwalasz? - zapytała Ino. <br />
<br />
Po chwili jednak połączyła fakty i prychnęła śmiechem. Chłopak leżał w niedużej odległości od jej stóp i trzymał się za twarz, wniosek – cios w nos drzwiami. <br />
<br />
- Trzeba było nie podglądać. - zachichotała jeszcze, ignorując stan kolegi. <br />
<br />
Blondynka w końcu wyszła z pokoju, a zaraz za nią pojawiły się pozostałe dziewczyny. <br />
<br />
- Możemy iść! - zawołała wesoło Sakura. <br />
<br />
Żadnemu z chłopaków jednak nie śpieszyło się do wyjścia. Każdy z nich uważnie przyglądał się swoim przyjaciółkom. Nawet Naruto, który zdążył podnieść się z ziemi i wstępnie ogarnąć. <br />
<br />
- No no, warto było czekać. - podsumował ze zboczonym uśmiechem Kiba, mierząc odkryte nogi dziewczyn. <br />
<br />
Jego słowa zostały potwierdzone przez ciche pomruki i gwizdy. Dziewczyny jedynie wymieniły się triumfalnymi spojrzeniami. <br />
<br />
Hinata i Sakura założyły na siebie to, co wcześniej wybrały wraz z przyjaciółkami,a z włosami postanowiły nic nie robić. <br />
<br />
Ino zaś postawiła na nutkę elegancji. Miała na sobie biały, krótki top z dekoltem w serek, a na ramiona zarzuciła czarny żakiecik bez rękawów. Sięgał jej aż za pośladki, na które zaciągnęła zwykłe jeansowe spodenki. Na stopy założyła śliczne, czarne sandały na bardzo wysokim obcasie, dzięki czemu jej długie zgrabne nogi jeszcze bardziej przykuwały uwagę. Całości dopełniały starannie ułożone włosy, które tworzyły delikatne fale. <br />
<br />
Tenten jednak wolała wygodę. Ubrana byłą w zwykłą, czarną koszulkę z krótkim rękawem i bardzo krótkie jeansowe spodenki. Na wierzchu miała luźno założoną czerwoną, kraciastą koszulę, a na stopach znalazły się czarno-białe trampki. Na głowie gościły klasycznie dwa koki. <br />
<br />
Cztery przyjaciółki pewnym i posuwistym krokiem minęły męską część Hebi i znalazły się w windzie. Dopiero, kiedy metalowe drzwi się zasunęły chłopaki ocknęli się i również wyszli z siedziby. W samochodzie Ino siedziały już cztery przyjaciółki i wesoło rozmawiały. Itachi szybko zaścielił przednie siedzenie swojego Ferrari f12 kocem i wpuścił do niego Akamaru. Nigdy nie brał udziału w tych dzikich imprezach, po części dlatego, że trochę z tego wyrósł, a po części, żeby nikt przez przypadek nie dowiedział się o jego podwójnym życiu. Każdy doskonale go rozumiał i nigdy nie próbował na siłę zaciągnąć go do kubu, a poza tym miał się kto zająć Akamaru. Czarnowłosy pożegnał się z wesołą gromadką i z piskiem opon wyjechał na ulicę. Lee, Shino i Choji znaleźli się w Chevrolecie Nejiego, natomiast Kiba, Naruto i Shikamaru jechali Nissanem GT-R, którego kierowcą był Sasuke. <br />
<br />
Kiedy trzy pojazdy wyjechały na ulice Tokio wywiązał się między nimi drobny wyścig. Dla trzech kierowców zasady ruchu, czy światła w tym momencie nie istniały. Z ogromną prędkością przecinali kolejne ulice, o dziwo nie wywołując żadnego wypadku. Sakura i Hinata siedziały w czerwonym Maserati bojąc się odezwać, zaś reszta pasażerów była całkowicie przyzwyczajona do tego typu rozrywki i tym bardziej podsycali swoich kierowców. Kiedy nareszcie dotarli do sporego podziemnego parkingu siostry odetchnęły z ulgą, co wywołało śmiech pozostałych dziewczyn. <br />
<br />
- Spokojnie, jeszcze się przyzwyczaicie. - powiedziała Tenten i zachęciła przyjaciółki do opuszczenia pojazdu. <br />
<br />
Kiedy już wszyscy wysiedli z aut Kiba wraz z Naruto zaczęli się wydzierać jak debile... Czyli jak zwykle: <br />
<br />
- Ha!!! Wygraliśmy stary!!! - krzyczał blondyn. <br />
- Stary dawaj pyska!!! - wtórował mu drugi. <br />
- Weź spieprzaj ode mnie, co ja jak laska wyglądam?! <br />
- To z tego szczęścia! <br />
- Khem. - przerwał im Sasuke – Nie żeby coś, ale to ja prowadziłem, więc ja wygrałem, a nie wy. <br />
- Ale to my Ciebie dopingowaliśmy! - zawołał oburzony Kiba. <br />
- No właśnie! Poniósł Cię nasz duch walki! <br />
<br />
Shikamaru zasadził sobie soczystego facepalma, a reszta postanowiła zignorować poziom debilizmu swoich kolegów i taktycznie ich olać. Całe Hebi w doskonałych humorach przeszło na koniec ulicy, skąd już z daleka dochodziły odgłosy klubowej muzyki. Kiedy znaleźli się w takiej odległości, że można było przeczytać neonowy szyld wywieszony nad drzwiami Sakura nagle przystanęła. Zdziwiona Hinata spojrzała na napis, który przykuł uwagę jej siostry i również znieruchomiała. Zdziwieni przyjaciele zatrzymali się dwa metry przed nimi, czekając na wyjaśnienia. <br />
<br />
- Aki? <i>(jap. Jesień)</i> Serio? - zapytała w końcu różowowłosa. <br />
- Przecież to największa sieć klubów w całej Japonii, a tu w Tokio jest główna siedziba. To najlepsza miejscówka w kraju, nie ma szans żebyśmy się tam dostali. - dodała Hinata. <br />
<br />
Cała grupka się zaśmiała i pociągnęła dziewczyny w stronę budynku, zapewniając je, że nie mają się o co martwić. Ku jeszcze większemu zdziwieniu sióstr nie ustawili się w kilometrowej kolejce, lecz szli prosto do wejścia. W tłumie raz po raz słychać było damskie piski i urwane wypowiedzi głównie młodych dziewczyn: <br />
<br />
<i>'Patrz! Przecież to Sasuke! On jest taaaki przestojny!' <br /> 'AAA!!! Naruto, spójrz na mnie!' <br /> 'Mmm... Ino ale nogi!' <br /> 'Shika to takie ciacho. Hihi' <br /> 'Słyszałam, że Kiba nieziemsko całuje. Może uda mi się to kiedyś sprawdzić.' <br /> 'A te dwie to kto? Też nie złe.' </i><br />
<br />
To tylko niektóre z wielu zaciekawionych i podnieconych rozmów. Teraz już dwie przyjaciółki były pewne, że Hebi często tu wizytuje. Kiedy w końcu dotarli do wejścia Choji natychmiast podszedł do ogromnego ochroniarza. <br />
<br />
- Siemka Koji co tam u Was nowego? <br />
- Choji, witaj. - przywitał się radośnie – A straszny spokój, aż za bardzo. Nie mamy co robić, może wy trochę podburzycie towarzystwo? Hehe. <br />
- Możesz na nas liczyć. - zaśmiał się Naruto, już zacierając ręce. <br />
- A przy okazji, przedstawiamy Wam nasze nowe przyjaciółki. To jest Hinata i Sakura, możecie je zawsze tu wpuszczać bez żadnego problemu. To jedne z nas. <br />
<br />
Kiedy Sasuke skończył mówić dziewczyny miło się uśmiechnęły i przywitały z dwoma mężczyznami. <br />
<br />
- Cześć, ja to Koji, a to Mito. Jakby się ktoś naprzykrzał zawsze możecie na nas liczyć. <br />
- Dzięki, ale mam nadzieję, że nie będziemy musiały korzystać. - zaśmiała się Hinata. <br />
<br />
Chwilę potem wszyscy znajdowali się w ciemnym klubie. Jedynym źródłem światła były kolorowe, migające lampy. Parkiet pełen był bawiących się ludzi. Po przeciwnej stronie znajdował się ogromny bar okupowany przez mocno już wstawionych imprezowiczów. <br />
<br />
Cała grupa jednak nie została tam, lecz skierowała się na loże usytuowane na piętrze. Było tu zdecydowanie ciszej i dało się swobodnie rozmawiać. Tu również znajdował się bar, lecz był znacznie mniejszy. <br />
<br />
- A witam, witam, dawno Was nie było. - zawołał uśmiechnięty barman. <br />
<br />
Był on bardzo wysoki, miał krótkie, czarne włosy i zabójczo błękitne oczy. Całe jego prawe ramię było pokryte tatuażami, jednak dzięki promiennemu uśmiechowi nie wyglądał z nimi ani trochę groźnie. <br />
<br />
- Siemka Takeo. - zawołał do niego Naruto. <br />
<br />
Kiedy Hebi rozsiadło się wygodnie na lożach ciemnowłosy barman przyniósł im do stolika alkohol. Dziewczyny dostały kolorowe drinki, a chłopaki piwo. Gdy każdy już dzierżył w dłoni swój trunek Takeo zwrócił się do nieznanych sobie dziewczyn: <br />
<br />
- Widzę, że do Waszej zwariowanej ekipy dołączyły nowe twarze. Ja, jak już wiecie nazywam się Takeo, a wy to...? <br />
- Ja nazywam się Hinata, a to – wskazała na różowowłosą – moja przybrana siostra Sakura. <br />
- Miło mi poznać. Jak będziecie chciały coś z baru to walcie śmiało. Wszystko jest oczywiście na koszt firmy. Życzę miłej zabawy. <br />
<br />
Czas mija szybko w przyjemnej atmosferze, a jeszcze szybciej po paru drinkach. Hebi narzucili sobie całkiem szybkie tempo i już o 2 wszyscy byli konkretnie wstawieni. Kiba standardowo gdzieś zniknął i co jakiś czas pojawiał się przy stoliku z inną dziewczyną. Chłopaki rozluźnieni i niczym nie skrępowani porywali swoje przyjaciółki do tańca, które przykuwały spojrzenia niejednego faceta. Po 30 minutach i kolejnej dawce alkoholu członkowie Hebi już nawet nie zwracali uwagi na to z kim się bawią. Co rusz pojawiały się nowe obce osoby, których i tak żadne z nich nie zapamięta. Jednak punkt kulminacyjny nastąpił w okolicach godziny 3 w nocy, kiedy to przy stoliku, gdzie wyjątkowo znajdowała się cała ekipa, pojawił się wielce uradowany Kiba. <br />
<br />
- Ludzieee – zawołał pijackim bełkotem, ledwo trzymają cię na nogach – Patrzcie co mam! Wtedy zza pleców wyciągnął pokaźnych rozmiarów butelkę po brzegi wypełnioną sake, która po chwili zniknęła w gardłach imprezowiczów. I właśnie wtedy film się <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Witam Was po dłuższej przerwie ;) Rozdział dziś krótki, ale też dosyć zabawny i lekki, więc mam nadzieję, że się spodobał. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jakoś tak ostatnio coś ze mną jest i nie czuję parcia na pisanie. Nie wiem czy to brak weny, zmęczenie, czy po prostu lenistwo. Co do ostatniego to przyznam szczerze i bez bicia - przebimbałam całą przerwę międzysemestralną i nie zrobiłam nic pożytecznego -.- A miałam nadrobić zaległości w pisaniu. Brawo ja... A tak w ogóle to sesje zdałam :D Wciąż nie wiem jak ;P </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dobra, a teraz odpowiedzi na komy pod ostatnim postem:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>NikaFilipiak</b></div>
<div style="text-align: left;">
Dziękuję za twoje komentarze zarówno pod ostatnim postem informacyjnym jak i rozdziałem. "Usłyszałam" od ciebie wiele miłych słów, dzięki którym trochę lepiej się poczułam ;)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Wściekła Fretka</b></div>
<div style="text-align: left;">
Tobie również dziękuję, za słowa otuchy i cieszę się, że nowi czytelnicy wciąż się pojawiają. Mam nadzieję, że nie zawiodę.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Eren</b></div>
<div style="text-align: left;">
Ja rozumiem, że niektórzy mają sporo rzeczy na głowie, ale jak już się znalazło czas na przeczytanie, to kom dużo nie zajmie. Nie oczekuje esejów na 100 słów. Wystarczy zwykle "super, czekam na więcej!" albo "beznadzieja, nie ma sensu kontynuować". Mam nadzieje, że mnie rozumiesz :) A tak przy okazji to wybacz, że nie odwiedzam już Twojego bloga, ale aktualnie porzuciła czytanie wszystkich opowiadań i żebym się mogła spowrotem wkręcić w całe opowiadanie musiałabym zacząć czytać od początku. I oczywiście gratuluję znanej sesji :D (A mogę spytać tak z ciekawości co studiujesz? ;) ).<br />
<br />
<b>Anonimowy </b><br />
Dziękuję bardzo za pozdrowienia :D Również śle uściski do Estonii ;)<br />
<br />
No i na koniec standardowo proszę o komentarze. Wierzcie lub nie, ale bardzo ich potrzebuję.<br />
<br />
Do napisania! </div>
Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-20401926252652664342017-02-11T15:43:00.000+01:002017-02-11T15:43:22.106+01:00Brak notki.Jak widzicie w dniu wczorajszym nie pojawił się kolejny rozdział. Jest to powodem trwającej sesji i związanym z nią brakiem czasu. Dodatkowo brak komentarzy pod ostatnim postem lekko podciął mi skrzydła. Byłam dumna z ostatniego rozdziału, ale już sama nie wiem co o nim sądzić.<br />
Na chwilę obecną rozdział 9. przesówam na za 2 tygodnie, ale jestem bliska zawieszeniu opowiadania. Nie mam weny i czasu. Zobaczę jeszcze co przyniosą najbliższe tygodnie.<br />
Mam nadzieje, ze ktoś to przeczytał. Dla wszystkich takich - dzięki ze jesteście i pozdrawiam.<br />
Autorka.Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-78761927578721195712017-01-27T20:59:00.000+01:002017-01-27T20:59:49.198+01:00Rozdział 8. Akcja I (część 2.) Usłyszały ryk znajomej maszyny. <br /><br /> 'Zaczęło się.' - przemknęło przez myśl debiutantkom. <br /><br />A była to tylko jedna z wielu, które kotłowały się w umysłach dziewczyn. Ręce zaczęły się pocić i coraz silniej zaciskać się na kierownicy motoru. Stopy podtrzymujące maszynę trząść. Stres zaczął być nie do zniesienia. Czy wątpiły w powodzenie misji? Ani trochę. To może martwiły się o to, że komuś się coś stanie? Też pudło. Więc co? One same tego do końca nie wiedziały. Nagle w słuchawce pojawił się głos Chojiego, który przerwał chaos budzący się w głowach sióstr. <br /><br /> - Mistique, szykuj się! Za 30 sekund ruszasz! <br /><br />Na te słowa ciało ciemnowłosej zostało opuszczone przez zdenerwowanie, a zastąpione czystą, kochaną adrenaliną. <br /><br /> Jeszcze 20 sekund... Umysł dziewczyny przypominał sobie w zawrotnym tempie trasę przejazdu. <br /> 10 sekund... Wzrok utkwił w wyjeździe z uliczki, w której się znajdowała. <br /> 5 sekund... Pojawiły się światła ciężarówki. <br /> 4 sekundy... Odpalony motor. <br /> 3 sekundy... Dodany gaz. <br /> 2 sekundy... Szum krwi w uszach. <br /> 1 sekunda... Już czas. <br /> 0 sekund... <i>JEDZIESZ! </i><br /><br />Równo z komendą w słuchawce Hinata spuściła hamulec, a maszyna wyrwała się do przodu. Chwilę później znajdowała się na drodze ciężarówki, która zmuszona została ostro zahamować. Kątem oka zobaczyła, jak jeden z ochroniarzy skręca w jej kierunku. <br /><br /> <i>'Choć do mamusi.'</i> - pomyślała wrednie. <br /><br />Już po chwili zniknęła w uliczce koło budynku 29G, a zaraz za nią podążył czarny pojazd. <br /><br /> - Mała masz minutę! - zakomunikował Oko wybudzając różowowłosą z letargu. <br /><br />Obserwowała jak jej siostra niknie między budynkami fabryki a w jej głowie wciąż krążyły przeróżne myśli. Jednak gdy usłyszała '30 sekund' natychmiast się otrząsnęła i pochyliła nisko przy maszynie. <br /><br /> 20 sekund... <i>'Jak Hinacie się udało to ja też nie mogę zawalić.' </i><br /> 10 sekund... <i>'Nie myśl tylko działaj.' </i><br /> 5 sekund... Jej umysł pozbył się wszystkiego prócz planu misji. <br /> 4 sekundy... Odpalony silnik i końcowe odliczanie. <br /> 3... 2... 1... Poszła! <br /><br />Była jak w letargu, sama nie wiedziała co się z nią dzieje. Prędko zrównała się z jednym z ochroniarzy i zaczęła go prowokować. Nie musiała czekać długo na reakcję. Już po chwili zjechała w boczną uliczkę, ciągnąc za sobą swój ogon. Jednak zanim całkiem zjechała z głównej drogi dostrzegła Sasuke gotowego do akcji. Wiedziała, że musi dać z siebie wszystko. Za Hebi. Za rodziców. <br /><br /> Dziewczyny radziły sobie lepiej niż przypuszczały. Okazało się, że Akatsuki nie postarało się z doborem ochrony. Nie raz musiały zwalniać, by za szybko ich nie zgubić. Zgrabnie pokonywały wąskie, kręte uliczki. Kiedy Sakura widziała już zarys skrzyżowania, na którym przecinała się trasa jej i Hinaty usłyszała w słuchawce znajomy głos. <br /><br /> <i>- Mała, gdzie dokładnie jesteś? - zapytała Hinata. <br /> - Widzę już światła krzyżówki. Jakieś 500 metrów. <br /> - Ekstra. Tuż przed skrzyżowaniem tras wciśnij gaz do dechy. Ja będę Cię widzieć w szybach biurowca, więc się dostosuję. Spróbujemy pozbyć się ogona. <br /> - Już prawie jestem! - zawołała Sakura. <br /> - Widzę. Gaz! </i><br /><br />Mała natychmiast nabrała prędkości, a wskazówka jej licznika niebezpiecznie szybko się podnosiła. Kiedy wpadła na krzyżówkę kątem oka zauważyła światła Suzuki Hinaty. Były niebezpiecznie blisko. Jeszcze mocniej dokręciła gaz i w ostatniej chwili umknęła przed kołem czarnego pojazdu. <br /><br /> <i>- Uff, blisko było. - odetchnęła Hinata. <br /> - I to bardzo. Niestety nasz ogon też się minął. - odparła druga. </i><br /><br />Jak powiedziała Sakura ich pościg nie odpuszczał. Przez kolejne minuty lawirowały między samochodami i nocnymi autobusami. Hinata po chwili znalazła się na trasie wzdłuż rzeki. Próbowała wymyślić jakiś plan, pomysł, choćby zarys. Nic, kompletnie nic. Już zaczęła się denerwować, kiedy usłyszała podekscytowany głos siostry. <br /><br /> <i>- Mistique! Mistique! Mam szalony plan! <br /> - Mam się bać? <br /> - Nie... Może trochę. Haha. <br /> - Dawaj. <br /> - Ile masz do mostu? <br /> - No nie wiem, jakiś kilometr? <br /> - Super. A masz przed sobą jakąś sporą ciężarówkę? Najlepiej tira. <br /> - No nie wiem, zaczekaj. </i><br /><br />Sakura zrobiła kilka wariacji na drodze, przy okazji kląc na ochroniarza, który mocno przeszkadzał jej w myśleniu i coraz natarczywiej atakował. <br /><br /> <i>- Jest! Z metalową naczepą. Mam nadzieję, że twój plan jest dobry, bo ten pacan zaczyna mnie drażnić. <br /> - Idealny! To słuchaj tu. Musimy idealnie zgrać się w czasie. Jak ja znajdę się na moście nad Tobą ty będziesz musiała zatrzymać tego tira i jednocześnie nie dać się złapać ochroniarzowi. <br /> - Hmm w sumie to mogę go nawet wykorzystać. Tir jedzie szybko, więc mój „kolega” będzie świetną zaporą. A ty co planujesz? <br /> - Skoczę z mostu i wyląduję na dachu tira. <br /> - Że kurwa co?! <br /> - No tak. A przynajmniej w teorii. Haha. Gdzie jesteś? <br /> - Dojeżdżam do mostu. Czerwona naczepa z żółtymi napisami. <br /> - Ja właśnie na niego wjeżdżam. Dobra widzę go... Teraz!!! </i><br /><br />Dokładnie w tym momencie Hinata ostro skręciła, na milimetry mijając zderzak potężnej maszyny. Na szczęście dla dziewczyn ochroniarz jadący za Mistique zbyt był skupiony na złapaniu dziewczyny, że źle ocenił odległość od ciężarówki i został wciągnięty pod jej koła. Kiedy tir ledwo się zatrzymał rozległ się potężny huk i odgłos wgniatanego metalu, a po sekundzie zielony pojazd zderzył się z asfaltem. Sakura mocno się zachwiała i odbijając się od jakiegoś samochodu pognała za siostrą, która zdążyła już zniknąć w bocznej uliczce. <br /><br /> <i>- Nie wierzę, że to się udało! Normalnie nie wierzę!</i> - krzyczała podekscytowana Sakura. <br /> <i>- Przecież sama to wymyśliłaś. <br /> - No wiem, ale nie sądziłam, że to wyjdzie. Haha! <br /> - Wariatka. </i><br /><br />Po tym krótkim komentarzu Hinaty obie popędziły z powrotem na teren fabryki. <br /><br /> <i>- Ej, a co z twoim ogonem?</i> - nagle przypomniała sobie ciemnowłosa. <br /> <i>- Już od jakiegoś czasu goniła nas policja, więc to oni się nim zajmą. <br /> - Aha. </i><br /><br />I resztę drogi przebyły w milczeniu. <br /><br /> ~ W tym samym czasie ~ <br /><br /> Sasuke właśnie wpadł jak torpeda na pole bitwy. Szybko pozbył się ochroniarza, który ruszył w pościg za nim. Miał już wprawę w takich akcjach i doskonale znał Shikamaru oraz jego niespodzianki na trasach. Jak Sherlock wspomniał, na krajowej 14 znajduje się Komenda Policji. Tuż przed dużym, znienawidzonym budynkiem dostrzegł swoją szansę i drobną ingerencję przyjaciela. Kolczatka! Na chodniku, między dwoma podstawionymi autami, ledwo widoczna. Jednak Szpon ją dostrzegł, bo wiedział, jak patrzeć. Od razu odbił w odpowiednią stronę. Tyle razy przerabiał takie akcje, że z zamkniętymi oczami mógłby trafić w odpowiednią lukę w ułożeniu gwoździ. Śmignął między dwoma czarnymi autami, których marki nawet nie zauważył. Tuż za sobą usłyszał znajomy huk, towarzyszący przebijaniu opon. Od razu skręcił w wąską, ciemną uliczkę, a za plecami słyszał krzyk ochroniarza. Przynajmniej policja nie musiała się daleko fatygować po gościa, a on miał spokój. <br /><br /> Przejechał na ogromnej prędkości przez całą szerokość placu, dekoncentrując na chwilę przeciwnika. Te moment doskonale wykorzystało Hebi powalając kolejnego wroga. Naruto już od jakiegoś czasu pomagał swoim przyjaciołom w odbiciu ładunku. On również nie miał najmniejszego problemu ze swoim ogonem. <br /><br /> Kiedy tylko opuścił teren zakładu znalazł się na jednej z częściej uczęszczanych dróg i mimo późnej pory znajdowało się na niej sporo aut. Zgrabnie omijał każde z nich. Po chwili znalazł się koło Tokio Mall, gdzie sprawnie się nawinął i zjechał pod wiadukt. Jego przeciwnik miał drobne problemy z tym manewrem, ale ostatecznie utrzymał się na drodze. Podobnie jak Sasuke, doskonale znał niespodzianki Shikamaru, więc dokładnie obserwował otoczenie. Nagle zaświeciły mu się oczy, a na usta wkradł się szeroki uśmiech. <br /><br /> <i>'Shika doskonale wie, co uwielbiam.'</i> - pomyślał. <br /><br />Tuż przed nim znajdowała się sporych rozmiarów wywrotka z rozłożoną naczepą, tworząc tym samym rampę. Po ostatnich kłopotach z prostym manewrem doskonale wiedział, że ochroniarz jadący za nim nie wie, jak trudne jest nie zabicie się na czymś takim. Naruto wiedział, że facet nie odpuści i popędzi za nim. I się nie pomylił. Kiedy blondyn manipulował prędkością i dostosowywał ją tak, by bezpiecznie znaleźć się na wiadukcie nad nimi, jego ogon coraz bardziej się zbliżał i przyśpieszał. Narto w ostatniej chwili dodał lekko gazu i wybił się w powietrze. Czuł opór wiatru i chwilowy stan nieważkości, a po chwili zderzenie z twardym asfaltem. Zanim zdążył zjechać z ulicy usłyszał przeraźliwy huk. Ludzie zaczęli się zatrzymywać, a on przyspieszał. Niedługo potem pojawił się na terenie fabryki i wpadł w wir walki. <br /><br /> Cała strzelanina nie trwała długo. Hebi przeważało liczebnością, sprytem i przygotowaniem. Cały czasy w słuchawkach słychać było polecenia Sherlocka i podpowiedzi Oka. <br /><br /> Gdy Sakura i Hinata znalazły się na placu, ich przyjaciele już sprzątali. Widziały krew. Było jej pełno, jednak starały się tym nie przejmować. W końcu teraz to ma być ich codzienność. Zauważyły jak z paki ciężarówki macha do nich Tenten. <br /><br /> - Patrzcie jakie piękne! - zawołała podekscytowana. <br /><br />Zaczęła wyciągać każdą broń po kolei i dokładnie opisywać dziewczynom całą ich budowę i historię. Siostry jedynie przytakiwały, ale tak naprawdę kompletnie nic z tego nie rozumiały. Na szczęście pojawił się ich wybawiciel w postaci czarnowłosego chłopaka. <br /><br /> - Ostra, daj już spokój dziewczynom, musimy się zbierać. - Sasuke przerwał monolog dziewczyny. <br /> - Okey. - odparła zasmucona i zaczęła zamykać naczepę. <br /> - Trzmiel, prowadzisz! - zawołał jeszcze do kolegi i odwrócił się do dziewczyn – Dobra robota, spisałyście się doskonale. <br /> - Dzięki. - uśmiechnęła się Sakura. <br /><br />Wtedy znikąd pojawiła się radosna Ino. <br /><br /> - No to teraz część druga, czyli IMPREZA!!! <br /><br />Wszyscy zebrani zawtórowali jej wesołymi okrzykami. W tempie ekspresowym cała reszta została uprzątnięta. Roześmiana ekipa rozjechała się po Tokio, by ostatecznie spotkać się w siedzibie i przygotować do wspomnianej „imprezki”. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<br />
Cześć wszystkim :D<br />
<br />
Dzisiaj rozdział pojawia się troszkę później niż zamierzałam, ale zmieściłam się w czasie ;P Jestem okropnie ciekawa Waszych opinii na temat posta. Mi osobiście się podoba, ale co ja tam wiem ;P Tak więc, czekam na duuużo komentarzy. Piszcie co się Wam podobało, a co powinnam poprawić.<br />
<br />
Co do paru pytań zadanych w komentarzach pod poprzednimi rozdziałami, to odpowiedziałam na nie tam, gdzie zostały zadane. Tak więc odsyłam was do lektury ;)<br />
<br />
I dziękuję, jeżeli trzymacie za mnie kciuki w Sesji, która jeszcze się nie zaczęła, a której mam już dosyć -.- Dwie pozytywne ocenki już w systemie, jeden przedmiot do poprawy. Ale ważne, że jestem na plus ;P<br />
<br />
A dla tych, co mają dużo wolnego czasu, a nie wiedzą jeszcze o moim poprzednim blogu to zapraszam do lektury: <a href="http://demoniczni-samurajowie-naruto.blogspot.com/" target="_blank">Akuma Samurai</a>. Opowiadanie zakończone już chwilę temu ;)<br />
<br />
Jeszcze raz dziękuję za przeczytanie i do napisania! :*Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-30219897304831958362017-01-14T00:22:00.001+01:002017-01-14T00:22:36.097+01:00Rozdział 7. Akcja I (część 1.)Na początek chcę Was bardzo przeprosić za drobną obsuwę... Więcej info pod postem. Zapraszam.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Pod odpowiednią kamienicę podjechały punkt 18:00. Nie zaparkowały jednak tak jak ostatnio pod wejściem, ale Ino skierowała je przez zniszczoną bramę do czegoś na kształt parkingu. Stało tu kilka ciekawych i na pewno nie tanich cudeniek. Hinata i Sakura wśród pojazdów dostrzegły schewroleta Nejiego i dwa motory, które, jak zapamiętały, należały do Sasuke i Naruto. Zaparkowały swoje ściągacze obok, a Ino zajęła ostatnie wolne miejsce. Wraz z Tenten opuściła pojazd i bez słowa skierowała się do pobliskich drzwi. Siostry nie zwlekając podążyły za nimi. Po chwili cała czwórka stanęła przed drzwiami oznaczonymi wężem, by następnie znaleźć się w siedzibie. Jak się okazało, przybyły jako ostatnie. Ich wejście zostało szybko zauważone przez Kibe, który nie mógł się powstrzymać przed komentarzem w ich stronę:<br /><br />
- No, no trzeba przyznać, że jest na czym zawiesić oko. - powiedział, prawie się śliniąc.<br /> - Nie dla psa kiełbasa. - odparła pobłażliwie Sakura.<br /> - Możesz sobie co najwyżej popatrzeć. - dodała Hinata, odrzucając jednocześnie włosy w prowokacyjnym geście dla podkreślenia swoich słów. <br /><br />
Tenten szybko dostrzegła wśród znajomych Sasuke i Naruto, którzy o czymś dyskutowali, więc natychmiast ruszyła w ich stronę. <br /><br />
- I wytrzyj tą ślinę, co Ci po brodzie cieknie. - rzuciła jeszcze przez ramię Sakura, idąc za przyjaciółką i kusząco kręcąc biodrami.<br /><br />
Reszta ekipy, którą zaciekawiła powyższa wymiana zdań zaśmiała się cicho na widok zaczerwienionego i probujacego wytrzeć brodę Kiby.<br /><br />
- Zostawiamy je Wam. - powiedziała Tenten, kiedy podeszły do chłopaków - My bierzemy się za robotę. <br /><br />
Czarnowłosy odprowadził przyjaciółki wzrokiem, a Naruto natychmiast zaczął rozmowę:<br /><br />
- Cześć dziewczyny. Widzę, że humory dopisują. - zaśmiał się na wspomnienie potyczki słownej z Kibą. <br /><br />
Dziewczyny również się cicho zaśmiały, ale nie skomentowały zaistniałej sytuacji.<br />
<br />
- Przejdźmy do konkretów, bo nie mamy zbyt wiele czasu. - zmienił temat Sasuke.<br /><br />
Jego głos był poważny, ale cień błąkającego sie po twarzy uśmiech go zdradzał. Powiedział dziewczynom, żeby usiadły na kanapie, co chetnie uczyniły, a Naruto i Sasuke po chwili do nich dołączyli. <br /><br />
- Na początek musimy przedstawić Wam kilka zasad panujących na akcjach. - zaczął Naruto - Po pierwsze, nie wolno używać imion i nazwisk. Każdy z nas ma swoją własną ksywę, którą czasmi zdarza się nam używać poza misjami. Przyzwyczaicie się. Po drugie, każdy z nas ma jakąś swoją funkcję w Hebi. To samo tyczy się akcji. Jeżeli jakaś rola zostanie Wam przydzielona musicie ją wykonać. Nie wolno działać na własną rękę, bo może to spowodować niepowodzenie misji, albo jeszcze coś gorszego. Po trzecie, co powie Schikamaru jest święte. Może i Sasuke jest dowódcą, ale to Nara ma zawsze głowę na karku i potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji. Nieraz ratował nam tyłki swoimi pomysłami. Po czwarte, i chyba najważniejsze, nic co tu się dzieje i co usłyszycie nie może wyjść poza naszą ekipę. Ufamy sobie bezgranicznie i mówimy sobie dosłownie o wszystkim, dlatego też każde wypowiedziane tutaj słowo musi pozostać między nami. Nikt z zewnątrz nie może się dowiedzieć o tym, co się tutaj dzieje, bo może się to bardzo źle skończyć. Mam nadzieję, że to rozumiecie. <br /> - Jasne. Nie masz się o co martwić. - zapewniła go Hinata. <br /><br />Sakura rozejrzała się po siedzibie. Panował w niej ruch, lecz nie chaos, każdy wiedział co ma robić. <br /><br /> - A powiecie nam kto jakie ma ksywy? Dobrze by było je znać, nie sądzicie? - zapytała z przekąsem. <br /><br />Blondyn cicho się zaśmiał i zgodził się z koleżanką. <br /><br /> - Więc tak: - zaczął Naruto wskazując palcem na kolejne osoby – Ino to<i> Kitty</i>, jak trzeba zbajerować jakiegoś obleśnego typa, żeby wyciągnąć od niego jakieś informacje ona jest w tym świetna, stąd się to wzięło. Shikamaru to <i>Sherlock</i>, chyba jasne dlaczego. Choji to <i>Eye</i>, mimo że zostaje w siedzibie zawsze wszystko wie i widzi, jest naszymi oczami podczas akcji. Nie ma w Tokio lepszego informatyka niż on, potrafi się włamać dosłownie wszędzie. Kiba to <i>Łapa</i>, choć bardziej pasuje mu <i>„Lowelas”</i>. - zaśmiał się, a z nim pozostała trójka – Jest naszym szpiegiem, a Akamaru to pies tropiący, wślizgnął się wszędzie. Neji to <i>Łowca</i>, informator. Dalej jest Shino – <i>Trzmiel</i>, jest zdolnym mechanikiem, jak coś się wam popsuje to zawsze wam pomoże. A ksywa wzięła się z jego zamiłowania do owadów... Ble. Lee jest po prostu <i>Szybkim</i>, nasz mistrz sztuk walki, potrafi położyć na łopatki gościa dwa razy większego od siebie. Tenten to<i> Ostra</i>, zarówno z zamiłowania do broni jak i z charakteru, zaopatrza nas we wszystko co potrzebne w czasie akcji. I na koniec my, ja jestem <i>Lis</i>, przez te blizny w kształcie wąsów, których nabawiłem się w czasie jednej z akcji. Moje przezwisko też świetnie oddaje mój wspaniały charakter, jestem chytry, sprytny, zwinny, wygimnastykowany... <br /> - Nie przesadzasz czasem? - przerwał mu Sasuke, który patrzył na przyjaciela jak na ostatniego debila. <br /> - No przecież, że to szczera prawda! - oburzył się blondyn. <br /> - Tak, tak, oczywiście... <br /><br />Ta krótka sprzeczka słowna mocno rozbawiła siostry, ale szybko się opanowały, a Naruto kontynuował monolog: <br /><br /> - Tak jak zacząłem ja jestem <i>Lis</i>, a ten tu – wskazał niedbale na Sasuke – to <i>Killer</i>. Lepiej nie podchodzić, bo jego wzrok rozszarpie ci duszę na kawałki jak pazury dzikiej bestii chroniącej swoich dzie... Ała!!! <br /><br />Czarnowłosy ponownie przerwał swojemu przyjacielowi, lecz tym razem wybrał bardziej drastyczny sposób. Mianowicie rzucił w chłopaka pilotem leżącym na stoliku przed nimi. Sakura i Hinata wybuchnęły śmiechem, który jeszcze się pogłębił, kiedy Naruto siedział na podłodze i próbował poskładać w całość porozrzucane po podłodze części urządzenia. <br /><br /> - No i będziesz musiał kupić nowy! - zawołał oburzony w stronę Sasuke. <br /> - Ja? Przecież to o twoją głowę się rozbił. <br /> - Ale ty rzucałeś. <br /> - Ale … <br /> - Możemy kontynuować? - zapytała wciąż rozbawiona Sakura. <br /> - Pewnie. - uśmiechnął się blondyn – Teraz mam pytanie do was, macie może jakieś swoje przezwiska? Bo musimy się jakoś do was zwracać. <br /><br />Dziewczyny zamyśliły się chwilę. <br />Pierwsza odezwała się Sakura: <br /><br /> - Hinata pamiętasz jak nazywał cię John? <br /> - Haha, no tak, <i>Mistique</i>. - zaśmiała się. <br /> - <i>Mistique</i>? - zdziwił się Sasuke. <br /> - Tak właśnie. Jak on to mówił... <i>„Jesteś tak zmienna, umiesz dostosować się do każdej sytuacji, w zależności co chcesz w danej chwili osiągnąć. I jeszcze twój płacz na zawołanie i umiejętność wywoływania rumieńców znikąd. Mistique normalnie!”</i> - wytłumaczyła z rozbawieniem Hinata. <br /> - Hmmm... Podoba mi się. - odparł Naruto – A ty Sakura? <br /> - Ja... Chyba nic nie mam... <br /> - Hi hi, ależ masz, prawda Sakurciu. - zachichotała przebiegle Hinata. <br /> - O nie, nie ma opcji! - wkurzyła się, kiedy zorientowała się o czym mówi siostra. <br /> - Dlaczego? Ha ha! <br /> - Bo nie! Nawet się nie waż! Wiesz, że tego nie lubię! <br /> - Ale czego nie lubisz? - wtrącił się zaintrygowany Sasuke. <br /> - No wiesz... Te jej 160cm... <br /> - Hinata!!!<br />
- No co? To John wymyślił! <br /> - Nie będę <i>„Małą”</i> jeszcze tu... Cholera. <br /><br />Kiedy Sakura zorientowała się, co powiedziała zrobiła dostojnego facepalma, a cała siedziba zaczęła się śmiać, gdyż kłótnia dziewczyn przyciągnęła uwagę pozostałych. <br /><br /> - W sumie pasuje Ci to. - zaśmiał się Kiba. <br /> - No mi też się podoba. Zostaje. - zadecydował Sasuke. <br /><br />Sakura miała się jeszcze odezwać, lecz przerwały jej otwierające się drzwi siedziby. <br /><br /> - Siemka dzieciaki, widzę że humory dopisują. - zawołał Itachi. <br /> - A on to Łasica. Zostało jeszcze z czasów szkolnych. - dokończył Naruto i podniósł się z kanapy. <br /><br />Cała grupa szybko zebrała się w centralnej części pomieszczenia, a głos przejął Sasuke: <br /><br /> - Dobra, skoro wszyscy już są, to czas zaczynać. Shikamaru masz coś dla nas? <br /> - Tak, rozpisałem wam wszystkie zadania, zapoznajcie się z nimi. - chłopak rozdał plan i kontynuował – Jak już mówiłem odciągnięciem ochroniarzy zajmą się Naruto, Sasuke, Sakura i Hinata. Na pierwszy ogień idzie Lis. Odbijasz w pierwszą w lewo, wychodzi ona na skrzyżowanie przy Tokio Mall i idzie pod wiaduktem, możesz to wykorzystać. Potem jedzie Hinata, czyli Mistique. Ty skręcasz w prawo przy budynku 29G. Ta droga ciągnie się między budynkami zakładu i przy wyjeździe przecina się z trasą Sakury. Musicie być w tym miejscu ostrożne. Mała ty zaczynasz przy uliczce przy magazynie nr 5. Twoja trasa kończy się mostem, który może ci pomóc. Trasa Hinaty idzie pod tym mostem. <br /> -<i> Mała</i>? - przerwał rozbawiony Itachi. <br /> - Zamknij się... - warknęła rozeźlona różowowłosa. <br /> - Kontynuując, - zaczął ponownie Sherlock – ostatni będzie Sasuke, ty jedziesz przez stary główny magazyn i wypadasz na krajową 14. Uważaj bo na tej trasie jest komenda policji. Nie nadziej się na nich. Po rozprawieniu się z ochroną Lis i Szpon wracają na teren zakładu i pomagają nam w odbiciu ładunku. Dziewczyny, wy pod żadnym pozorem się nie wtrącacie, nie jesteście jeszcze gotowe na strzelaninę. Zrozumiano? <br /> - Hai. - odparły zgodnie.<br />
- Dobrze. Co do reszty, to macie na kartkach rozpisane lokalizacje swoich położeń. Czekacie na sygnał Oka. Wiecie co robić. - zakończył swój wywód chopak. <br /> - Okey. Shino? - wywołał chłopaka Sasuke. <br /> - Poszperałem w motorach dziewczyn i sprawdziłem czy nic im nie dolega. Muszę przyznać, że całkiem nie źle o nie dbacie. Razem z Chojim zsynchronizowaliśmy wasze mikrofony w kaskach, tak żebyśmy mogli się z wami porozumiewać. <br /> - Dobra, skoro wszystko jest już ustalone... <br /> - Ja mam jeszcze coś. - wypowiedź dowódcy Hebi została przerwana przez Ino – To dla was dziewczyny. <br /><br />Kitty wyciągnęła przed siebie 2 skórzane kurtki. Kiedy siostry rozłożyły je zauważyły, że na plecach każdej z nich wyszyty jest srebrny wąż goszczący w logo organizacji. <br /><br /> - Są świetne. Dziękujemy. - powiedziała zachwycona Hinata. <br /> - Skoro należycie już do nas, to się wam należy. - uśmiechnęła się blondynka. <br /> - Ktoś ma coś jeszcze? - zapytał Sasuke, lecz nikt już się nie odezwał – A więc do dzieła. Wiecie co robić. Utrzyjmy nosa tym przebrzydłym Akatsuki. Za Tokio! <br /> - Za Tokio!!! - cała grupa powtórzyła słowa swojego dowódcy i ruszyła do wyjścia. <br /><br />Zanim wszystkie sprzęty i pojazdy zostały przetestowane, a Tenten przydzieliła każdemu broń dochodziła 22:00. Siostry również dostały po pistolecie, lecz nakazane miały go użyć tylko w razie ostateczności. Naruto wraz z Shikamaru zarządził podział, by tak duża grupa pojawiająca się na ulicach Tokio nie wzbudziła niczyjego zainteresowania. To również chwilę zajęło, więc zanim wszyscy się rozstawili na swoich pozycjach dochodziła północ. Teraz tylko pozostało czekać na ciężarówkę. <br /><br /> - Transport pojawił się na drodze dojazdowej do fabryki. - nagle odezwał się Oko – Lis, Szpon, Mistique, Mała, bądźcie w gotowości. Jeszcze kilka minut... Czekaj... Okey, Lis jedziesz! <br /> - No to zaczynamy. - powiedział nakręcony blondyn i ruszył z piskiem opon, opuszczając swoją pozycję. <br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jak już wspomniałam przed postem bardzo przepraszam za opóźnienie. Dodatkowo rozdział był nie sprawdzony bo od kilku dni mam wysoką gorączkę i litery mienią mi się w oczach... A w następnym tygodniu mam codziennie zaliczenia T.T Umrę...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Mam nadzieję, że rozdział się chodź trochę podobał. Czekam na Wasze opinie, a jak wyłapiecie jakiś błąd to dajcie mi znać, to poprawię.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
A teraz odnośnie ostatniego rozdziału. Cieszę się, że pojawiło się tyle komów, bo uważam tamten rozdział za jeden z bardziej nudnych i właściwie o niczym. Szczerze, to nie przepadam za nim ;P Ale jak się Wam spodobało, to się bardzo cieszę.<br />
<br />
Dobra koniec mojego biadolenia, ale jeszcze o jedną rzecz muszę Was poprosić:<br />
<br />
Jako, że już niedługo System Eliminacji Studentów Jest Aktywny, w skrócie SESJA trzymajcie za mnie kciuki, żebym jakoś to zdała. Byle na 3 i do przodu!<br />
<br />
Całuski i do napisania ;*Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-91184391766626497962016-12-30T08:00:00.000+01:002016-12-30T08:00:10.159+01:00Rozdział 6. Babski dzieńKolejny dzień, mimo wczesnej pory zapowiadał się wyjątkowo dobrze. Za oknem było przyjemnie ciepło, a zza horyzontu wyłaniało się jasne słońce. Aż chciało się żyć. Jednak jak wszyscy doskonale wiedzą, wyjątki się zdarzają. I takim właśnie przypadkiem były pewne trzy osoby – Hinata, Neji i Sakura. Zamiast smacznie spać zasiedli oni w pokoju różowowłosej, która nie wyglądała na uradowaną tym faktem. <br />
<br />
- Luuudzie, litości... Jak możecie mnie budzić w środku nocy, a na dodatek jest SOBOTA! Czy wy duszy nie macie? Nooo... - ględziła sennie. <br />
- Po pierwsze, nie noc, tylko 6:00. A po drugie, musimy ustalić ważną sprawę, jeżeli chcemy jechać na akcję. - Hinata stawiała twarde argumenty. <br />
- No dooobra. - skapitulowała – Ale za 5 minut. <br />
<br />
Kiedy Sakura przewróciła się na drugi bok i schowała głowę pod kołdrą, kuzynostwo bez słowa wymieniło się znaczącymi spojrzeniami. Odczekali jeszcze chwilę, by Haruno przysnęła i przystąpili do działania. Cicho podkradli się do łóżka, Hinata złapała za poduszkę, a Neji chwycił róg kołdry. Na niemy znak jednocześnie zaatakowali śpiącą. Chłopak zdarł z Sakury nakrycie, a dziewczyna zaczęła okładać ją poduszką. <br />
<br />
- Hej! - wydarła się różowowłosa, wyskakując z łóżka. <br />
- Ciii! - uciszyli ją prędko. <br />
<br />
Sakura z przerażeniem przypomniała sobie, że lepiej by było gdyby rodzice się nie obudzili. W przeciwnym razie będą mieli gorzej niż przesrane. Zasłoniła dłońmi usta i wraz z pozostałą dwójką zaczęła nasłuchiwać. Kiedy po kilkunastu sekundach nic się nie wydarzyło wszyscy odetchnęli z ulgą i opadli na łóżko Sakury. <br />
<br />
- Uff... Prawie na zawał zeszłam. - wyszeptała Hinata. <br />
- Ja też. - przyznał Neji – A teraz, skoro Sakura łaskawie się obudziła czas ustalić wersję oficjalną. Myślę, że informacja o Waszym przystąpieniu do Hebi może się cioci nie spodobać. <br />
- Wolę nawet nie sprawdzać jej reakcji. - wzdrygnęła się Sakura – No dobra, więc Hinata, co proponujesz? <br />
<br />
Niewiele osób wie, ale granatowowłosa jest niezłą ściemniarą. Ma ona zadziwiający talent do dostosowywania się do sytuacji, wymyślania na poczekaniu niesamowicie realnych historii i, co w tym wszystkim najważniejsze, manipulowania i przekabacania ludzi na swoją stronę. Nawet najlepsze wykrywacze kłamstw nie są w stanie wychwycić w jej głosie czy zachowaniu chwili zawahania, a co dopiero ludzie. Dziewczyna, o której mowa siedziała przez chwilę ze zmarszczonymi brwiami, dokładnie analizując sytuację, w jakiej się znaleźli. Sakura i Neji doskonale znali jej sztuczki i wiedzieli, że nie wolno jej teraz przeszkadzać, więc nawet nie próbowali się odezwać. Sytuacja była zbyt poważna. Nareszcie granatowowłosa podniosła wzrok na towarzyszy i z przebiegłym uśmiechem na ustach zaczęła swój wywód: <br />
<br />
- Mama wie tylko tyle, że pojechałyśmy na miasto razem z chłopakami, a oni mieli dla nas jakąś niespodziankę. Dodatkowo wróciłyśmy z Nejim, co stawia nas w zdecydowanie lepszej pozycji. Przed naszym wyjściem mama dogadywała nam, że to nie tylko koledzy i takie tam. Można by to wykorzystać, żeby odwrócić jej uwagę od późnego powrotu. Powiemy, że Sasuke i Naruto zabrali nas do kina na ten film, o którym ostatnio wspominałyśmy mamie.<i> „Na zakręcie”</i>, czy jakoś tak, muszę jeszcze dokładnie sprawdzić. Zacznie porównywać to do randki, znacie ją. Potem powiemy, że spotkaliśmy się z resztą ekipy z klasy i poszliśmy wspólnie na pizzę, gdzie spotkaliśmy się z Nejim. Mama się ucieszy, że zna się z chłopakami i będzie spokojniejsza, że to nie jakieś czubki. Zasiedzieliśmy się trochę, więc Neji obiecał nas zabrać ze sobą. Musiał jeszcze wstąpić do warsztatu Shino, bo było po drodze i się zagadaliśmy z nim, a kiedy spojrzeliśmy na zegarek była już 23:00, więc od razu przyjechaliśmy. Nieodebrane połączenia możemy zwalić na to, że zostawiłyśmy telefony w samochodzie. <br />
<br />
Z każdym kolejnym słowem wypowiadanym przez Hinatę uśmiechy na ustach pozostałej dwójki coraz bardziej się powiększały, a ich oczy błyszczały z podekscytowania. Kiedy dziewczyna zakończyła swój monolog Sakura lekko podskakiwała na łóżku z tak zwanym <i>wyszczerzem</i> na twarzy, a Neji posyłał kuzynce pełne podziwu spojrzenia. <br />
<br />
- No dobra, skoro wszystko ustalone idziemy spać. Branoc! - zawołała Sakura i runęła jak długa na łóżko. <br />
<br />
Hinata chciała coś jeszcze dodać, ale zrezygnowała, gdy spostrzegła, że jej przyszywana siostra najzwyczajniej w świecie usnęła. Każdy ma jakiś talent, u Sakury jest to zasypianie zaraz po przyłożeniu głowy do poduszki. Neji jeszcze cicho się zaśmiał i wraz z kuzynką opuścili pokój różowowłosej, by pójść za jej śladem. Zasnęli w zdecydowanie lepszych humorach, czekając na godzinę ostatecznej konfrontacji, która nieubłaganie się zbliżała. <br />
<br />
W salonie willi państwa Hyuga panowała bardzo napięta atmosfera. Na sporej kanapie siedziały trzy młode osoby. Każda z nich miała pokornie opuszczoną głowę i nie odzywała się ani słowem, by nie pogorszyć swojej sytuacji. Naprzeciwko, z zaciętym wyrazem twarzy stała Himeko. Miała założone ręce, a jej postawa nie zwiastowała nic dobrego. Hiashi zaś stał na uboczu i nie wtrącał się. Doskonale znał swoją żonę i wiedział, że moment nieuwagi z jego strony i może witać się ze spaniem na kanapie... w najlepszym wypadku. Pani Hyuga, mimo delikatnej budowy i promiennego uśmiechu, którym na co dzień obdarzała wszystkich wokół, potrafiła w ciągu sekundy zmienić się o 180 stopni. <br />
<br />
Minuty biegły, a w pomieszczeniu wciąż panowała idealna cisza, którą w końcu przerwała sama pani domu: <br />
<br />
- Mam nadzieję, że macie dobry powód do tak późnego powrotu. - powiedziała spokojnie, przerażająco spokojnie – Nawet sobie nie wyobrażacie jak się o Was martwiłam. Pojechałyście nie wiadomo gdzie z chłopakami, których ledwie poznałyście, nie odbierałyście telefonów, co miałam sobie pomyśleć? No i Neji, wiem, że jesteś bardzo samodzielny i od lat mieszkasz sam, ale aktualnie jesteś pod moją opieką, więc obowiązują Cię takie same zasady, co dziewczyny. Teraz słucham. Co macie na swoją obronę? <br />
<br />
Trójka zajmująca kanapę lekko się poruszyła. Sakura spod włosów dyskretnie mrugnęła do Hinaty dając znak. Właśnie zaczęła się niebezpieczna gra. <br />
<br />
- Bo... By my, mamo... My przepraszamy. Nie chcieliśmy... Naprawdę. - zaczęła cicho i niepewnie Hinata, bawiąc się jednocześnie palcami, wciąż nie podnosząc głowy – Ja... My... Ech... <br />
<br />
Odetchnęła głęboko i uniosła niepewnie głowę krzyżując wzrok ze swoją rodzicielką. W białych oczach dziewczyny mieniło się przerażenie i skrucha, a w kącikach pobłyskiwały łzy. Himeko widząc stan córki przestąpiła z nogi na nogę, a jej twarz lekko drgnęła. <i>'Bingo!'</i> - pomyślała Hinata. Granatowowłosa doskonale wiedziała w jakie struny uderzyć i właśnie dosadnie to wykorzystywała. <br />
<br />
- Pamiętasz jak mówiłyśmy Ci o filmie<i> „Na zakręcie”</i> i narzekałyśmy, że nie ma kiedy pójść. Chłopaki się o tym dowiedzieli kilka dni temu, a z racji, że jeszcze go grają w kinach postanowili nas zabrać. Potem umówieni byliśmy z resztą ekipy z klasy na pizzę, gdzie spotkaliśmy się z Nejim i jego znajomymi. Okazało się, że Naruto i Sasuke dobrze go znają, więc usiedliśmy razem i się trochę zagadaliśmy. Neji obiecał nas zabrać do domu, ale wstąpiliśmy jeszcze do warsztatu taty Shino, bo było po drodze. Shino jest naszym kolegą z klasy, więc zaczęliśmy gadać i nie zauważyliśmy upływającego czasu. Nie wzięliśmy telefonów z samochodu, bo to miała być tylko chwila, dlatego nie odbierałam. Przepraszam za to, bo musiałaś się okropnie martwić. Zaraz po zobaczeniu pory wróciliśmy do domu. Przepraszamy... <br />
<br />
Hinata zakończyła monolog i ponownie spuściła wzrok, wpatrując się w swoje kolana. Himeko przez chwilę stała w ciszy i analizowała informacje. <br />
<br />
- Neji, znasz tych chłopaków? - zapytała spokojnie. <br />
<br />
Cała trójka niezauważalnie westchnęła.<i> 'Kupiła to.'</i> - cieszyli się w myślach. <br />
<br />
- Tak. - potwierdził pewnie – To spoko chłopaki, znam ich od lat i wiem, że można im zaufać. <br />
<br />
Pani Hyuga nie przestawała obserwować młodzieży. Na szczęście po kilku minutach opuściła swobodnie ramiona i westchnęła. <br />
<br />
- Dobrze, rozumiem. Ale macie mi obiecać, że już nigdy nie zrobicie mi i tacie czegoś takiego. - powiedziała łagodnie. <br />
- Tak oczywiście. - odparła szybko Sakura – Jeszcze raz przepraszamy. <br />
- Dobra, lećcie. Pewnie jesteście umówieni ze znajomymi. <br />
- Tak, tak. - podłapała temat Hinata, zrywając się z kanapy – Zaraz się spóźnimy. Dziękujemy. Kochamy was. Pa! <br />
<br />
W następnej sekundzie było słychać trzask zamykanych drzwi. <br />
<br />
- Uf... Zwycięstwo. <br />
<br />
Sakura i reszta nareszcie mogli głęboko odetchnąć. Właśnie siedzieli w samochodzie Nejiego i mknęli ulicami Tokio bez konkretnego celu. <br />
<br />
- Tak właściwie, to serio macie jakieś plany, czy to była tylko wymówka? - zapytał chłopak. <br />
- Jesteśmy umówione z Tenten i Ino w galerii o 12:00. - powiedziała Sakura. <br />
- Czyli za godzinę. - zerknął na zegarek – To gdzie Was podrzucić w takim razie? <br />
- Możesz nas podrzucić do Tokio Mall to skoczymy jeszcze na kawę zanim dziewczyny przyjdą. - zaproponowała Hinata. <br />
- Okey, nie ma problemu. <br />
<br />
Reszta drogi minęła im na luźnych pogawędkach i wzajemnym dogryzaniu. Po kilkunastu minutach czarny Chevrolet Nejiego zajechał na parking największej galerii handlowej w mieście. Dziewczyny szybko opuściły pojazd, machając kuzynowi na pożegnanie. <br />
<br />
- To co? Gdzie idziemy? - zapytała Hinata, spoglądając na plan budynku. <br />
- Może <i>Niebieskie Migdały</i>? Fajnie brzmi. - zaproponowała różowowłosa. <br />
- To chodźmy zobaczyć, co to. <br />
<br />
Siostry sprawnie dostały się do ruchomych schodów, którymi dotarły na 2. piętro. Chwilę zajęło im odnalezienie odpowiedniego lokalu, ale gdy już się to udało zostały miło zaskoczone. <br />
<br />
Kawiarenka była niezwykle przytulna, utrzymana w ciepłych kolorach. Znajdowały się tu spore, miękkie kanapy, które zachęcały do zatopienia się w nich. Na niskich stoliczkach ustawione były wazony ze świeżymi kwiatami, a w oknach wisiały zwiewne, białe firanki, które odcinały lokal od zgiełku panującego w galerii. Przyciemnione światło dawało poczucie intymności, w powietrzu roznosiła się przyjemna woń świeżo zmielonej kawy oraz pobrzmiewała cicha muzyka. Dzięki szczelnie zamkniętym drzwiom wejściowym żadne głośnie rozmowy i wszechobecny w galeriach hałas nie docierał do uszu klientów. Nic dziwnego, że Sakura i Hinata początkowo nie dostrzegły tej malutkiej kawiarenki, mimo to już wiedziały, że stanie się ich ulubioną. <br />
<br />
Dziewczyny wybrały sobie miejsce w rogu pomieszczenia, by móc swobodnie porozmawiać, a miały o czym. Po chwili podeszła do nich blondwłosa kelnerka z przyjaznym uśmiechem na bladych ustach. <br />
<br />
- Co podać? - zapytała miękko. <br />
- Ja poproszę Cappuccino i szarlotkę na ciepło z lodami. - odparła Hinata. <br />
- A dla mnie będzie Latte Macchiato i W-zetka. - zamówiła Sakura. <br />
<br />
Kelnerka skinęła głową i już jej nie było. Między przyjaciółkami zapadła cisza. Obie doskonale wiedziały, że muszą przedyskutować parę spraw, jednak żadna nie kwapiła się do rozpoczęcia tematu. W końcu ciążącą ciszę przerwała Hinata: <br />
<br />
- Saki, doskonale wiesz, że zawsze byłam, jestem i będę po Twojej stronie. Zdaję sobie sprawę, jak przystąpienie do Hebi pomoże Ci w ukaraniu Madary. Jednak błagam, zanim wszystko się zacznie obiecaj mi, że nie pozwolisz, by chęć zemsty pochłonęła Cię do reszty. Proszę, bądź zawsze taką wesołą, wiecznie zaspaną i impulsywną Sakurą, jaką byłaś do tej pory. Po prostu, wciąż bądź moją siostra i przyjaciółka w jednym.<br />
<br />
Na ustach ciemnowłosej zagościł delikatny, pokrzepiający uśmiech. Czekała cierpliwie na słowa Haruno, aż w końcu się doczekała. <br />
<br />
- Przysięgam. - obiecała - I wcale nie jestem wiecznie niewyspana.<br />
<br />
Obie dziewczyny wymieniły się rozbawionymi spojrzeniami, po czym cicho się zaśmiały. Ta obietnica była dla nich obu niezwykle ważna. Sakura miała coś, czego może się uparcie trzymać w razie kryzysu. Hinata zaś była pewna, że dzięki upartości siostry nie straci jednej z najważniejszych osób w jej życiu. W tym momencie pojawiła się ta sama kelnerka, która odbierała od nich zamówienia. Postawiła przed każdą duży kubek z kawą i pokaźną porcję ciasta. Przyjaciółki ochoczo zabrały się za konsumpcję, zatapiając się w luźnej rozmowie.<br />
<br />
Po pewnym czasie ich wesoła konwersacja została przerwana przez odgłos dzwoniącego telefonu. Hinata złapała z komórkę bo to właśnie ona dzwoniła i widząc na ekranie imię koleżanki, odebrała. <br />
<br />
- Cześć Ino. Co tam?<br />
<i>- No hej. My właśnie wchodzimy do galerii. A Wy gdzie jesteście? </i><br />
- Siedzimy w kawiarni na górze, ale już się zbieramy.<br />
<i>- Okey. To my czekamy przy wejściu od fontanny. </i><br />
- Spoko. Dajcie nam 5 minut.<br />
<i>- Dobra, papatki. </i><br />
- Pa. <br />
<br />
- Już są? - zapytała Sakura.<br />
- Tak, czekają na dole. - odparła - Idę zapłacić, potem się rozliczymy. <br />
<br />
Po kilku minutach wszystkie cztery dziewczyny zaczęły swój maraton po sklepach. Przez cały czas dopisywał im świetny humor. Co chwilę przymierzały jakieś śmieszne ubrania, czy udawały modelki. Ludzie dziwnie na nie spoglądali, ale te miały to w głębokim poważaniu. Nie przejmowały się zdaniem innych, bo po co. Ważne, że one świetnie się bawiły. Po kilku godzinach zakupowego szaleństwa, obładowane torbami kierowały się schodami w dół galerii.<br />
<br />
- Hej, dziewczyny, jest sprawa. - zaczęła wesoło Ino - Wasza mama zgodzi się na spanie u koleżanki?<br />
<br />
Wymowny wzrok blondynki utwierdził siostry w przekonaniu, że to tylko wersja oficjalna.<br />
<br />
- Myślę, że tak. - odparła zamyślona Hinata - Rano ją trochę udobruchałyśmy.<br />
- Ale coś czuję, że nie do końca będziemy spać. - wtrąciła zaciekawiona Sakura.<br />
- Jasne, że nie. Musicie poznać parę tradycji, które panują u nas w Hebi. - zaczęła roześmiana Tenten - Najważniejsza i najbardziej przez nas lubiana, to obowiązkowa impreza po udanej akcji. <br />
<br />
Dziewczyna po tych słowach wyszczerzyła się do przyjaciółek, co wywołało, kolejny już tego dnia, napad wesołości. <br />
<br />
- I wszystko jasne. - zaśmiała się Sakura. <br />
- To co? Wy chyba musicie się zbierać i przygotować do akcji. My mamy wszystkie potrzebne rzeczy w siedzibie, więc nie potrzebujemy już jechać do domu. Też musicie sobie przywieść tam parę ubrań i innych pierdół, bywa przydatne. - powiedziała Ino, kierując się do podziemnego garażu, ale nagle przystanęła i spytała – A tak właściwie, to czym przyjechałyście? <br />
- Neji robi dzisiaj za szofera. Zaraz po niego zadzwonię, żeby przyjechał. - odpowiedziała Hinata. <br />
- Ej to nie dzwoń, przecież ja mogę Was podwieźć. - zaproponowała blondynka. <br />
- Skoro tak mówisz, to dobra. Dam mu tylko znać, żeby nie czekał na telefon. <br />
<br />
W czasie, gdy Hinata kończyła pisać sms-a do kuzyna dotarły do samochodu Yamanaki. <br />
<br />
- No, no, cóż za cudeńko. - zachwycała się Sakura, obchodząc krwistoczerwone Maserati GranCabrio. <br />
- Dzięki. <br />
<br />
Blondynka wyciągnęła z torebki kluczyki i otworzyła samochód. Wszystkie cztery dziewczyny wpakowały się na siedzenia, a chwilę później mknęły zatłoczonymi ulicami Tokio. <br />
<br />
Przez całą podróż Sakura i Hinata podziwiały umiejętności Ino i sposób, w jaki prowadzi samochód. Z pewnością nie od dziś potrafi jeździć. Lawirowała pomiędzy pojazdami, niejednokrotnie w sposób niedozwolony, jednak nie przejmowała się tym. Była po prostu dobra w tym co robiła. Tenten zaś siedziała na fotelu pasażera całkowicie rozluźniona, nucąc wesołą piosenkę. <br />
<br />
Kiedy dojechały pod posiadłość Hyuga przez kilka sekund nikt się nie odezwał słowem. Ino i Tenten podziwiały dom dziewczyn, te zaś próbowały wyjść z szoku, po podróży. W końcu ciszę przerwała granatowowłosa:<br />
<br />
- Wow! Kto Cię nauczył tak jeździć? <br />
- Kiba. Jest jeszcze lepszy ode mnie. On po prostu kocha samochody.<br />
- Jeszcze trochę, a też będziecie tak jeździć. - wtrąciła Tenten - Nie zła chata.<br />
- Dzięki. Wejdziecie? - odparła Sakura, zbierając swoje rzeczy.<br />
- Nie chcemy robić problemów. - powiedziała Ino niepewnie.<br />
- Jakie problemy, kobieto? A poza tym, nasza mam już Was wypatrzyła przez okno i nam łeb ukręci jak Was nie zaprosimy. - zaśmiała się Hinata i pogoniła przyjaciółki. <br />
<br />
Przy wejściu dziewczyny zamieniły kilka zdań z Himeko po czym zostały zaciągnięte siłą do jadalni na obiad. Na nic się zdały tłumaczenia, że jadły na mieście i nie są głodne. Upór pani Himeko można by spokojnie mierzyć w milach morskich.<br />
<br />
Po wciśnięciu w siebie posiłku Hinata postanowiła poruszyć temat rzekomego nocowania poza domem:<br />
<br />
- Mamo, bo taką sprawę mamy do Ciebie. - zaczęła niepewnie.<br />
- No słucham. <br />
- Ino zaprosiła nas dzisiaj do siebie na noc. Mogłybyśmy? Proszę. <br />
- No nie wiem. - zamyśliła się - A co Twoi rodzice na to?<br />
- Nie mają nic przeciwko. - odparła szybko Ino – Takie nocowanie co jakiś czas to nasza mała tradycja. Wie pani, ploteczki, maseczki. <br />
- Hmm... No skoro tak, to nie będę wam psuła tradycji. <br />
- Naprawdę?! Dziękujemy! - zawołała uradowana Sakura. <br />
<br />
Przyjaciółki jeszcze chwilę porozmawiały z panią domu, po czym udały się na piętro, by siostry mogły spakować potrzebne rzeczy. Najpierw weszły do pokoju Sakury. Różowowłosa od razu podeszła do sporej szafy i zaczęła wyrzucać z niej rzeczy. Na pierwszy ogień poszedł strój motocyklowy, czyli skórzane spodnie, koszulka na ramiączkach, masywne buty, rękawiczki i oczywiście kurtka z logiem Hebi. Wszystkie części garderoby utrzymane były w kolorze głębokiej czerni. Kiedy skompletowała strój na akcję pozostał jej większy problem, czyli kreacja na imprezę. Sakura stała przed szafą i nie mogła na nic się zdecydować. Kiedy Ino i Tentem zobaczyły niezdecydowanie przyjaciółki przerwały podziwianie malunków różowowłosej i same przystąpiły do działania. Zaczęły wywalać na środek pokoju całą zawartość szafy. <br />
<br />
- Ej no, ale mogłybyście być delikatniejsze... - odparła, z grymasem na twarzy, Sakura. <br />
- Tak się najlepiej szuka. - zaśmiała się Ino i kontynuowała przegrzebywanie rzeczy. <br />
- Dobra, dobra, ale wy sprzątacie. <br />
- Da się zrobić. <br />
<br />
Mina z jaką Tenten wypowiedziała ostatnie zdanie wcale nie uspokoiła Sakury, ale postanowiła dać sobie spokój. <br />
<br />
Po kilku minutach dopasowywania i mierzenia ubrań, dziewczynom w końcu udało się wybrać odpowiedni strój. W torbie Sakury znalazła się szara, rozkloszowana spódnica, biała bluzka na ramiączkach z logiem Jack'a Daniels'a, do tego białe szpilki, czarna, skórzana kurtka z ćwiekami oraz okulary przeciwsłoneczne, jako ozdoba do włosów. Wszystko pięknie się łączyło z różowymi kosmykami dziewczyny. <br />
<br />
- Ino, muszę przyznać, że znasz się na rzeczy. - pochwaliła przyjaciółkę. <br />
<br />
Sakura jeszcze dorzuciła do niewielkiej torby kosmetyczkę i wygoniła przyjaciółki do pokoju Hinaty. Sama zaś zaczęła się przebierać we wcześniej przygotowany strój na motor. Kiedy roześmiane Ino i Tenten wkroczyły do pokoju drugiej z sióstr zastały pokój w podobnym stanie, jak u Sakury. Po całym pomieszczeniu porozrzucane były ciuchy, a w samym centrum bałaganu stała przebrana w taki sam jak u siostry czarny komplet niezdecydowana Hinata. Ino ponownie znalazła się w swoim żywiole i przerzucała kolejne ubrania. Ostatecznie zapakowane zostały jeansowe spodenki, biała bluzeczka z dekoltem w serce oraz kwiecisty żakiet. Do tego dobrane zostały czarne, zabudowane botki na wysokim obcasie i złota biżuteria. Kiedy Hinata wrzucała do kosmetyczki potrzebne rzeczy, a dziewczyny zaśmiewały się do łez z głupkowatych zdjęć sióstr, do pokoju wkroczyła już przebrana Sakura. <br />
<br />
- Gotowe? <br />
- Jasne. Możemy już jechać. - odpowiedziała jej granatowowłosa. <br />
- No to, czadu. <br />
<br />
Kiedy zbiegły po schodach na parter i pożegnały się z Himeko, zaprosiły przyjaciółki do garażu. <br />
<br />
- Oto nasze skarby. - powiedziała dumnie Hinata. <br />
- Wow... - tylko tyle zdołała wykrztusić Ino. <br />
<br />
Po nie krótkich zachwytach dwóch przyjaciółek w końcu ruszyły w kierunku siedziby. <br />
<br />
Hinata i Sakura jeszcze nie zdawały sobie sprawy jak diametralnie zmieni się teraz ich życie.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<br />
Witajcie kochani. Dzisiaj mam dla Was dosyć długi i luźny rozdział. Rozważałam, czy go nie podzielić na 2 części, ale macie tak na święta ;P Jak się domyślacie, następny rozdział to akcja :D YAY :D Nie mogę się doczekać waszych opinii ;)<br />
<br />
Planowałam z okazji świąt napisać jakiś Specjał, ale przez brak weny i czasu nic mi z tego nie wyszło ;( mam nadzieję, że mi wybaczycie. Tak czy inaczej życzę Wam wszystkim moi czytelnicy: spóźnione Wesołych Świąt oraz jeszcze na czas Szczęśliwego Nowego Roku :D Niech ten 2017 będzie lepszy, a ten paskudny 2016 niech sobie idzie i nie wraca... brrr...<br />
<br />
Jeszcze raz najlepszego i do napisania :* Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-37222338340091573942016-12-16T08:00:00.000+01:002016-12-29T20:20:24.449+01:00Rozdział 5. Bolesna przeszłość<i>'- Moja historia zaczyna się, gdy miałem 10 lat. To był ciepły słoneczny dzień.<span style="color: red;"> </span>Nic nie zwiastowało nadchodzącego niebezpieczeństwa. Madara Uchiha - mój wuj, czego można się domyślić po nazwisku, wpadł do nas z wizytą. Ja i mój brat nie przepadaliśmy za nim, więc gdy tylko pojawił się w drzwiach zakomunikowaliśmy, że idziemy na górę do pokoju. Tak też zrobiliśmy. Chwilę potem z salonu słychać było ostrą kłótnię. Nie pierwszą z resztą. Poszło standardowo o pieniądze. Nie chciało nam się znowu tego słuchać, więc cichaczem wymknęliśmy się na rowery. Nikt nie zauważył naszej nieobecności. Wszystko było super. Przez jakąś godzinę kręciliśmy się po okolicy, aż w końcu zgłodnieliśmy i postanowiliśmy wracać. Jednak, kiedy zbliżyliśmy się do naszej ulicy zobaczyliśmy płomienie. Zaniepokojeni przyspieszyliśmy i po chwili potwierdziły się nasze najczarniejsze myśli. Cały dom stał w płomieniach, a rodzice byli w środku. Nie zdołali uciec. Ale najgorszy był widok wyłaniającego się z dymu Madary. Powietrze przecinał jego szaleńczy śmiech, a na ustach gościł uśmiech pełnej satysfakcji. I wtedy nas dostrzegł. Byliśmy w takim szoku, że nawet nie myśleliśmy o ucieczce. Podszedł do nas i zaczął krzyczeć, że powinniśmy być w środku, że powinniśmy zginąć razem z rodzicami. Trwało to jeszcze chwilę, ale kiedy usłyszeliśmy wycie syren straży pożarnej i policji ochłonął i wtedy zaczęły się groźby. Powiedział, że jeżeli piśniemy choćby słowo znajdzie nas i zniszczy nam życie, że zabije wszystkich na kim nam zależy. I byliśmy cicho. Groziło nam, że dostaniemy się do niego pod opiekę lecz wtedy pojawiła się nasza babcia. Przeniosła się specjalnie dla nas z Pekinu do Tokio i zajęła się nami. Wtedy też zaczęły się problemy ze mną. Stałem się zamknięty w sobie, opryskliwy, buntowniczy. Dlatego babcia postanowiła mnie przenieść do innej szkoły. Miała nadzieję, że zmiana otoczenia mi pomoże. I pomogło. Wtedy pojawił się Naruto.'</i> - zakończył swoją wypowiedź Sasuke, przekazując pałeczkę przyjacielowi. <br />
<br />
<i>'- Tak, wtedy właśnie Sasuke pojawił się w mojej klasie. Początkowo nie przepadaliśmy za sobą, wiecznie się kłóciliśmy, a bójki były na porządku dziennym. W czasie jednej z ostrzejszych wymian zdań wykrzyczał mi w twarz, że ja nie wiem, jako on się czuje, że nigdy nie poczuję się tak jak on. Ale on nie wiedział o mnie pewnej ważnej rzeczy. Że ja byłem w dokładnie takiej samej sytuacji. Ale od początku... Moi rodzice również zginęli, kiedy miałem 5 lat. Tego dnia zostałem pod opieką mojego wuja – Jiraiyi, a rodzice pojechali samochodem na spotkanie biznesowe. Niestety nie dotarli na nie, gdyż w czasie podróży mięli wypadek. Pijany kierowca wjechał na ich pas i spowodował zderzenie czołowe. Tata zginął na miejscu, a mama w drodze do szpitala. Byłem zrozpaczony. Przez jakiś czas zamknąłem się w sobie. Na szczęście Jiraiya zajął się mną i całą firmą. To jemu wszystko zawdzięczam. Kiedy zacząłem szkołę pojawił się Kiba i Shikamaru. Dwie zupełnie inne osoby, ale to właśnie z nimi od samego początku się dogadywałem, mogłem im wszystko powiedzieć. W 4 klasie pojawił się Sasuke. Resztę znacie. Po tej wielkiej kłótni staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi. Oczywiście sprzeczki i bójki wciąż się zdarzały, ale już bardziej na podłożu koleżeńskim.' </i>- skończył z uśmiechem Naruto. <br />
<br />
Sakura i Hinata słuchały wszystkiego z ogromnym przejęciem i zainteresowaniem. Coraz więcej elementów układało się w spójną całość. Jednak chciały wiedzieć więcej. <br />
<br />
- A reszta? Jak się poznaliście? Jak powstało Hebi i czym się zajmujecie? - zapytała Sakura. <br />
<i>- Jak już wiecie ja, Kiba i Shikamaru od samego początku byliśmy w jednej klasie. - zaczął wyjaśniać Naruto – Ino, Shino i Choji również do niej chodzili. Ich rodzice się przyjaźnią od lat, więc znali się już wcześniej i trzymali razem. Początkowo, jak to dzieci, dokuczaliśmy sobie, podpuszczaliśmy się wzajemnie. Nawet nie wiemy, kiedy zaczęliśmy spędzać wspólnie czas i nie polegało to tylko na dogryzaniu sobie. Potem pojawił się Sasuke. W czasie jednej z naszych znanych w całej szkole bójek pojawił się Neji. Próbował nas rozdzielić i przemówić do rozumu. Na początku nie chcieliśmy go słuchać, ale ziarno zostało zasiane. Jak się potem okazało był to pierwszy krok do naszego porozumienia i wielkiej przyjaźni. Po jakimś czasie ja i Sasuke postanowiliśmy podziękować Nejiemu. Znaleźliśmy go, był razem z Tenten i Lee. Od słowa do słowa, znaleźliśmy wspólny język i tak powstała najsławniejsza ekipa w szkole. </i><br />
<br />
- Teraz przejdźmy do tematu Hebi. - zmienił temat czarnowłosy – Jednak całe wyjaśnienia trzeba zacząć od Madary Uchiha. <i>Tuż po śmierci moich rodziców był on chyba najszczęśliwszą osobą na świecie, ponieważ nareszcie przejął rodzinną firmę. Jednak pewna drobna kwestia mocno pokrzyżowała jego plany. Otóż, mój ojciec przeczuwał, że Madara może targnąć na jego życie i w tajemnicy przed wszystkimi spisał z adwokatem testament. Wyszczególnił w nim mojego brata, zapisując na niego </i>Uchiha finances<i>. Jedynym zastrzeżeniem było ukończenie przez niego szkoły. Tak więc na niespełna 3 lata firma znalazła się pod „</i>opieką<i>” Madary, który w tym krótkim czasie o mało jej nie zniszczył. Kiedy w wieku 19 lat brat przejął spółkę miał pełne ręce roboty. Na szczęście od zawsze towarzyszył tacie przy pracy dzięki czemu sprawnie się ze wszystkim uporał. Dorobił sobie jeszcze szkołę wieczorową z finansów i zarządzania, co bardzo mu pomogło w późniejszym prowadzeniu firmy. Od tego czasu Madara się ukrywa i potajemnie zarządza inną wielką korporacją. Znacie może międzynarodową spółkę</i> Red Cloud? - dziewczyny szybko potwierdziły, a Sasuke mówił dalej - <i>Tak naprawdę jest to jedna, wieka przykrywka dla najgroźniejszej tokijskiej mafii </i>– Akatsuki. <i>Poznać ich można po czerwonych chmurach wyszytych na kurtkach. Aż dziw bierze, że nikt jeszcze tego nie połączył z nazwą korporacji. A wracając, każdy w tej spółce ma czarną przeszłość. Pranie brudnych pieniędzy, kradzieże, napady, a nawet morderstwa. To tylko część tego, czym się tak naprawdę zajmują. Mają wtyki dosłownie wszędzie. A Hebi? Cóż, można powiedzieć, że powstało trochę spontanicznie niespełna 2 lata temu. W czasie jednej z mocno zakrapianych imprez wzięło nam się na żale. Ja wyznałem jak naprawdę zginęli moi rodzice, okazało się, że Madara miesza także w firmie rodziców Tenten, czy Choijego, a ojcowie Shino i Kiby mieli sporo nieprzyjemności z jego strony, jak chyba wszyscy mieszkańcy Tokio. Nie powiem, że mnie to nie wkurzyło. Byłem wściekły. Obiecałem wtedy, że zemszczę się na nim i na całym Akatsuki, a reszta ekipy obiecała, że mi w tym pomoże. I tak oto, jakiś tydzień później przez przypadek natknąłem się na to miejsce uciekając przed policją. Po miesiącu powstała tu baza, może jeszcze nie w takim stanie, jak widzicie ją teraz, ale był to początek czegoś niesamowitego.</i> Czym się zajmujemy? Głównie to uprzykrzanie życia Akatsuki. Przechwytywanie ich transportów, drobne napady i grabieże we współpracujących z nimi firmach, nielegalne wyścigi. Ostatnie bardziej hobbistycznie, ale i kasę trzeba skądś mieć, a to idealne źródło. Jednak nigdy, ale to przenigdy nie zajmujemy się zabijaniem ludzi. Nie zniżamy się do ich poziomu. Chyba wiecie już z grubsza wszystko. Teraz pozostaje pytanie: Czy piszecie się na to? Oczywiście do niczego Was nie zmuszamy. Możecie się zastanowić nad tym parę dni. Jednak bez względu na to, czy się do nas przyłączycie, czy nie, nic co usłyszałyście nie może opuścić tego miejsca.<br />
<br />
Nastąpiła chwila ciszy, w czasie której dziewczyny wymieniły się porozumiewawczymi spojrzeniami. Hinata z poważną miną kiwnęła w stronę Sakury, a ta momentalnie pogrążyła się w myślach. Jej wyraz twarzy zmieniał się jak w kalejdoskopie. Smutek, zaduma, gniew. To tylko niektóre. Jednak już po chwili jej twarz stężała, a usta wykrzywiły się w grymasie złości. <br />
<br />
- Skurwiel. - wysyczała przez zęby.<br />
<br />
Miny całej ekipy były powalające, zatytułowane <i>„ale o co chodzi?”</i>. Na szczęście Sakura szybko zaczęła swoją opowieść:<br />
<br />
<i>- Ja również straciłam rodziców. Miałam wtedy 4 lata i niezbyt ich pamiętam, ale jedna chwila z tamtego okresu wyryła się w mojej głowie i zostanie ze mną do końca. Krew... Była wszędzie, na podłodze, ścianach, na moich rękach. A w samym środku leżeli moi rodzice. To było straszne. Na szczęście wtedy pojawiła się mama Hinaty, przygarnęła mnie. Nie wiem skąd ona się tam wzięła, kto ją powiadomił. Rodzice Hinaty i moi prowadzili w przeszłości wspólny interes. Teraz firma ta nazywa się </i>H&H Motors Company<i>. Zapewne słyszeliście. Byli także najlepszymi przyjaciółmi. Od najmłodszych lat kumplowałam się z Hinatą, spędzałyśmy wspólnie wakacje, święta. Państwu Hyuga zawdzięczam wszystko, gdyby nie oni trafiłabym do domu dziecka. Nie mam żadnej rodziny, moi rodzice byli jedynakami, a dziadkowie już dawno nie żyli. Początkowo byłam zagubiona i przerażona, nie mogłam się pozbierać. Pani Himeko bardzo się tym przejmowała, od zawsze traktowała mnie jak swoją rodzoną córkę. Żeby oderwać mnie od przytłaczającego i wywołującego bolesne wspomnienia otoczenia postanowili przeprowadzić się wraz z nami do Nowego Jorku. Miałyśmy wtedy po 5 lat. Na szczęście po jakimś czasie się pozbierałam i wróciłam do żywych, czym niezmiernie ucieszyłam państwo Hyuga. Przełom nastąpił jakieś 2 lata temu. Natknęłam się wtedy na stare dokumenty taty. Zawsze interesowałam się rodzinną firmą, więc postanowiłam trochę poszperać. W jednej z ostatnich teczek, na której widniała data poprzedzająca morderstwo moich rodziców znalazłam niepokojącą korespondencję. Były to druki maili, z których wynikało, że tata chciał się wycofać z jakiejś umowy. Mówił, że został oszukany, że tego nie było w planach i tym podobne. Ostatnia wiadomość, jaką dostał tata brzmiała mniej więcej tak, że</i> [...]Uchihom się nie odmawia[...],<i> i że </i>[...]lepiej żeby zadbał o ochronę, bo może go spotkać coś bardzo nieprzyjemnego[...]. <i>Tata oczywiście go wyśmiał i powiedział, że nie ma co mu grozić, bo dokumenty już jadą na policję oraz, że się jego nie boi. Wpadłam w furię. Uciekłam z domu i przez 3 dni nie dawałam znaku życia. Teraz uważam, że to była głupota i przejaw egoizmu, gdyż państwo Hyuga strasznie się o mnie martwili. Na szczęście Hinacie udało się przemówić mi do rozsądku i się ogarnęłam. Tego dnia przysięgłam sobie, że kiedyś zemszczę się na Madarze za to, co im uczynił. </i><br />
<br />
Dziewczyna ucichła, a swój wzrok wbiła w ławę stojącą przed nią. Widać było doskonale ile ta rozmowa ją kosztowała. Na szczęście opanowana Hinata chwyciła swoją przyszywaną siostrę za rękę, wybudzając ją tym samym z chwilowego transu. Różowowłosa lekko się do niej uśmiechnęła, jednak w oczach wciąż obecny był ból. <br />
<br />
- Jak widzicie w naszym wypadku decyzja nie jest trudna. - granatowowłosa przerwała ciążącą wszystkim ciszę – Ja zawsze będę po stronie Sakury i znam ją na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że spadliście jej jak z nieba. Ja też pragnę nakopać temu palantowi do dupy, więc jeżeli wszyscy się zgadzacie chciałybyśmy do Was dołączyć. <br />
<br />
Cała grupa natychmiast się rozpromieniła. Po raz pierwszy przyjmują kogoś do Hebi. Kiba już otwierał usta, by podzielić się jedną ze swoich wielkich mądrości, lecz dźwięk otwieranych drzwi skutecznie mu to uniemożliwił. <br />
<br />
- Yo, dzieciaki! Dobra nowina, jest akcja. Oko, rzuć mi mapę. <br />
<br />
Niespodziewany gość był wysokim, czarnowłosym, Na oko 22-letni i łudząco podobnym do Sasuke mężczyzną. Jednak największy szok u nowych członkiń Hebi wywołały jego plecy, a właściwie to, co na nich widniało – czerwona chmura. <br />
<br />
- Akatsuki. - wyszeptała przerażona Sakura. <br />
<br />
Przybysz usłyszał słowa dziewczyny i zdziwiony odwrócił się w jej stronę. <br />
<br />
- No, no, Sasuke, czemu nas sobie nie przedstawisz? Czyżby nowe koleżanki? - uśmiechnął się. <br />
<br />
Wymieniony chłopak spojrzał rozbawiony na koleżanki i szybko wyjaśnił: <br />
<br />
- Spokojnie. To mój brat Itachi, Itachi to Sakura i Hinata, nowe. <br />
<br />
- Hej, braciszku, za którą się bierzesz? - zapytał konspiracyjnym szeptem, po czym dostał cios w głowę. <br />
<br />
- Zamknij się, baka. - ignorując jęki brata, że jaki to on okrutny, ponownie zwrócił się do dziewczyn – Itachi jest naszym szpiegiem w Akatsuki. To dzięki niemu znamy wszystkich członków mafii i wiemy kiedy coś kombinują. <br />
<br />
Przyjaciółki kiwnęły głowami, dając znak, że rozumieją. Już wiedziały, że chwilę minie nim przyzwyczają się do tego wszystkiego. Chwilę później długowłosy nagle sobie coś przypomniał. <br />
<br />
- Hej! Przez to wszystko bym zapomniał, że w konkretnej sprawie przychodzę. Oko, wyświetl mapę Tokio. - poprosił. <br />
<br />
Na jednym z większych ekranów pojawiło się to, o co prosił starszy Uchiha. <br />
<br />
- Dobra, to teraz słuchajcie mnie uważnie. W tę sobotę będzie odbywał się przewóz broni do siedziby Akatsuki. Z informacji, które uzyskałem wynika, że trasa przebiegać będzie przez południową wlotówkę do miasta, potem za wiaduktem odbiją w prawo i przejadą przez posesję opuszczonej fabryki. Chcą w ten sposób ominąć dzielnicę z siedzibą policji, żeby nikt się nie przyczepił. Za fabryką skierują się na wschodnią obwodnicę, by stamtąd dostać się do bazy. Razem z ciężarówką będą dwa motocykle i trzy auta. Wszystkim zająć się mają pionki Madary. Nikogo z głównego rdzenia organizacji tam nie będzie. Wszystko ma się zacząć dokładnie o północy. Tyle wiem. Sherlock, twoja kolej. - oddał głos koledze. <br />
<br />
Brązowowłosy podszedł do mapy i ze zmarszczonymi brwiami nad czymś się zastanawiał. W końcu podrapał się po brodzie i zaczął wyjaśniać: <br />
<br />
- Trasa przewozu nie mogła być dla nas lepsza. Nie będziemy rozpętywać akcji w centrum miasta, więc zaczekamy, aż zjadą na drogę wiodącą do fabryki. Jest dosyć długa i rozgałęzia się w 4 miejscach, co wykorzystamy. Na początek trzeba będzie rozdzielić ochroniarzy, jednak tylko czwórkę z nich. Jednego zostawimy dla utrzymania pozorów, niech myślą, że nie ma nas więcej. Najlepsze będą motory, są bardziej zwrotne i wykorzystamy wąskie uliczki. Reszta zaczai się na terenie fabryki. Ustawimy kolczatkę, a ciemność pomoże w ukryciu jej. Kiedy ciężarówka zostanie unieruchomiona wyprowadzimy atak i przechwycimy towar. Tylko teraz mamy dwa problemy: kto odciągnie ochronę i czy dziewczyny nadają się na akcję bez przygotowania? <br />
<br />
Całe pomieszczenie ucichło, a członkowie Hebi spojrzeli na wspomniane pytająco. <br />
<br />
- Spokojnie. - odezwała się Sakura z uśmiechem – Nie jesteśmy takimi grzecznymi dziewczynkami, jak się Wam wydaje. Nasz tata produkuje auta i motocykle, więc siłą rzeczy jesteśmy z nimi obeznane. Powiem też nieskromnie, że całkiem nie źle sobie radzimy. Na motocyklach jeździmy od 2 lat, taki nasz kaprys na 15. urodziny. <br />
<br />
- Ale czy jeździcie na tyle dobrze, żeby podołać? - przerwał jej nieprzekonany Lee. <br />
<br />
- Oj jeżdżą, wierzcie nam. - powiedział rozbawiony Naruto – A myślicie, że czemu je tu przywieźliśmy? Ostatnio spotkaliśmy się na ulicy i urządziliśmy sobie drobny wyścig. Są równie dobre co ja i Sasuke. <br />
<br />
Po słowach blondyna po siedzibie rozeszły się pełne podziwu pomruki. <br />
<br />
- Rozumiemy, że to była pochwała. - zaśmiała się Hinata, a reszta jej zawtórowała. <br />
<br />
- Tak, chłopaki są najlepsi. - potwierdziła Tenten – A jak u Was w takim razie z walką, czy posługiwaniem się bronią? <br />
<br />
- Jak wiecie mieszkałyśmy w Nowym Jorku, a to miasto po zmroku nie należy do najprzyjemniejszych. Tata się o nas martwił, więc zapisał nas na zajęcia z samoobrony, a później zajęłyśmy się także walką wręcz. Broń również nie jest nam obca. To akurat za sprawą jednego z naszych kolegów. Nie miał on najczystszych akt, jednak świetnie się dogadywaliśmy. Zrobił nam krótkie szkolenie z posługiwania się pistoletem i nożem. Twierdził, że czasem spryt i wyszkolenie nie wystarczy w starciu z większym przeciwnikiem. Na swój sposób się o nas troszczył. Jakiś czas temu nasz kontakt się urwał. Mam nadzieję, że w nic się nie wpakował. - wyjaśniła Sakura. <br />
<br />
- No to chyba wiemy kto pojedzie z Sasuke i Naruto. - zadecydował Shikamaru. <br />
<br />
- To widzimy się tu jutro o 19:00. Wszystkim pasuje? Świetnie. Późno już, ja spadam. Cześć! - zawołał Itachi i już go nie było. <br />
<br />
Sakura z ciekawości zerknęła na zegarek i aż się przeraziła. Na wyświetlaczu telefonu widniała 23:10. Hinata zdziwiona spojrzała na siostrę, a gdy ta przekazała jej przerażającą wiadomość dopadła swój telefon. 3 nieodebrane połączenia od „Mama” - tak brzmiało powiadomienie na wyświetlaczu. <br />
<br />
- To już nie żyjemy. - załamała się. <br />
<br />
Neji zaciekawił się nagłą zmianą w zachowaniu kuzynek. Szybko jednak domyślił się, o co chodzi. <br />
<br />
- Ej, spokojnie, coś wymyślimy. - pocieszył je – Zwalcie na mnie. Powiedzcie, że się spotkaliśmy i obiecałem, że Was odwiozę, ale coś mi wyskoczyło. Lub coś takiego. <br />
<br />
- Neji jesteś kochany! - zawołała Sakura i uwiesiła się na ramieniu chłopaka. <br />
<br />
- I tak wszyscy się już zwijamy. Do jutra. - powiedziała Ino i wyszła z pomieszczenia. <br />
<br />
Kilkanaście minut później podjechali pod dom, a widząc pogaszone światła ich nadzieja na przeżycie narodziła się na nowo. Postanowili cicho wślizgnąć się do swoich pokoi, a jutro się coś wymyśli. Niestety, kiedy kierowali się do schodów Hinata niefortunnie potknęła się o szafkę, powodując niewielki rumor. Cała trójka zamarła mając nadzieję, że nie obudziło to państwa Hyuga. Jednak ich nadzieja zgasła, gdy w korytarzu rozbłysło światło, a za ich plecami pojawiła się pani Himeko. Nie spała, a po wyrazie jej twarzy i założonych rękach wiedzieli, że mogą zacząć kopać sobie grób. <br />
<br />
- Idźcie spać. Jutro porozmawiamy. <br />
<br />
Spokój w jej głosie przerażał najbardziej. Już woleli by, zaczęła krzyczeć niż to. Mimo wszystko bez słowa, z opuszczonymi głowami zniknęli w swoich pokojach. Cała trójka jeszcze przez chwilę nie mogła zasnąć, trawiąc to, co wydarzyło się tego dnia. Jednak w końcu Morfeusz wygrał i cały dom pogrążył się we śnie. A najgorsze miało przyjść rano.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<br />
Ohayo mina! :D<br />
Jak widzicie sporo się dziś wyjaśniło. Jak Wam się podoba? Czekam niecierpliwie na komy.<br />
Całuski kochani i do napisania! :*Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-52937998880938492052016-12-02T08:00:00.000+01:002016-12-02T08:00:08.303+01:00Rozdział 4. Wyjawiona tajemnica Dzień jak co dzień. Za oknem piękna pogoda. Nudne i monotonne lekcje. Uczniowie, którzy pragną, aby jak najszybciej wyrwać się ze szkoły. Czyli krótko mówiąc, nic specjalnego. Ale... No właśnie, zawsze jest jakieś „ale”, a w szczególności, kiedy ma się za przyjaciół najbardziej pomysłowych i nieprzewidywalnych ludzi na świecie. Oczywiście mowa tu o doskonale wszystkim znanym Kibie i Naruto. Zaczynała się właśnie 5. lekcja tego dnia. Wszystko przebiegało na pozór zwyczajnie, ale brak w klasie 1 „C” dwóch chłopaków od razu utwierdzał w przekonaniu, że ten dzień nie skończy się normalnie. <br />
Do sali języka japońskiego wszedł właśnie Iruka Umino, nauczyciel tego właśnie przedmiotu. <br />
<br />
- Witajcie moi drodzy. - zaczął na wstępie – Sprawdźmy szybko obecność, bo chcę dzisiaj więcej zrobić. <br />
<br />
W końcu doszedł do Kiby: <br />
<br />
- Inuzuka! - zawołał, a odpowiedziała mu cisza – Nie ma go? Dziwne, wydawało mi się, że go dziś widziałem... Chwila moment... Boże święty, Naruto też nie ma. Więc teraz pozostaje nam czekać. <br />
<br />
Nauczyciel już nawet nie próbował zaczynać lekcji, tylko załamany usiadł przy biurku i w duchu modlił się, żeby jego przypuszczenia się nie sprawdziły. Znał tą dwójkę od zawsze i doskonale wiedział, na co ich stać. Klasa również była wręcz pewna, że wykombinują coś naprawdę dobrego. Właśnie kończono zakłady o to co będzie celem dwójki przyjaciół, kiedy nagle otworzyły się drzwi a w progu stanęli uśmiechnięci od ucha do ucha Naruto i Kiba. Momentalnie wszyscy ucichli i skupili wzrok na przybyłych. W końcu jako pierwszy zabrał głos Iruka: <br />
<br />
- No dobra, a teraz powiedzcie mi proszę, co tym razem wykombinowaliście. - powiedział zrezygnowanym głosem. <br />
- My? - zdziwił się Naruto, ale szeroki uśmiech na jego twarzy całkowicie psuł wizerunek niewiniątka – Przecież my nic nie zrobiliśmy. Skąd w ogóle taki pomysł, Iruka-sensei (jap. -sensei = nauczyciel)? <br />
- Bo was za dobrze znam? - odpowiedział pytaniem, jakby to wszystko wyjaśniało – A w sumie, chyba nie chcę wiedzieć. <br />
<br />
Wciąż uśmiechnięci przyjaciele usiedli w ławkach i jakby nigdy nic przygotowali się do lekcji. Jednak coś nie pasowało. Ich dłonie i ubrania były wybrudzone kolorowym … czymś, ale nie chcieli się przyznać, czym jest to „coś”. Mówiąc, że reszta lekcji minęła normalnie, skłamałabym. Iruka zrezygnował z tematu, który miał zrealizować tego dnia i zamiast niego przerobił tekst jakiegoś-tam-poety z początku XX wieku, choć i to szło bardzo opornie. Cała klasa doskonale wiedziała, że Naruto i Kiba coś wykombinowali, a stan ich ubrań tylko potwierdzał te przypuszczenia. Ich paczka przez cały czas próbowała wyciągnąć z przyjaciół prawdę, ale ci szli w zaparte i nie chcieli nic zdradzić. Po jakichś 20 minutach „lekcji” nauczyciel machnął na to wszystko ręką i ze słowami „Róbcie co chcecie.” usiadł przy biurku i kulturalnie zlał klasę. <br />
<br />
Nareszcie zadzwonił dzwonek, a wszyscy czym prędzej spakowali się i wybiegli z klasy dopatrując się zmian w otoczeniu. Dwójka wtajemniczonych jedynie się do siebie porozumiewawczo uśmiechnęła i skierowała swoje kroki na dziedziniec. Dzięki temu reszta przyjaciół już wiedziała, gdzie szukać odpowiedzi zagadki, ale tego co ujrzeli, to się nawet po nich nie spodziewali. <br />
<br />
Kiedy tylko dotarli przed szkołę już znajdował się tam spory tłum gapiów, złożony nie tylko z uczniów, ale i z nauczycieli. Wzrok wszystkich obecnych skierowany był w ten sam punkt, a mianowicie na pomnik patronów szkoły – Pięciu Kage. Szokiem nie było może to, że cały pomnik, przy drobnej pomocy chłopaków nabrał kolorów, ale to jak im się udało zrobić to w tak krótkim czasie. Na przerwie pomnik był nietknięty, więc musieli się nim „troskliwie zająć” w czasie 15 minut lekcji, na którą się spóźnili. A przechodząc do konkretów. Cały pomnik został pomalowany, ale nie jakimiś bazgrołami. Wyglądał jakby jakieś dzieci wzięły kredki i pokolorowały obrazek. W pewnym momencie z tłumu przebił się potężny, dobrze znany wszystkim krzyk: <br />
<br />
- Uzumaki! Inuzuka! Do mnie! Już! <br />
- Jak pani się podoba, Tsunade-sama?! - zawołał dumny z siebie Kiba, który wraz z Naruto kierował się w stronę dyrektorki. <br />
- Jak mi się podoba?! No chyba was pogrzało do reszty! Jak mogliście?! Pytam się! Jak mogliście połączyć fioletowy z żółtym?! Przecież tych kolorów się nigdy nie łączy! - wykrzyknęła, wskazując na kolory ubrań jednej z postaci przedstawionej na pomniku. <br />
<br />
Blondynka nie mogła pozbyć się nikłego uśmiechu z twarzy, co całkowicie zaprzepaściło dramaturgię wypowiedzi. Zdziwienie sporej grupy obecnych nie znało granic. Należeli do nich głównie pierwszoroczni i inni nowi uczniowie. Reszta była względnie przyzwyczajona do tego typu akcji. Jednakże, widząc taką skalę zniszczeń wszyscy uczniowie i nauczyciele nie mogli uwierzyć w słowa przełożonej. „Nie łączyć fioletowego z żółtym? I tyle?” - każdy zadawał sobie to lub bardzo podobne pytanie. To jeszcze nic. Kolejna wymiana zdań głównych obiektów zainteresowania spowodowała, że wszyscy musieli zbierać szczękę z podłogi. Oczywiście, jak to zazwyczaj bywa, przy każdej regule istnieją wyjątki. Takim właśnie „odłamem” była ósemka uczniów, która dosłownie pokładała się po ziemi ze śmiechu. <br />
<br />
- Przepraszamy, Babciu. Jesteśmy facetami i nie znamy się na takich rzeczach, ale obiecujemy, że się poprawimy i następnym razem nie palniemy takiej gafy. - obiecał wesoło Naruto. <br />
- No ja myślę. I nie mów do mnie „Babciu”! - wkurzyła się Tsunade. <br />
- Oj no dobra, dobra. - machną ręką blondyn, wciąż szczerząc swoje zęby. <br />
<br />
Dyrektorka udała, że tego nie widziała i postanowiła nie komentować zachowania swojego ucznia. Zamiast tego kontynuowała: <br />
<br />
- Tylko że teraz mamy problem. - wyznała, drapiąc się po głowie i patrząc na „dzieło” chłopaków.<br />
- A to niby jaki? - zaciekawił się Kiba. <br />
- No jakoś trzeba będzie to zmyć, nie sądzicie? - podzieliła się swoim rozmyślaniami. <br />
- To akurat żaden problem. - wyszczerzył się brunet, a widząc pytające spojrzenie Tsunade podjął wyjaśnienia – To kreda. Nie jesteśmy tak głupi, żeby malować pomnik farbą czy sprejem. Wystarczy zlać wodą a nasi panowie będą jak nowi. <br />
- To super. - ucieszyła się blondynka, po czym zwróciła się do zebranych uczniów – Nie macie co robić?! To nie jest zbiegowisko! Rozejść się, ale to już! A wy moi drodzy – tu wskazała na sprawców zamieszanie – idźcie do woźnego po szlaucha i zmyjcie to z pomnika zanim się naprawdę zdenerwuję. <br />
<br />
Słysząc ton głosu dyrektorki po jakiś 5 minutach dziedziniec prawie całkowicie opustoszał, została jedynie garstka osób. Częścią z nich była paczka Kiby i Naruto, która w dalszym ciągu nie mogła powstrzymać śmiechu. <br />
<br />
- Hahaha! Trzeba przyznać, że udało się wam to świetnie! - zawołała Ino. <br />
- To i tak nic, w porównaniu do waszej rozmowy z Tsunade-sama. Gdybyście widzieli miny uczniów! - zawtórował jej Chōji, przerywając pochłanianie chipsów. <br />
- O tak. To było piękne. - podsumowała Sakura, wycierając błąkającą się w kąciku oka łezkę. <br />
<br />
Do końca dnia obeszło się już bez większych skandali. Jedynie Naruto i Kiba po umyciu pomnika wrócili na lekcja cali przemoczeni, czym załamali Anko-sensei, która akurat prowadziła lekcję geografii. Tłumaczyli się tym, że szlauch całkowicie „przypadkiem” wyrwał się im z ręki i bardzo nieszczęśliwym trafem strumień wody oblał akurat ich. Niestety, w ramach kary Tsunade nie pozwoliła pójść chłopakom do domu i do końca zajęć musieli siedzieć w przemoczonych ubraniach. Na ich szczęście, dzień był akurat wyjątkowo przyjemny, więc obeszło się bez choroby. Zaraz po skończeniu lekcji wszyscy uczniowie szybko ewakuowali się do domów. Jednak Sakurze i Hinacie nie było dane równie szybko się zmyć. Przy bramie szkoły zostały zatrzymane przez Sasuke i Naruto. <br />
<br />
- Robicie coś dzisiaj wieczorem? - zapytał tajemniczo Naruto. <br />
<br />
Dziewczyny wymieniły się krótkimi spojrzeniami, po czym zgodnie odparły: <br />
<br />
- Nie. <br />
- To dobrze. Chcemy wam coś pokazać. Bądźcie gotowe o 18. Przyjedziemy po was. <br />
<br />
Lekko zdziwione zgodziły się, po czym Hinata podała dokładny adres ich domu. Były bardzo ciekawe o co chodzi chłopakom i co chcą im takiego pokazać. Już nie mogły doczekać się wieczora. <br />
<br />
- Byli strasznie poważni, nie uważasz? - zagadnęła Sakura wchodząc do domu. <br />
- Masz rację. U Naruto to wyjątkowo rzadko spotykane zjawisko, więc musi to być coś ważnego. - przytaknęła druga. <br />
- Ech... Co oni tym razem wymyślili? - westchnęła różowowłosa, po czym zniknęła w drzwiach swojego pokoju. <br />
- Też mnie to ciekawi. - powiedziała w przestrzeń białooka i wzięła przykład z przyrodniej siostry, również zaszywając się w swoich czterech ścianach. <br />
<br />
~Godzina 17:55~ <br />
<br />
- A wy, gdzie się wybieracie? - zapytała pani Himeko, kiedy nakryła córki w przedpokoju. <br />
<br />
Dziewczyny ubierały właśnie buty, przy czym żywo dyskutowały i wesoło się śmiały. <br />
<br />
- Wychodzimy na chwilę z kolegami, mamo. Mają dla nas jakąś niespodziankę. - wyjaśniła krótko Hinata. <br />
- Kolegami, hmm? - zapytała z dwuznacznym śmiechem na ustach kobieta. <br />
- Mamo! Koledzy. Tylko. - sprostowała dobitnie Hinata, całkowicie załamana zachowaniem rodzicielki. <br />
- Dobra, dobra ja nic nie mówię. Tylko nie wróćcie zbyt późno. A i pamiętajcie o zabezpiecze... <br />
<br />
Jednak nie zdążyła zakończyć swojej wypowiedzi, z powodu dwóch, idealnie zsynchronizowanych ze sobą głosów: <br />
<br />
- Mamo!!! * <br />
- No co? - udała zdziwienie - Przecież to całkiem normalne, że gdy kobieta i mężczyzna … <br />
<br />
I znowu nie dane było jej skończyć. Tym razem jednak przez donośny odgłos klaksonu samochodowego. <br />
<br />
- To na pewno oni! Musimy lecieć! Pa! - zawołał Sakura i natychmiast opuściła dom, ciągnąc za sobą Hinatę. <br />
<br />
Koło chodnika, przed bramką stał czarny Nissan GT-R, a przez przednią szybę machał im szeroko uśmiechnięty Naruto. <br />
<br />
- Cześć, dziewczyny! Wsiadajcie! - zawołał. <br />
<br />
Kiedy tylko wpakowały się na tylne siedzenie samochodu odetchnęły z ulgą. <br />
<br />
- Nawet nie wiecie, jakim zbawieniem dla nas był Wasz przyjazd. - powiedziała Hinata, z wdzięcznością patrząc na zaciekawionego jej słowami Naruto. <br />
- A stało się coś? - zapytał. <br />
- Nie pytaj. - machnęła lekceważąco ręką Sakura, po czym dodała – Możemy już jechać? <br />
- Pewnie. - odezwał się po raz pierwszy Sasuke. <br />
<br />
Chwilę potem mknęli ulicami Tokio, nie przejmując się panującymi przepisami ruchu drogowego. Przez cały czas wesoło rozmawiali na różne tematy. Parokrotnie dziewczyny pytały się, gdzie jadą, ale za każdym razem otrzymywały tą samą odpowiedź: „Zobaczycie”. W końcu dojechali do celu. A przynajmniej tak się przyjaciółkom wydawało, bo po co innego mieli by się zatrzymywać? Ale mimo to miały pewne wątpliwości. Znajdowali się w jednej z najbiedniejszych dzielnic Tokio. Nikt, komu życie miłe nie zapuszcza się w te rejony, a już szczególnie w nocy. Sasuke zaparkował samochód koło jednej z większych, ale równie starej i zniszczonej kamienicy co reszta. <br />
<br />
- To tu. - zakomunikował czarnowłosy i wraz z przyjacielem opuścił pojazd. <br />
- Ale po co nas tu przywieźliście? - zapytała nieprzekonana i lekko zlękniona Hinata. <br />
- Zaraz zobaczycie. Nie bójcie się, z nami Wam nic nie grozi. - powiedział uśmiechnięty blondyn i szelmowsko wyciągnął dłoń, by pomóc dziewczynom przy wyjściu. <br />
- My się nie boimy. - odparła z dziecinnym uporem w głosie, ale z wdzięcznością przyjęła dłoń kolegi. <br />
<br />
Sasuke widząc, że już wszyscy stoją koło niego, powiedział: <br />
<br />
- Chodźcie za mną. <br />
<br />
Chwilę potem zniknął w drzwiach kamienicy. Siostry, chcąc, nie chcąc podążyły za nim. Jakie było ich zdziwienie, gdy wewnątrz budynku stanęły przed solidnym metalowymi drzwiami, oznaczonymi logiem jednego z najbardziej znanych gangów w Tokio. <br />
<br />
- Hebi? - zapytała zdziwiona Sakura. <br />
- Widzę, że słyszałaś o nas. - zaśmiał się cicho Sasuke. <br />
- Pewnie, że tak... Chwila moment! - przerwała nagle, coś sobie uświadamiając – Was? Należycie do Hebi? <br />
- Jesteśmy jej założycielami. - wyznał z dumą w głosie Naruto. <br />
- Ale jak? - zapytała, wciąż zszokowana Sakura. <br />
<br />
Hinata jedynie stała i przypatrywała się nowym przyjaciołom szeroko otwartymi oczami. Do niej także nie mogła dotrzeć informacja, którą właśnie usłyszała. <br />
<br />
- Potem Wam wyjaśnimy. Teraz wejdźmy. - odparł spokojnie czarnowłosy. <br />
<br />
Odwrócił się w stronę drzwi i sprawnie wpisał kod na ukrytym panelu. Po chwili drzwi się otworzyły, a cała czwórka weszła do nowego pomieszczenia, które okazało się być windą. Po krótkiej podróży w końcu się zatrzymali, a wraz z ponownym otwarciem drzwi nowo wtajemniczone już po raz kolejny tego dnia doznały szoku. Weszli właśnie do dużego pomieszczenia, pełnego elektroniki, różnego rozmiaru komputerów i wyświetlaczy. W centralnej części pokoju znajdował się niski stół, a wokół niego stały różne kanapy i pufy. Można było się łatwo domyślić, że to właśnie w tym miejscu członkowie gangu odpoczywali i się integrowali. Jednak owi „członkowie” byli największym zaskoczeniem. Kto by się spodziewał, że cała szkolna paczka zamieszana jest w, jakby nie patrzeć, czarne interesy. A byli to Shikamaru, Ino, Choji, Shino, Lee, Tenten, Kiba, koło którego siedział jego ogromny biały pies Akamaru oraz, co najdziwniejsze, Neji. Dziewczyny obiecały sobie w duchu, że wyciągną z kuzyna wszystko, kiedy tylko znajdą się w domu. <br />
<br />
- Witajcie w naszej głównej siedzibie. - powiedział Naruto. <br />
<br />
Szybkim krokiem podszedł do patrzących się na nich znajomych. Zapewne miny Sakury i Hinaty były genialne, bo większość osób powstrzymywała się przed wybuchnięciem śmiechem, a reszta już cicho chichotała. Mimo to dziewczyny nie ruszyły się z miejsca. Pierwsza z letargu wybudziła się Hinata. <br />
<br />
- Czy moglibyście nam to wszystko wyjaśnić? <br />
- Oczywiście. - odpowiedział Sasuke, również sadowiąc się na wolnym miejscu na kanapie – Ale lepiej usiądźcie. To dość długa historia. <br />
<br />
Po krótkim wahaniu dziewczyny zrobiły to, o co prosił je chłopak i w napięciu czekały na wyjaśnienia. <br />
<br />
<br />
* Sakura wychowywana była przez rodziców Hinaty od dziecka, więc mówi do nich „mama” i „tata”.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~<br />
<div style="text-align: left;">
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Dzisiaj lekki, ale i ważny rozdział. Nasze bohaterki nareszcie poznają ciemną stronę Tokio, a co za tym idzie - zaczynamy główny wątek opowiadania :D Już w następnym rozdziale wiele się wyjaśni ;)</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Ogromnie cieszy mnie powiększająca się liczba czytelników. Dzięki wielkie wszystkim za przeczytanie rozdziału i liczę na komentarze. :D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Teraz taka drobna sprawa informacyjna. Zauważyłam, że pojawiają się osoby, które nie są wtajemniczone w M&A Naruto. Dlatego mam do was pytanie: </div>
<div style="text-align: left;">
<b>Czy mam tłumaczyć w przypisach wprowadzane w opowiadaniu japońskie zwroty typu <i>-chan, -sama, hai, gomen </i>oraz określenia jak np. <i>babcia </i>względem dyrektorki?</b></div>
Liczę na Waszą pomoc ;)<br />
<br />
<br />
I jeszcze takie info dla <b>Batgirl Pisze</b>:<br />
Po twoim komentarzu: <i>"Bardzo przyjemnie czytało mi się rozdział. Co prawda nie wydażyło się
nic tajemniczego tylko były bardzo dobre opisy. Wielki plus za imiona.
:3. Sakura. Bardzo ładne imię. Sam wygląd bohaterów jest oryginalny i
dodaje uroku :)" </i>zauważyłam, że nie jesteś wtajemniczona w serię Naruto. Otóż, ja nie wymyślałam postaci ani ich imion. Mój blog to fanfiction i ja wzoruję się na postaciach stworzonych przez Kishimoto. Zmieniam im jedynie charaktery, które bardziej mi pasują do stylu i tematyki mojego opowiadania oraz dopisuję im całkiem nową historię ;)<br />
<br />
Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco i do napisania :*Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-54406992926499367902016-11-18T08:00:00.000+01:002016-11-18T13:22:49.693+01:00Rozdział 3. „Pozory lubią mylić.” Kolejny dzień rozpoczął się znacznie spokojniej niż poprzedni. Już o 7:30 czwórka uczniów stała gotowa pod frontowymi drzwiami. Po krótkiej podróży autem w końcu znaleźli się pod szkołą. Sakura i Hinata natychmiast dojrzały Ino, która stała przed bramą wejściową. Po krótkim przywitaniu wszystkie trzy dziewczyny skierowały się do sali matematycznej, gdzie miały pierwszą lekcję. Ten dzień nasi bohaterowie postanowili poświęcić na lepsze poznanie nowych koleżanek. W ten właśnie sposób Sakura i Hinata były zmuszone opisać jak jest w Nowym Jorku, w którym mieszkały przez ostatnie 12 lat, opowiedzieć o swoich zainteresowaniach do plastyki i fotografii i wiele, wiele innych. W zamian dowiedziały się o największych akcjach i przekrętach ich nowej paczki na przestrzeni lat. Ogólnie wszystko przebiegało spokojnie i przyjemnie... No, prawie wszystko. Wyjątkiem byłą lekcja biologii, na której Naruto i Kiba wpadli na kolejny „genialny” pomysł. Wspólnie doszli do wniosku, że ich kochana przyjaciółka Chika, bo tak, już w trzeciej klasie podstawówki został nazwany szkielet z sali biologicznej, wygląda dziś szczególnie blado. Chłopaki, korzystając z chwilowej nieobecności nauczyciela pożyczyli od dziewczyn kosmetyki i troskliwie zajęli się „koleżanką”. Szło im to wyjątkowo niezgrabnie, a przy okazji sami byli cali ubrudzeni podkładem i eyelinerem. Niestety nie spodziewali się, że profesor Yamato wróci tak szybko. Nakrył ich akurat na tym, jak kończyli układać kościotrupowi nową fryzurę z paprotki. Zaś w całej klasie rozbrzmiewały głośne śmiechy. Oczywiście w tempie ekspresowym zostali wyrzuceni do dyrektorki, jednak niezbyt się tym przejęli, wręcz przeciwnie. Naruto, z uśmiechem na ustach stwierdził, że dawno się nie widzieli z „babunią” i z chęcią przekażą pozdrowienia od pana Yamato. Po tych słowach zaśmiali się cicho i szybko uciekli z klasy, by uniknąć kolejnego wykładu na temat ich zachowania. Sakura i Hinata były początkowo zdziwione nastawieniem chłopaków, ale jak się później dowiedziały, Naruto i Kiba czują się w gabinecie dyrektorki jak u siebie. Jeżeli minimum raz w tygodniu się tam nie pojawią, to Tsunade przychodzi do nich do klasy i pyta się, czy nie są oni przypadkiem chorzy. Blondynka tak się przyzwyczaiła do ich żartów, że zamiast karać niegrzecznych uczniów śmieje się z nich. Dla dziewczyn była to dość niespotykana sytuacja, ale szczerze się cieszyły, że dyrektorka ma tak dobry kontakt z uczniami i ma do nich fajne podejście.<br />
<br />
Reszta dnia przebiegła już bez większych komplikacji i po zakończeniu zajęć wszyscy rozeszli się do domów. <br />
<br />
~Około godziny 20:00~ <br />
<br />
Różowowłosa dziewczyna wpadła do domu jak torpeda. Wyglądała, jakby co najmniej zobaczyła ducha. Przeskakiwała po dwa stopnie, a chwilę potem wpakowała się bez pukania do pokoju przyrodniej siostry. <br />
<br />
- Hinata! Już są! - wykrzyknęła. <br />
<br />
Granatowowłosa od razu zerwała się z łóżka, na którym do tej pory leżała i wraz z Sakurą zaczęła zbiegać po schodach. Państwo Hyūga patrzyli na to wszystko z mocnym zdziwieniem, ale o nic nie pytali. Te dziewczyny bardzo często miewały dziwne i niekiedy nie za mądre pomysły, więc woleli nie wiedzieć co tym razem wpadło im do głów. Tymczasem obie wbiegły do sporego garażu połączonego z domem. W rogu pomieszczenia stały dwa ścigacze. Pierwszym z nich był Kawasaki zx10r ninja w kolorze zielonym, a drugim czarny Suzuki Hayabusa. <br />
<br />
- Moje maleństwo! Jak ja za tobą tęskniłam! - wykrzyknęła Hinata, głaszcząc swoją Czarną Bestię. <br />
<br />
Dokładnie w tym samym momencie Sakura dopadła swojego Zielonego Smoka i czule oglądała, czy nie ma przypadkiem jakiegoś uszkodzenia po transporcie. Dziewczyny, chociaż na to nie wyglądają, uwielbiają szybką i niebezpieczną jazdę. W przeszłości państwo Hyūga nie za bardzo byli zadowoleni, kiedy dowiedzieli się o ich hobby. Jednak po wielu długich rozmowach, które niejednokrotnie kończyły się kłótniami i ostrymi wymianami zdań w końcu przestali zabraniać im jazdy. Nigdy nie spowodowały wypadku i nie miały do czynienia z policją, więc, chcąc nie chcąc, musieli pogodzić się z pasją swoich córek. <br />
<br />
- Czy myślisz o tym samym co ja, Hinata? - zapytała z chytrym uśmiechem na ustach. <br />
- Ja idę powiedzieć rodzicom, a ty wyprowadź motocykle. Jeszcze się przebierzemy i jedziemy. - zarządziła natychmiast Hinata i od razu pobiegła do domu. <br />
<br />
Obie przyjaciółki były gotowe w przeciągu 15 minut. Na zewnątrz powoli zaczynało się ściemniać, ale nie przeszkadzało to dziewczynom. Wręcz przeciwnie. Wprost uwielbiały pędzić nocą ulicami opustoszałego miasta. I to właśnie teraz robiły. Mknęły z ogromną prędkością między samochodami. Czuły przyjemny opór wiatru i włosy łopoczące za nimi niczym flagi. Były po prostu wolne. Według tych dwóch dziewczyn nie było na świecie wspanialszego uczucia niż to. <br />
<br />
~W tym samym czasie, kilka ulic dalej~ <br />
<br />
- Ach... Miałeś świetny pomysł. Pogoda jest wręcz idealna na przejażdżkę. - westchnął pewien zadowolony blondyn. <br />
- Przecież ja zawsze mam świetne pomysły. - odparł lekko znudzonym głosem towarzysz. <br />
- Tak, tak. A co ty taki markotny, Sasuke? <br />
- Tak sobie myślę. Nieważne. - uciął szybko temat. <br />
<br />
Nagle, tuż obok nich, z ogromną prędkością śmignęły dwa motocykle. Chwilę potem nawróciły i znów mknęły w stronę chłopaków. Kierowcy ewidentnie się z nimi drażnili. <br />
<br />
- Chyba chcą dostać lanie. - zaśmiał się Naruto. <br />
- Załatwmy ich. - zadecydował czarnooki i wsiadł na swojego czarnego Ducati 1098s, zaś blondyn dosiadł żółtego Ducati 1098. <br />
<br />
~Kilka minut wcześniej~ <br />
<br />
- Hej, Sakura! Czy ty widzisz to co ja? - zapytała wskazując na dwie postacie stojące na chodniku. <br />
- Ależ to nasi nowi koledzy! Co ty na to, żeby się z nimi trochę zabawić? <br />
- Czytasz mi w myślach. Do dzieła! - zaśmiała się Hinata. <br />
<br />
Dzięki zamontowanym w kaskach mikrofonom dziewczyny mogły bez problemu się ze sobą komunikować. To rozwiązanie było bardzo przydatne w czasie dłuższych podróży. Kiedy tylko zbliżyły się do kolegów zaczęły przedstawienie. Jeździły dookoła nich, stawał na jednym kole, paliły gumę, robiły wszystko, żeby ich sprowokować. Nie musiały długo czekać na reakcję. Naruto i Sasuke natychmiast wsiedli na swoje pojazdy i rozpoczęli przyjacielski wyścig. Musieli przyznać, że ich przeciwnicy byli naprawdę nieźli. Już dawno się tak dobrze nie bawili, bo zazwyczaj wszyscy, którzy wyzywali ich na pojedynek byli tylko mocni w gębie, a tu musieli się mocno postarać. <br />
<br />
Po około pół godzinnej rywalizacji zatrzymali się pod jednym z wielu tokijskich mostów. <br />
<br />
- No muszę przyznać, że jesteście naprawdę nieźli w te klocki. - powiedział z uznaniem Naruto, ściągając z głowy kask. <br />
- Dzięki za komplement. Wy też dobrze sobie radzicie. - odpowiedział ewidentnie damski głos. <br />
<br />
Chłopaki mocno się zdziwili słysząc to, a co ważniejsze mieli nieodparte wrażenie, że skądś go znają. Wpatrywali się w dwie postacie w kaskach z nieukrywanym zaciekawieniem. Widząc ich miny przyjaciółki w końcu nie wytrzymały i wybuchnęły śmiechem. <br />
<br />
- Ha ha ha! Gdybyście tylko mogli się zobaczyć. - zachichotała druga i ściągnęła nakrycie głowy, a za nią podążyła towarzyszka. <br />
<br />
Zainteresowanie wymalowane na twarzach chłopaków od razu zmieniło się w niemy szok, kiedy okazało się, że owymi postaciami była Hinata i Sakura. Po chwili idealnej ciszy pierwszy z szoku otrząsnął się Sasuke: <br />
<br />
- Szczerze, nie spodziewałem się tego. - wyznał. <br />
- A to niby czemu? Bo jesteśmy dziewczynami? - zapytała zadziornie różowowłosa. <br />
- W sumie, to tak. <br />
- No wiesz co, Sasuke, wstydziłbyś się! Nie wolno oceniać ludzi po wyglądzie. - oburzyła się Hinata, zakładając ręce na piersi w geście obrażenia. <br />
- Nie złość się. Chociaż spróbuj nas zrozumieć, przychodzą do nas do szkoły dwie nowe, mądre, zabawne i ładne uczennice. Jesteście ostatnimi osobami, które podejrzewaliśmy o jazdę na motocyklach i to jeszcze taką. - próbował się tłumaczyć, Naruto, żywo przy tym gestykulując. <br />
- Uważasz, że jesteśmy ładne? - zapytała nagle Sakura z chytrym uśmiechem na ustach, a Hinata delikatnie zaróżowiła się na policzkach. <br />
<br />
Blondyn, domyślając się, co właśnie powiedział natychmiast pokrył się czerwonym rumieńcem i lekko speszony spuścił wzrok. <br />
<br />
- Eee... No wiesz... No tak... - zaczął się plątać. <br />
<br />
Dziewczyny lekko zaśmiały się widząc reakcję przyjaciela. Nie był to jakiś złośliwy śmiech, ale delikatny, szczery, dziewczęcy chichot. Przyjaciele słysząc ten uroczy dźwięk spojrzeli na stojące naprzeciwko koleżanki. Tym razem jednak dostrzegli w nich nie tylko wspaniałe przyjaciółki, ale także niezwykle piękne dziewczyny. Jeszcze nigdy nie spoglądali na nie w ten sposób. Ubrane w czarne, skórzane kostiumy, które ściśle przylegały do ich pięknych ciał mogłyby spokojnie owinąć sobie każdego mężczyznę wokół palca. Przez chwilę stali w bezruchu i wpatrywali się w nie jak urzeczeni. Nawet ten wiecznie zimny Uchiha coś poczuł. W końcu, tą niezwykłą chwilę przerwał głos Hinaty: <br />
<br />
- Późno się zrobiło. Musimy się zbierać, bo rodzice znowu będą się wściekać. <br />
<br />
Sakura jedynie cicho przytaknęła i widząc, że chłopaki wciąż jeszcze nie do końca wrócili do rzeczywistości, bez słowa skierowały się do swoich motocykli. Jednak zanim różowowłosa założyła na głowę kask, rzuciła jeszcze przez ramię: <br />
<br />
- I pamiętajcie, chłopaki, pozory lubią mylić. <br />
<br />
Zaraz po tych słowach odjechały z piskiem opon w stronę pogrążonego we śnie Tokio. <br />
<br />
Dopiero kiedy dwa motocykle zniknęły za zakrętem Naruto otrząsną się i powiedział głosem pełnym powagi, tak niepodobnym do niego: <br />
<br />
- Ja już nie mam żadnych wątpliwości, trzeba je wtajemniczyć. <br />
- Zgadzam się. Zastanawia mnie jeszcze tylko jedna rzecz. <br />
- Jaka? - zaciekawił się blondyn. <br />
- Słowa Sakury. - odparł krótko. <br />
<br />
Nie czekał już na odpowiedź przyjaciela, tylko szybko wsiadł na swój pojazd, dając do zrozumienia, że rozmowa skończona. Naruto nie kłócił się, jemu samemu wypowiedź koleżanki cały czas chodziła po głowie.<i> 'Co miała na myśli?'</i> - zastanawiał się. W końcu wzruszył ramionami i doszedł do wniosku, że jeśli będzie miała ochotę to samo im je wyjaśni. Kiedy, ku ukrywanej uciesze Sasuke, nareszcie usadowił się na motocyklu wspólnie ruszyli w tylko sobie znanym kierunku. Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-61475501526888326242016-11-04T08:00:00.000+01:002017-10-23T18:11:50.082+02:00Rozdział 2. Nowa klasa – Nowe przyjaźnie<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]-->
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"> Zmierzały pewnym krokiem w stronę
boiska szkolnego. Przez cały czas wesoło rozmawiały i śmiały się, kątem oka
obserwując mijanych ludzi. Już od chwli przekroczenia bramy szkoły przyciągały
niemałą uwagę zarówno chłopaków, jak i dziewczyn. Ci pierwsi patrzyli na nie z
zaciekawieniem i dwuznacznymi uśmiechami. Zaś wzrok przedstawicielek płci
pięknej zazwyczaj wyrażał zazdrość. Ale nie ma co się dziwić. Takie zachowanie
uczniów było całkowicie normalne. Krótkie spódniczki od mundurku idealnie
ukazywały długie i zgrabne nogi dziewczyn, a obcisłe bluzki uwydatniały ich
idealną figurę. Całość dopełniał delikatny makijaż. Wyglądały zjawiskowo. Taki
obrót spraw spodobał się przyjaciółkom. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;">
</span>- Będzie lepiej, niż myślałam - szepnęła Sakura, a Hinata cicho się
zaśmiała na potwierdzenie jej słów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: center;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>~ Z trochę innej perspektywy ~ </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;">
</span>- Boże, znowu się zaczęło. Nauka, masa zadań i sprawdzianów, ale to i
tak się chowa przy tych upierdliwych, piszczących dziewczynach. Czy one serio
myślą, że jak nawalą sobie tonę makijażu na twarz, to będą ładniejsze? -
narzekał pewien przystojny, blondwłosy chłopak.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Mnie nie pytaj. Kobiety to odrębny gatunek i
ich po prostu nie da się zrozumieć - odparł czarnowłosy, dorównujący mu urodą
przyjaciel. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Naruto i Sasuke, bo tak właśnie nazywali
się owi przystojniacy, kierowali się do grupki kolegów stojących na skraju
boiska szkolnego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Siema, chłopaki! - krzyknął w ich stronę
brązowowłosy chłopak o imieniu Kiba.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Cześć. Jak tam wakacje? - odezwał się
kolejny, tym razem czarnowłosy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Lee, idioto, przecież spędziliśmy je wszyscy
razem - powiedział załamany inteligencją kolegi Sasuke, po czym dodał: – Macie
może już jakieś nowości?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- No ba, pewnie, że tak! - Kiba wyszczerzył
się i szybko przeszedł do rzeczy. – Shikamaru podsłuchał przed chwilą rozmowę
dyrektorki z Kakashim i, jak się okazało, będziemy mieć w klasie dwie nowe
dziewczyny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- To prawda - potwierdził znudzonym głosem
wspomniany chłopak. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">- Kami-sama… Pewnie znowu trafią się
jakieś upierdliwe piszczadła - podsumował niezbyt zadowolony Naruto. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Pożyjemy, zobaczy … - przerwał nagle Kiba. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Te, Stary, co ci? Ducha zobaczyłeś czy jak?
- zapytał zdziwiony blondyn. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">- Lepiej, o wiele lepiej. Nie
patrzcie na mnie tylko tam. - Wskazał palcem w stronę wejścia na boisko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Teraz już wszyscy wiedzieli, co tak
zszokowało bruneta. Otóż w stronę sceny podążały dwie nieprzeciętnej urody
dziewczyny. Naruto i Sasuke, którzy mieli bardzo zaostrzone kryteria względem
przedstawicielek płci przeciwnej, musieli przyznać, że są naprawdę niezłe. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Już są moje - wyznał Kiba, podążając w ich
stronę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Brązowowłosy chłopak znany był z
tego, że bardzo często zmieniał partnerki i żadna nie mogła oprzeć się jego
urokowi osobistemu. Wszyscy jego koledzy patrzyli z zaciekawieniem na przebieg
wydarzeń. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Witam piękne panie. My się chyba nie znamy.
Kiba Inuzuka - rozpoczął rozmowę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Ano nie znamy się. Sakura Haruno. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Hinata Hyūga. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Obie przedstawiły się grzecznie, a w
ich głowach układał się już chytry plan. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">- Bardzo mi miło. - Brązowowłosy
szelmowsko się uśmiechnął i mrugnął w ich stronę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Te bardzo szybko załapały jego grę i
zachichotały jak idiotki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Idzie lepiej, niż myślałem,</span></i><span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"> pomyślał i uśmiechnął się sam do siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Szkoda, że nie wiedział, jak bardzo
się myli. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">- Widzę, że panienki są tu nowe, więc
może skorzystają panie z propozycji oprowadzenia po budynku szkoły, a w ramach
podziękowania pozwolicie zaprosić się na kawę? - zaproponował Kiba, będąc pewny
zwycięstwa. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Sakura, słysząc te słowa, podeszła
bardzo blisko do nowo poznanego chłopaka i zaczęła jeździć palcem po jego
ramieniu. Hinata zaś posyłała w jego stronę zalotne uśmiechy i cicho
chichotała. Kiba stał oszołomiony i nie mógł oderwać od nich oczu. Były piękne.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;">
</span>- Bardzo chętnie, ale niestety mamy pewną zasadę. Nie chodzimy … -
zaczęła różowowłosa cichym, seksownym głosem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- … na kawę … - kontynuowała granatowowłosa
tym samym tonem, co przyjaciółka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- … z idiotami - zakończyły równo, tym razem o
wiele głośniejszym i zdecydowanym głosem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Kibę taki obrót spraw o mało nie
zwalił z nóg. Zupełnie się tego nie spodziewał. Zanim zdążył jakkolwiek
zareagować, nowe uczennice obróciły się na pięcie i odeszły od zszokowanego
chłopaka, cały czas śmiejąc się z jego miny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">W identycznym osłupieniu znajdowała
się grupka kolegów stojących nieopodal. Słyszeli i widzieli wszystko. Byli w
ogromnym szoku, a jednocześnie pod wielkim wrażeniem. Jeszcze żadnej
dziewczynie nie udało się oprzeć urokowi brązowowłosego, a zwłaszcza
stosującego zaloty w takim stylu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: center;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>~ Z perspektywy Sakury i Hinaty ~ </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Szły, nie mogąc opanować śmiechu. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Pierwszy dzień i taka akcja. Nieźle! Ha ha!</i>,
myślały sobie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Były już w połowie drogi do sceny,
gdy nagle zatrzymała je pewna blondynka z przyjaznym wyrazem twarzy. Była
wysoką i zgrabną dziewczyną o niebieskich oczach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;">
</span>- Cześć, jestem Ino Yamanaka. A wy chyba jesteście tu nowe, prawda? -
Uśmiechnęła się do nich i wyciągnęła dłoń. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Tak, właśnie się przeprowadziłyśmy. Ja
jestem Hinata Hyūga, a to Sakura Haruno. - Odwzajemniły uścisk. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Fajnie. A do jakiej klasy zostałyście
przydzielone? Jeśli można spytać, oczywiście - zażartowała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Jasne, że można. - Sakura roześmiała
się.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– Do 1„C”. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Ekstra! To moja klasa - ucieszyła się – To
wiecie co, mam pomysł. Nie ma co tu tak stać, bo dyrektorka co roku gada o tym
samym, więc jeśli chcecie, to was oprowadzę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Jasne - zgodziły się przyjaciółki i podążyły
za nową koleżanką w stronę budynku szkoły. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- A tak przy okazji, to nieźle urządziłyście
Kibę. Tak się składa, że znam tego idiotę i nawet chodzi z nami do klasy.
Fajnie, że nareszcie jakaś dziewczyna go zgasiła - powiedziała Ino, tłumiąc
napad śmiechu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- No, trzeba przyznać, minę miał świetną -
przytaknęła Sakura. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- O tak! Ale lepiej zacznijcie się
przyzwyczajać, w naszej klasie jest pełno takich debili - ostrzegła blondynka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- No cóż, mówi się trudno. Przynajmniej będzie
wesoło - podsumowała wyjątkowo trafnie Hinata. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Teraz już żadna nie powstrzymywała
śmiechu. Od razu znalazły wspólny język i wiedziały, że szybko staną się
przyjaciółkami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Właśnie skończyły zwiedzanie szkoły i siedziały w sali, czekając na
resztę uczniów i nauczyciela. Ino postanowiła wykorzystać ten czas i rozpoczęła
„przegląd” klasy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;">
</span>- Spójrzcie, ta czerwonowłosa okularnica z krzywą twarzą i toną tapety
to Karin, a te dwie farbowane blondyny obok niej to Eriko i Megu, jej
przyjaciółeczki. Lepiej na nie uważajcie. Są tak głupie, że nie wiadomo, co
mogą sobie ubzdurać w tych swoich główkach, a jak znajdą sobie ofiarę, to nie
odpuszczą, aż jej nie zniszczą. Dalej, ten blady, czarnowłosy chłopak to Sai. Jest
strasznie cichy i zamknięty w sobie, ale parę razy udało mi się z nim pogadać.
Niestety, dowiedziałam się tylko tyle, że jest artystą. Tamten czerwonowłosy w
skórzanej kurtce i glanach nazywa się Gaara. Bardzo dobrze się uczy, choć na
takiego nie wygląda. Parę lat temu przeprowadził się do Japonii, ale
praktycznie nic o nim nie wiem. Jedyną osobą, z którą rozmawia jest Naruto, ale
jego poznacie potem. Tamta grupka pod oknem jest nawet w miarę ogarnięta, można
z nimi czasem pogadać. Oczywiście z moją paczką jest więcej śmiechu, ale jak
zwykle się spóźniają. - Zaśmiała się. – A wracając do tematu, ten duży,
pomarańczowowłosy to Jūgo. Strasznie lubi przyrodę i zwierzęta, co patrząc na
niego, może trochę dziwić, ale taka jest prawda. Białowłosy nazywa się Suigetsu.
Straszny kobieciarz, jest jeszcze gorszy niż Kiba. Dobrze by było, gdybyście na
niego uważały, ale po tym, co zdążyłam już dzisiaj zobaczyć, chyba nie mam się
co bać. - Teraz zaśmiały się już wszystkie, przyciągając uwagę obecnych w sali.
– Ostatni to Kabuto. Jest strasznie mądry i przeprowadza jakieś dziwne
eksperymenty, ale nie wnikam jakoś szczególnie w to, czym się zajmuje. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Nagle usłyszały jakieś poruszenie pod
salą, w której siedziały. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- O, nareszcie idą - odezwała się uśmiechnięta
blondynka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Sakura i Hinata były lekko zdziwione
słowami niebieskookiej, ale nic nie odpowiedziały i czekały, wpatrując się w
drzwi. W końcu się one otworzyły, a do sali wkroczyła grupa sześciu śmiejących
się chłopaków. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">- Sasuke-kun!!! Naruto-kun!!! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Usłyszały piskliwe głosy Karin i jej
przyjaciółek. Chciało im się śmiać, kiedy zauważyły niezadowolone grymasy na
twarzach dwójki nowo przybyłych. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Chodźcie tu, chłopaki. - Ino przywołała ich
ruchem ręki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Nagle przyjaciółki zobaczyły w
zbliżającej się do nich grupie Kibę. Wymieniły się porozumiewawczymi uśmiechami
i czekały na obrót wydarzeń. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">- Poznajcie nasze nowe koleżanki -
zaczęła blondynka – To Sakura Haruno i Hinata Hyūga. Właśnie przeprowadziły się
do Japonii. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">'Siema', 'Cześć', 'Hejka' – przywitał
się każdy po kolei. Jedynie Kiba patrzył na nie lekko zszokowany. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Co?! Dlaczego musicie być w naszej klasie? -
zapytał w końcu z wyrzutem w głosie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- No wiesz, miałyśmy być zapisane do klasy
„B”, ale stwierdzili, że muszą w tej klasie wyrównać poziom intelektualny, bo
pewien brunet diametralnie go zaniża - odpowiedziała opanowanym głosem Sakura. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Zapanowała chwila ciszy, po czym
wszyscy jak na komendę wybuchnęli niepohamowanym śmiechem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">- Już was lubię! Ha ha ha! -
wykrzyknął jeden z chłopaków, próbując opanować wesołość. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Kiedy w końcu zarówno jemu, jak i
reszcie udało się tego dokonać, kontynuował: </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Nazywam się Naruto Uzumaki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Jak już wcześniej wspomniałam, był to
wysoki blondyn o niesamowicie niebieskich oczach. Wyglądał na miłego, wesołego
oraz pomocnego i taki też był. Nie bał się postawić w obronie przyjaciół i
każdą trudną sytuację potrafił obrócić w żart, za co niejedna osoba była mu
nieraz wdzięczna. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Sasuke Uchiha - przedstawił się kolejny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Miał czarne włosy i oczy. Jego wzrok
był bardzo opanowany i chłodny, ale jednocześnie niesamowicie intrygujący.
Widać było, że jest bardzo inteligentny i potrafi wyjść obronną ręką z każdej
sytuacji. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Shino Aburame - odezwał się następny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Jego włosy miały brązowy kolor, a
barwa oczu pozostawała tajemnicą z powodu ciemnych okularów. Chłopak fascynował
się przyrodą i lubił prywatność, ale jakoś udało mu się zdobyć wspólny język z
bandą idiotów. Większość ich znajomych do teraz nie wie, dlaczego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Shikamaru Nara. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Kolejną osobą był czarnooki chłopak z
włosami w identycznym kolorze związanymi w kitkę na czubku głowy. Był on chyba
największym leniwcem, jakiego świat kiedykolwiek widział, ale jednocześnie
posiadał nieprzeciętną inteligencję i niezawodną intuicję. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Chōji Akimichi - odezwał się ostatni z
grupy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Był on gru… pulchnym chłopakiem o
długich, jasnobrązowych włosach i czarnych oczach. Jego znakiem rozpoznawczym
stała się paczka chipsów, z którą nigdy się nie rozstawał. Odznaczał się odwagą
i chętnie pomagał przyjaciołom w potrzebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">- Kiba Inuzuka, ale to już wiecie -
powiedział wciąż mocno obrażony za niedawną sytuację. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Ino już otwierała usta, żeby wtrącić
jakąś kąśliwą uwagę, lecz przerwał jej wchodzący do klasy wychowawca. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Dzień dobry. Usiądźcie na miejscach -
powiedział, nie odrywając wzroku od trzymanej w ręce książki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Jego polecenie, choć opornie, zostało
wykonane. Dało się także usłyszeć ciche komentarze typu: „Już bardziej spóźnić
się nie mógł”, „Przecież to Kakashi, więc co się dziwić”. Cóż, nic dziwnego, że
pojawiły się takie stwierdzenia, ponieważ dochodziła godzina dziesiąta, a
oficjalne rozpoczęcie roku zakończyło się o ósmej trzydzieści. Sakura i Hinata
były lekko zdziwione tak dużym spóźnieniem wychowawcy, jednak siedząca przed
nimi Ino szybko im wyjaśniła: </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;">
</span>- Lepiej się przyzwyczajajcie. On chyba nie potrafi przyjść punktualnie.
Czasami pojawia się na pięć minut przed końcem lekcji, więc nie ma w tym
zupełnie nic dziwnego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Dziewczyny nie skomentowały zachowania
szarowłosego. Jedynie kiwnęły głowami w geście zrozumienia i czekały na dalszy
rozwój wydarzeń. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Dopiero po piętnastu minutach nauczyciel, pod naporem coraz
głośniejszych narzekań uczniów, postanowił zająć się swoimi wychowankami.
Niechętnie zamknął książkę i skupił wzrok na klasie, po czym rozpoczął
przemówienie: </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;">
</span>- Jako że mamy w klasie dwie nowe uczennice, przedstawię się. Nazywam
się Kakashi Hatake i uczę historii oraz WOS-u. Jakbyście miały jakiś problem,
zawsze możecie się do mnie zgłosić. Kontynuując, nie będę wam nudzić o zasadach
BHP, bo i tak, jak co roku, będziecie robić, co chcecie. - Tu spojrzał wymownie
na Kibę i Naruto. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Oj no, czepia się pan - oburzył się blondyn.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">- No właśnie! - poparł kolegę drugi.
– Przecież wszyscy żyją i nikt nie wylądował w szpitalu… No dobra, prawie nikt.
Ale to się nie liczy! Gdyby schody nie były myte, to bym się nie połamał! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Nie. Gdybyś się nie założył, że zjedziesz z
półpiętra po barierce, stojąc na książce, to byś się nie połamał - poprawił go
wychowawca. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Po tych słowach grupa przyjaciół
bruneta, która już od rozpoczęcia tej rozmowy próbowała powstrzymać chichot, w
końcu nie wytrzymała i wybuchła głośnym, niepohamowanym śmiechem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Ale wygrał! - wykrzyknęła Ino i dalej
pokładała się z rozbawienia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Cisza już! Pośmialiście się, wystarczy! -
krzyknął Kakashi. – Przejdźmy do planu lekcji, bo kryteria oceniania i te inne
rzeczy macie w głębokim poważaniu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Szybko rozdał każdemu kartkę z
podziałem godzin i z powrotem rozsiadł się w swoim fotelu z książką w ręce. Był
to znak, że zakończył już swoją kwestię i mogą sobie iść do domu. Wszyscy
bardzo szybko się zebrali i wyszli na dziedziniec szkoły. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;">
</span>- Dziewczyny! - Usłyszały znajomy głos. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">To był Neji. Stał oparty o murek przy
wejściu do szkoły, a obok niego znajdowały się dwie osoby. Dziewczyna miała
brązowe włosy spięte w dwa koki i czekoladowe oczy. Wyglądała na miłą i
pomocną. Chłopak zaś miał czarne włosy ścięte na niemodnego już od dawna
„grzybka” i tego samego koloru oczy. Był on bardzo ruchliwym człowiekiem, więc
nic dziwnego, że jego pasją był sport a w szczególności sztuki walki.
Zadowolone odmachały mu na znak, że usłyszały. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Znacie się? - zapytał zaciekawiony Chōji, otwierając
kolejną paczką chipsów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Tak. To mój kuzyn - potwierdziła Hinata. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Super. To chodźcie do nich - zadecydowała
Ino i ruszyła w kierunku bramy szkoły. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Teraz już wiem, czemu was tak długo nie było
- odezwał się Neji, kiedy podeszli do niego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Ta. Kakashi znowu się spóźnił - odparł
Naruto. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Cześć. Jestem Tenten Mitsashi, a wy to
pewnie Hinata i Sakura - przywitała się brązowowłosa, wyciągając przed siebie
dłoń. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Tak, to my. - Uśmiechnęły się przyjaźnie i
oddały uścisk. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">- Ja jestem Rock Lee! Miło mi was
poznać! - wykrzyknął czarnowłosy, jednocześnie wyciągając przed siebie
uniesiony kciuk i szczerząc zęby. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Dobra. To my się zwijamy, bo rodzice Hinaty
zaczną się martwić. Cześć wszystkim - pożegnał się białooki i ruszył po
samochód. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Do jutra! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Pa! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">Pożegnali się wszyscy, a dziewczyny
wsiadły do czarnego Chevroleta Camaro, które właśnie podjechało. Były strasznie
ciekawe, co przyniesie następny dzień. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 139%; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11.5pt; line-height: 139%;">~ Beta - Frix Frixowski </span></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="false"
DefSemiHidden="false" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="375">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footnote text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="header"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footer"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index heading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="table of figures"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="envelope address"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="envelope return"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footnote reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="line number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="page number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="endnote reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="endnote text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="table of authorities"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="macro"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="toa heading"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Closing"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Signature"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Message Header"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Salutation"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Date"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text First Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text First Indent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Note Heading"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Block Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Hyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="FollowedHyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Document Map"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Plain Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="E-mail Signature"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Top of Form"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Bottom of Form"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal (Web)"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Acronym"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Address"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Cite"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Code"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Definition"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Keyboard"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Preformatted"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Sample"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Typewriter"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Variable"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal Table"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation subject"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="No List"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Contemporary"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Elegant"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Professional"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Subtle 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Subtle 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Balloon Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Theme"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" QFormat="true"
Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" QFormat="true"
Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" QFormat="true"
Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" QFormat="true"
Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" QFormat="true"
Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" QFormat="true"
Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="41" Name="Plain Table 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="42" Name="Plain Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="43" Name="Plain Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="44" Name="Plain Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="45" Name="Plain Table 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="40" Name="Grid Table Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46" Name="Grid Table 1 Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51" Name="Grid Table 6 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52" Name="Grid Table 7 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46" Name="List Table 1 Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51" Name="List Table 6 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52" Name="List Table 7 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Mention"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Smart Hyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Hashtag"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Unresolved Mention"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:"Table Normal";
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Arial",sans-serif;
color:black;}
</style>
<![endif]--><div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Kolejny
luźny, niewiele wnoszący rozdział. Niestety na początku muszą się takie
pojawiać, ale spokojnie, już nie długo zacznie się coś dziać ;) </div>
<div style="text-align: left;">
Liczę, że się Wam podobało i proooszę komentujcie, bo bida tu straszna T.T</div>
<div style="text-align: left;">
<b>Eren</b>
- dzięki za koma, tylko Ty o mnie pamiętasz. (I sorka, że u Ciebie nic
nie napisałam, ale nie mogę cię zabrać za przeczytanie notki... GOMEN!
>.<)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Do napisania! </div>
Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-20944271274949915282016-10-21T08:00:00.000+02:002017-07-13T21:33:17.277+02:00Rozdział 1. Nowy etap<i>'Kto wymyślił poranne wstawanie? No kto? Pytam się. To z pewnością był jakiś skończony idiota. I jeszcze to słońce. Nie mogłoby łaskawie świecić w inną stronę?' </i><br />
<br />
Piękna, różowowłosa dziewczyna, jeszcze do niedawna pogrążona w słodkim śnie, teraz przeklinała wszystko na czym świat stoi, a w szczególności to cholerne słońce. Nie cierpiała wstawać wcześnie rano. No, chyba że miała jakąś ważną sprawę do załatwienia. Wtedy to co innego. Sakura, bo tak było na imię owemu śpiochowi, odwróciła się na drugi bok i nakryła głowę kołdrą z zamiarem przespania się jeszcze przez chwilę. Niestety, nie było jej to dane. W pewnym momencie poczuła, że ktoś brutalnie zerwał z niej jej ukochaną kołdrę. <br />
<br />
- Ej!<br />
<br />
Natychmiast zerwała się na równe nogi. <br />
<br />
- O, wstałaś już. Jak miło - powiedział rozbrajającym tonem sprawca, a tak właściwie to sprawczyni porannej pobudki. <br />
<br />
Na środku pokoju z kołdrą w ręce stała przyrodnia siostra, a jednocześnie najlepsza przyjaciółka zielonookiej – Hinata. <br />
<br />
- Boże… Zwariowałaś? - zapytała załamana Sakura.<br />
- Nieee. Skąd ten pomysł? - Udawała niewiniątko. <br />
<br />
Granatowowłosa, widząc piorunujący wzrok swojej przyjaciółki, jedynie się zaśmiała. Chwilę potem dodała: <br />
<br />
- Lepiej zacznij się zbierać, dzisiaj wyjeżdżamy. <br />
- Ta, wiem. A która jest tak w ogóle? <br />
- Jedenasta trzydzieści. <br />
- Że co?! I dopiero teraz mi to mówisz?! <br />
<br />
Sakurze natychmiast przeszła ochota na spanie. W pośpiechu zaczęła biegać po pokoju w tę i z powrotem, jednocześnie zbierając resztę niespakowanych jeszcze rzeczy i wrzucając je do torby. Podskakując na jednej nodze i zakładając skarpetkę, kątem oka zauważyła coś bardzo niepokojącego. Otóż Hinata wciąż stała w pokoju i ostatkami sił starała się powstrzymać szaleńczy napad śmiechu. To podkusiło różowowłosą do sprawdzenia godziny. Wzięła do ręki telefon i włączyła ekran. Kiedy zobaczyła, co się na nim pojawiło, miała szczerą ochotę skrócić przyjaciółkę o głowę. Była dopiero ósma rano! <br />
<br />
- Hinata!!! - krzyknęła wściekła. <br />
<br />
Sprawczyni jednak już zdążyła ulotnić się z pomieszczenia. Zbiegała właśnie po schodach, śmiejąc się w głos. <br />
<br />
Niespełna piętnaście minut później do wciąż będącej w dobrym humorze, jedzącej śniadanie Hinaty dołączyła Sakura. Różowowłosa dalej była lekko obrażona na przyjaciółkę, jednak szybko jej przeszło. Już po chwili obie dziewczyny razem śmiały się z sytuacji, która miała miejsce chwilę temu. <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~ Następnego dnia ~ </div>
<br />
Po ponad dwudziestu dwóch godzinach lotu i około półgodzinnej podróży taksówką rodzina Hyūga nareszcie dotarła do celu swojej podróży. Wszyscy byli zmęczeni, ale jednocześnie szczęśliwi. <br />
<br />
- Jak tu pięknie! - zachwycała się Hinata. <br />
<br />
A było się czym zachwycać. Właśnie podjechali pod sporej wielkości willę. Była ona pomalowana na jasny, przyjemny dla oka kolor. Miała duże, przestronne okna i ogromny balkon znajdujący się na piętrze. Przed wejściem znajdował się niewielki ogródek usiany przeróżnymi kolorowymi kwiatami i różnego rodzaju krzewami ozdobnymi. Wzrok przykuwało rozłożyste drzewo sakury. <br />
<br />
Wiosną musi tu być naprawdę pięknie. Ciekawe, co jest na tyle domu - rozmyślała granatowowłosa. <br />
<br />
- Hinata, chodź po swoje rzeczy. Potem będziesz się zachwycać - zawołała Hanabi, jej siostra. <br />
- Oj no dobra. Spokojnie, już idę. <br />
<br />
Gdy tak wszyscy wypakowywali swoje walizki z taksówki, w drzwiach willi pokazała się sylwetka kuzyna Hinaty. Miał na imię Neji i był o rok starszy od dziewczyn. Posiadał on długie, brązowe włosy, bladą cerę i oczy w odcieniu bardzo jasnej szarości, wręcz wpadające w biel. Był przystojny, nawet bardzo. <br />
<br />
- Neji!!! - wykrzyknęły chóralnie wszystkie trzy dziewczyny i rzuciły się biednemu chłopakowi na szyję. <br />
- Cześć wam. - Uśmiechnął się delikatnie do kuzynek i odwzajemnił uścisk. <br />
<br />
Neji, po masakrze w domu Haruno, wraz z rodzicami pozostał w Japonii, by zaopiekować się posiadłością. Jednak od trzech lat mieszkał samotnie. Jego ojciec wolał zająć się karierą niż własnym synem i wraz z zapatrzoną w niego żoną wyjechał za granicę. Na szczęście nie porzucili całkowicie swojego jedynego dziecka. Regularnie przelewali na jego konto całkiem pokaźne sumy, więc niczego mu nie brakowało. Początkowo było chłopakowi ciężko, ale przyzwyczaił się. Nie miał innego wyjścia. <br />
<br />
- Dajcie kuzynowi w końcu spokój i chodźcie nam pomóc. Jeszcze się nim nacieszycie. - Zaśmiała się perliście matka Hinaty. Miała na imię Himeko i to właśnie po niej granatowowłosa odziedziczyła wygląd. Jedynie oczy miała po ojcu. <br />
<br />
Po niespełna godzinie wszystkie bagaże były rozpakowane, a przyjaciółki nareszcie miały czas, aby dokładniej obejrzeć dom. Był on ogromną, piętrową willą urządzoną w nowoczesny sposób. W wystroju przeważały jasne kolory, ale nie brakowało również barwniejszych dodatków. Wszędzie rosły zielone rośliny nadające przytulny wygląd pomieszczeniom. Na parterze znajdował się ogromny salon w kremowych i granatowych barwach. Na środku stał spory szklany stół, przyozdobiony niebieskimi serwetami i kwiatami tego samego koloru. Na ścianie obok znajdował się duży, plazmowy telewizor oraz kino domowe i Xbox. Naprzeciw niego stała wygodna, jasna kanapa z poduszkami w wielu odcieniach niebieskiego. Po przeciwnej stronie pokoju znajdował się aneks kuchenny utrzymany w identycznych kolorach co salon. Jedna ze ścian pomieszczenia była przeszklona. Za nią znajdował się taras, a dalej ogromny, zapierający dech w piersi ogród. Roiło się w nim od różnorodnych drzew, krzewów i kwiatów. Ogrodnik nie sadził roślin w grządkach, ale pozwolił im rosnąć dziko, co dawało niesamowity efekt. Po prawej stronie stała niewielka, obrośnięta bluszczem altanka z huśtawką. Z lewej strony zaś znajdował się mały staw z kolorowymi rybkami. Na tym samym piętrze znajdował się gabinet i przestronna biblioteczka z niezliczoną ilością książek. Te dwa pomieszczenia całkowicie różniły się od reszty domu. Urządzone były w sposób klasyczny i posiadały w sobie jakąś tajemniczą magię. Obok umiejscowiona była niewielka łazienka. Ściany miała obłożone mozaiką w różnych odcieniach błękitu. W rogu pomieszczenia stał spory prysznic, a w ścianę wbudowane zostało duże lustro. Znajdowały się tu także toaleta i umywalka. Ostatnim pomieszczeniem na tym piętrze był pokój gościnny. Przeważał w nim przyjemny dla oka kolor mandarynkowy. Na środku pokoju stało wygodne, dwuosobowe łóżko. Przy przeciwległej ścianie znajdowała się nowoczesna komoda, a nad nią wisiało lustro. Na piętrze zaś mieściły się wszystkie sypialnie. Cztery z nich urządzone były wręcz identycznie. Różniły się jedynie kolorami i dodatkami. W każdym znajdowało się spore łóżko oraz meble w uniwersalnym kolorze i duże, ścienne lustro. Pokój Hinaty pomalowany był na kremowo-fioletowy. Ściana nad biurkiem zapełniona była niezliczoną ilością zdjęć wykonanych przez dziewczynę. Fotografia była jej pasją i doskonale się w niej realizowała. Sakura zaś posiadała pokój w różowo-brązowych barwach. Na ścianie nad łóżkiem pojawiło się ręcznie malowane, przepiękne drzewo sakury. Podobnie jak jej przyrodnia siostra, posiadała pasję i w jej przypadku to właśnie było malarstwo. Malunek ten wyszedł spod jej pędzla. Hanabi zaś fascynowała się modą, dlatego też na ścianach zostały powieszone okładki prestiżowych magazynów. W pomieszczeniu przeważał kolor zielony. Neji z kolei postawił na prostotę. Jego pokój został utrzymany w kremowo-brązowych barwach. Jedynie sypialnia państwa Hyūga różniła się od pomieszczeń na tym piętrze. Pomalowana była na jasny kolor. Jedynie ściana, przy której stało duże, dwuosobowe łóżko miała barwę krwistej czerwieni. Kapa i poduszki znajdujące się na posłaniu posiadały ten sam intensywny kolor. Właśnie z tego pomieszczenia można było wyjść na balkon widoczny z ulicy. Znajdował się na nim grill elektryczny, stolik do kawy, dwa wygodne leżaki i spora ilość kwiatów. Na tym piętrze również mieściła się łazienka. Ta jednak była sporo większa od poprzedniej. Posiadała dużą wannę, prysznic, toaletę i umywalkę oraz wbudowane w ścianę lustro, które zajmowało połowę jej powierzchni. Całość utrzymana była w bursztynowym kolorze. <br />
<br />
- Tu jest piękniej niż przypuszczałam! - wykrzyknęła wniebowzięta Hinata. <br />
- Całkowicie się z tobą zgadzam. Twoi rodzice mają doskonały gust - potwierdziła Sakura. <br />
<br />
Obie dziewczyny siedziały na łóżku w pokoju różowowłosej i wesoło rozmawiały. <br />
<br />
- Już jutro trzeba iść do szkoły. Zaczynamy liceum. Jestem ciekawa, co nas spotka w tym roku - zamyśliła się białooka. <br />
- Nawet mnie nie denerwuj, Hinata. Znowu się zacznie poranne wstawanie, masa zadań i nauki - załamała się. <br />
- Ha ha ha! Wciąż mnie zastanawia, jakim cudem z takim nastawieniem zawsze jesteś jedną z najlepszych uczennic w szkole.<br />
- Powiem szczerze, że też tego nie wiem. <br />
<br />
Po tych słowach obie zaczęły się głośno śmiać. <br />
<br />
- Obiad! <br />
<br />
Usłyszały z dołu wołanie Himeko. Bardzo ucieszyły się, słysząc to, ponieważ po przyjeździe nie zdążyły jeszcze niczego zjeść i były strasznie głodne. Kiedy tylko znalazły się w salonie, wpadły na Nejiego. <br />
<br />
- Dobrze, że jesteście - odezwał się. <br />
- Stało się coś? - zapytała zaciekawiona Sakura. <br />
- Nie, nic. Po prostu właśnie wróciłem ze szkoły. Pozałatwiałem wszystkie formalności i przyniosłem wasze mundurki, więc jutro już nie musicie się o nic martwić. <br />
- Och! Jesteś kochany. Dziękujemy - ucieszyły się dziewczyny i obdarowały kuzyna całusami w policzki, odbierając jednocześnie od niego swoje nowe stroje. <br />
- Nie ma sprawy. Chodźcie jeść. - Uśmiechnął się do nich i usiadł przy stole obok ciotki. <br />
<br />
Obiad minął w bardzo przyjemnej i wesołej atmosferze. Zawsze tak było. Wszyscy bardzo dobrze się ze sobą dogadywali. Każda zwykła osoba z pewnością stwierdziłaby, że widzi przed sobą pełną, szczęśliwą rodzinę, bez zmartwień i problemów. Nikt nawet nie przypuszczałby, że dwójka z nich nie posiada rodziców. <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
~ Następnego dnia rano ~ </div>
<br />
- Gdzie jest moja szczotka?! <br />
- Hanabi, wyłaź w końcu z tej łazienki! <br />
- Widział ktoś moją torebkę? <br />
- Sakura, pożycz mi tusz! <br />
- Hinata, gdzie jest moja bransoletka? <br />
- Dziewczyny, śniadanie jeszcze! <br />
- Za chwilę, mamo! <br />
<br />
Pierwszy dzień szkoły. Godzina siódma trzydzieści, a w domu Hyūga panowało niemałe zamieszanie. Pod drzwiami wejściowymi stał już od dawna gotowy Neji i zaczynał się powoli denerwować. Jedyne, co mógł zrobić, to załamać ręce z powodu zachowania swoich kuzynek. <br />
<br />
- Pośpieszcie się, bo w takim tempie to do jutra tam nie dotrzemy! - krzyknął w stronę schodów. <br />
- Zaraz! - zawołały chóralnie wszystkie trzy. <br />
<br />
Niedługo potem po domu rozniósł się ich głośny śmiech. <br />
<br />
- Boże… Z kim ja pracuję? - zapytał retorycznie już całkiem załamany Neji. <br />
<br />
W wejściu do salonu stali państwo Hyūga z rozbawionymi wyrazami twarzy. <br />
<br />
W końcu po piętnastu minutach ze schodów zbiegły gotowe do drogi dziewczyny.<br />
<br />
- No nareszcie! - ucieszył się ciemnowłosy i natychmiast skierował swoje kroki do drzwi wejściowych. – Pośpieszcie się. <br />
- Macie kanapki. Przynajmniej w drodze zjedzcie - odezwała się jeszcze Himeko, podając swoim dzieciom jedzenie. <br />
- Dziękujemy, mamo. Pa! - zdążyła jeszcze krzyknąć Hinata i szybko wybiegła z domu. <br />
<br />
Zaraz potem cała czwórka siedziała w samochodzie Nejiego i kierowała się w stronę Liceum Konoha. <br />
<br />
Po około dziesięciu minutach znaleźli się na miejscu. Szkoła, a właściwie zespół szkół, był ogromny. Składał się z trzech oddziałów: podstawówki, gimnazjum i liceum. Konoha była jedną z najlepszych szkół w całej Japonii. Gdy komuś udało się dostać tu do podstawówki, to zostawał już na stałe, dlatego wszyscy się dobrze znali. Miało to swój niepowtarzalny urok. Od dłuższego czasu dyrektorka szkoły postanowiła nie robić rotacji między klasami po zakończeniu każdego etapu edukacji. W ten sposób większość uczniów przez dwanaście lat chodziło do klasy z tymi samymi osobami. <br />
<br />
Przed pójściem do klas wszyscy uczniowie musieli zebrać się na boisku szkolnym, gdzie specjalnie na tę okazję została rozstawiona scena. Koło samochodu zostały już tylko Sakura i Hinata. Neji i Hanabi zdążyli już wtopić się w tłum, zażarcie o czymś dyskutując. <br />
<br />
- To jak? Idziemy? - zapytała granatowowłosa. <br />
- No pewnie. Czas podbić szkołę! - Zaśmiała się perliście Sakura, a przyjaciółka jej zawtórowała. <br />
- To do dzieła. <br />
<br />
I ruszyły, by rozpocząć nowy etap w życiu.<br />
<br />
<br />
~ Beta - Frix Frixowski <br />
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<br />
I zaczynamy :D<br />
Powiem szczerze, że naprawdę ciężko jest się przestawić na cykl
2-tygodniowy. W poprzedni piątek już miałam notkę wstawiać ale w
kalendarz popatrzyłam :P<br />
Mam nadzieje, że się podoba i czekam na komentarze ;)<br />
<br />
<br />
<br />Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-33667186829762784272016-10-07T09:00:00.000+02:002017-07-04T13:55:03.286+02:00Prolog.<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]-->
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Krew. Łzy.
Urwany szloch. Kolejny strzał. Śmiech. Ale nie taki zwykły. Opętańczy.
'Dlaczego? Dlaczego ja? Mamusiu?! Gdzie jesteś?!'. Kroki. Oddalają się. Cichną.
Cisza. Idealna. Niczym niezakłócona. Przerażająca. Boi się. Tak bardzo się boi.
W końcu wyszła z kryjówki. 'Mamusiu? Tatusiu?'. Weszła do salonu. Teraz żałowała.
Żałowała, że postanowiła wyjść. Krew. Wszędzie krew. I jej rodzice. Leżący w kałużach
krwi. Ich własnej krwi. Bez tchu. Bez życia.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">-
Mamusiu!!! - krzyknęła zrozpaczona. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Podbiegła do
nieruchomego ciała i zaczęła nim potrząsać. Brak odpowiedzi. Nic. Kompletnie
nic. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">-
Tatusiu!!!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Zrobiła to
samo. Też nic. Wtedy jej świat stanął w miejscu. Mimo młodego wieku wiedziała.
Doskonale wiedziała, że już nigdy nie odzyska rodziców. Nie słyszała kompletnie
nic. Ani zbliżających się wozów policyjnych. Ani krzyków ludzi. Ani tupotu ciężkich
butów. Nic.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Dopiero
ciepłe, delikatne ramiona oplatające jej drobne ciało pomogły wrócić
zrozpaczonej dziewczynce do rzeczywistości. Podniosła wzrok. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">- Ciocia...?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">- Tak, to
ja, kochanie. Jestem przy tobie. Już wszystko będzie dobrze. Obiecuję. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Właśnie
wtedy dziewczynka rozkleiła się na dobre. Wtuliła się w ramiona kobiety i zaczęła
głośno szlochać. To już koniec. Koniec. Ale dlaczego? Dlaczego to właśnie ją
musiało spotkać? Przecież nie zrobiła nic złego. Niestety nikt tego nie wiedział.
</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Tę wiedzę
miał jedynie sam zabójca.</span></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="false"
DefSemiHidden="false" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="375">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footnote text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="header"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footer"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="index heading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="table of figures"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="envelope address"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="envelope return"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="footnote reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="line number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="page number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="endnote reference"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="endnote text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="table of authorities"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="macro"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="toa heading"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Bullet 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Number 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Closing"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Signature"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="List Continue 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Message Header"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Salutation"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Date"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text First Indent"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text First Indent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Note Heading"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Body Text Indent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Block Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Hyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="FollowedHyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Document Map"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Plain Text"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="E-mail Signature"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Top of Form"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Bottom of Form"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal (Web)"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Acronym"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Address"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Cite"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Code"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Definition"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Keyboard"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Preformatted"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Sample"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Typewriter"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="HTML Variable"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Normal Table"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="annotation subject"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="No List"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Outline List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Simple 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Classic 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Colorful 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Columns 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Grid 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 4"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 5"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 7"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table List 8"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table 3D effects 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Contemporary"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Elegant"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Professional"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Subtle 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Subtle 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 2"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Web 3"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Balloon Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Table Theme"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" QFormat="true"
Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" QFormat="true"
Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" QFormat="true"
Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" QFormat="true"
Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" QFormat="true"
Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" QFormat="true"
Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" SemiHidden="true"
UnhideWhenUsed="true" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="41" Name="Plain Table 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="42" Name="Plain Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="43" Name="Plain Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="44" Name="Plain Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="45" Name="Plain Table 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="40" Name="Grid Table Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46" Name="Grid Table 1 Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51" Name="Grid Table 6 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52" Name="Grid Table 7 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="Grid Table 1 Light Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="Grid Table 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="Grid Table 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="Grid Table 4 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="Grid Table 5 Dark Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="Grid Table 6 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="Grid Table 7 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46" Name="List Table 1 Light"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51" Name="List Table 6 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52" Name="List Table 7 Colorful"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="46"
Name="List Table 1 Light Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="47" Name="List Table 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="48" Name="List Table 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="49" Name="List Table 4 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="50" Name="List Table 5 Dark Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="51"
Name="List Table 6 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="52"
Name="List Table 7 Colorful Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Mention"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Smart Hyperlink"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Hashtag"/>
<w:LsdException Locked="false" SemiHidden="true" UnhideWhenUsed="true"
Name="Unresolved Mention"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:8.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:107%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Times New Roman",serif;}
</style>
<![endif]--><br />
~ Beta - Frix Frixowski<br />
<div class="ebc vF">
<br /><div class="Iyc d-k-l">
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
~*~*~*~</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Witajcie kochani :* No to ruszamy z opowiadaniem. Mam nadzieję, że ten krótki wstęp przypadnie Wam do gustu ;)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Bardzo dziękuję tym, którzy zostawili swój ślad pod poprzednim postem. Sebastian Jaskulski i Rashnen - wywołaliście na mojej twarzy uśmiech i upewniliście mnie w tym, że mam dla kogo pisać ;)</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Za 2 tygodnie 1. właściwy rozdział i mogę Wam powiedzieć, że tu rozdziały wychodzą mi dużo dłuższe niż na Akuma :D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Całuski i do przeczytania :) :*</div>
Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2812129244956071176.post-78461181690074019432016-10-01T09:00:00.000+02:002016-10-01T09:00:02.971+02:00Startujemy! Witam wszystkich bardzo gorąco, zarówno starych, jak i nowych czytelników. Jest to już mój drugi blog ff o tematyce Naruto. Jeżeli jesteś tu nowy to zapraszam również na <a href="http://demoniczni-samurajowie-naruto.blogspot.com/" target="_blank">Akuma Samurai</a>. Blog ten jest zakończony więc możecie śmiało brać się za lekturę ;)<br />
Okey, to teraz parę spraw technicznych. Jak wspomniałam na Akuma mam napisane już 10 rozdziałów + Prolog, co jak dla mnie jest bardzo mało. Dlatego też rozdziały nie będą pojawiać się co tydzień jak to było wcześniej, lecz co 2 tygodnie w piątki. Żeby ominąć zamieszanie związane z publikacją postów z prawej strony pojawiła się zakładka <i>"Bliska Przyszłość"</i>, gdzie umieszczać będę planowe daty pojawiania się poszczególnych rozdziałów.<br />
Liczę również na Waszą aktywność. Każdy komentarz, nawet zawierający krytykę działa na mnie motywująco. Mam również nadzieję, że nie pojawią się jakieś wulgarne, czy obraźliwe wypowiedzi. Takowe będą natychmiast usuwane.<br />
Chcecie się o coś zapytać? Śmiało! Piszcie pod tym postem, na pewno odpowiem ;)<br />
Na blogu możecie znaleźć 4 ciekawe zakładki: <i><b>Bohaterowie, Hebi, Akatsuki</b> </i>i <i><b>Ostra jazda</b>.</i> Zapraszam do zajrzenia do nich, gdyż zawierają ciekawe informacje i są swoistym wprowadzeniem do tematu opowiadania.<br />
Szablon i nagłówek, są mojego autorstwa.<br />
Oryginał M&A Naruto należy do <span>Masashi Kishimoto. Nie mam w tym opowiadaniu na celu przywłaszczenie sobie postaci, lecz jedynie wykorzystuję je do mojej pracy.</span><br />
<span><br /></span>
<span>Gorąco zapraszam do czytania mojego autorskiego opowiadania. Mam nadzieję, że się Wam spodoba ;) <b>Prolog już w TEN PIĄTEK tj. 7.10.2016r.</b></span><br />
<br />
<span>Do napisania<b> :*</b></span>Asiekhttp://www.blogger.com/profile/17271997239524146214noreply@blogger.com3